„Wolność człowieka polega wyłącznie na tym, że: przestrzega on praw naturalnych ponieważ sam uznaje je jako takie, a nie dlatego, że zostały one zewnętrznie narzucony mu przez jakąkolwiek zewnątrzpochodną wolę, boską lub ludzką, zbiorową lub indywidualną” – Michaił Bakunin
„Muszę stworzyć system lub być zniewolonym przez innego człowieka. Nie będę rozumował i porównywał: moją sprawą jest stworzenie” – William Blake
„Społeczeństwo poszukuje porządku w Anarchii” – Pierre Joseph Proudhon
W oczach wielu ludzi słowo „anarchizm” kojarzy się z trupim wizerunkiem groźnego Johnny’ego Rottena woskując lirycznie o rozpętywaniu chaosu i zniszczeniu pośród współczesnego społeczeństwa. Anarchiści mają być kimś w stylu długowłosych nihilistów i hedonistycznych narkomanów zajmującymi się głupkowatymi utopiami całkowicie oderwanymi od rzeczywistości. Przeciętny dziewiętnastowieczny anarchista, przynajmniej według tych, którzy ustanowili ten paszkwil i oczerniają anarchizm w kontrolowanych mediach, był stereotypowym szaleńcem, ciągle brodatym i przemoczonym, trzymającym bombę lub laskę materiałów wybuchowych. Jednak prawdziwy anarchizm nie ma nic wspólnego z dekadencją i degeneracją, lub bezmyślną przemocą i terrorem, może być aktualnie zapewnieniem realnej i namacalnej alternatywy dla stałego upadku cywilizacji zachodniej.
Anarchia wywodzi się z greckiego terminu an archos, co oznacza „brak władzy” lub „bez władzy”. Nie oznacza to jednak wcale, że anarchiści wierzą w nieporządek, bo w tym przypadku słowo „władza” związana jest ze sposobem, w jaki społeczeństwo jest zorganizowane zgodnie z określoną formą zachowania lub postępowania. Sugeruje się, że wspólnota powinna być „bez władzy”, co nie znaczy wcale, że powinna zejść do kompletnego chaosu, ponieważ władza odnosi się do aprecjacji naturalnego porządku i odmawia uznania konstytucyjnych, stworzonych przez człowieka praw i ceł ustanowionych przez imperia, państwa i inne formy administracyjnej bądź rządowej kontroli. Ale nie znaczy to, że anarchistyczne społeczności są niezdolne przestrzegać przekonań, wartości i zasad, wręcz przeciwnie, to po prostu oznacza, że w każdej chwili pierwszeństwo ma porządek naturalny.
Rzeczywiście, porządek naturalny jest najbardziej organiczną formą organizacji społecznej na planecie ponieważ pozwala człowiekowi żyć zgodnie ze sposobem, jaki zamierzyła natura. Nie jak dzikie zwierzęta lub w ślepej ignorancji, ponieważ człowiek odnajduje samego siebie w posiadaniu wyższej inteligencji, jednak instynkty i pragnienia kierują człowiekiem na tyle, by zaspokoił on swoje najbardziej podstawowe potrzeby. Prawa i systemy dążą do zniewolenia nas, ale w ciągu bardziej naturalnych i sprzyjających ustawień możemy spełnić nasze prawdziwe przeznaczenie i odnaleźć tę dawno zapomnianą więź z otoczeniem.
Zamiast pracować w systemie, w którym „władza” jest narzucona siłą, narodowi anarchiści wierzą w autorytet naturalny. Hierarchia jest w naturze faktem podstawowym, ale też czymś, co jest zupełnie innym od sztucznego systemu klasowego, który można zaobserwować we współczesnych społeczeństwach Zachodu. Przywództwo, dla przykładu, powinno być chętne do działania, ale również odpowiedzialne i w kontekście anarchistycznym bądź plemiennym przywódca bądź „samiec alfa” jest tak silny, jak silna jest wspólnota. Cytując słowa Rudyarda Kiplinga: „siłą stada jest wilk i siłą wilka jest stado”. W przeciwieństwie do ogromnej przepaści między tymi, którzy rządzą, i tymi, którymi się rządzi, tamte są nierozłączne i wzajemnie się uzupełniające.
Kiedy Marks i Engels opublikowali w 1848 roku swój „Manifest komunistyczny”, robotnicy i chłopi w Europie wierzyli, że w końcu znaleźli odpowiedź na chciwość i okrucieństwo kapitalizmu. Ale Marks opowiadał się za surową formą totalitaryzmu, który nazwał „dyktaturą proletariatu”, czyli czymś, co prowadzi jedynie do powstania nowej klasy panującej, a tym samym utrwaleniem się powszechnej niewoli. Nie mniej jednak komuniści nie byli jedyną „opozycją” dla kapitalizmu, w tym samym czasie Francuz imieniem Pierre-Joseph Proudhon zapoczątkował atak zarówno na kapitalizm, jak i na komunizm, wierząc mocno, że podważają one ludzką indywidualność. W konsekwencji, kilku rosyjskich anarchistów, wśród nim Michaił Bakunin i Piotr Kropotkin, także próbowali ukazać marność marksizmu, a w ramach alternatywy opisał przyszłość zdecentralizowanego świata kolektywów, w których ludzie mogą mieć większa autonomię i wyrażać swoją własną tożsamość. Nie mniej jednak w XX wieku szeregi anarchizmu były infiltrowane przez komunistów i to, co zaczęło się jako szlachetny ideał charakteryzujący się wiarą w wolność i tożsamość zdegenerowano do lewicowej biurokracji i rodzaju politycznej poprawności, który znamy po dziś dzień. Nie budzi wątpliwości fakt, że lewica przeciągnęła dumne sztandary Anarchii przez błoto i w związku z tym wizerunek anarchizmu został poważnie skażony, dlatego właśnie świat jest gotowy by poznać nową ideę: narodowy anarchizm. Ale co odróżnia narodowy anarchizm od szerszego fenomenu anarchizmu i co on może zaoferować?
W skrócie nasza wizja to mała, wiejska społeczność, w której ludzie zajmują swoje własne miejsce do życia zgodnie z własnymi zasadami. Zasady te zależą od natury ludzi tworzących w danym miejscu pierwotną społeczność ponieważ ostatnią rzeczą, którą chcemy uczynić to narzucić jakiegokolwiek rodzaju sztywny lub dogmatyczny system. W teorii więc, narodowi anarchiści mogą być chrześcijanami lub poganami, farmerami lub rzemieślnikami. Ważne jest jednak, by narodowo-anarchistyczne wspólnoty były samowystarczalne. Powinny mieć raczej charakter mutualistyczny, a nie przymusowy. Innymi słowy, ludzie powinni mieć swobodę przybycia i odejścia w każdej chwili. Jeśli czujesz się nieszczęśliwy w narodowo-anarchistycznej społeczności żyjącej według danej zasady, po prostu przenieś się do innej. Z drugiej strony społeczności muszą respektować swych sąsiadów i być gotowym do samoobrony przed obcymi.
Wreszcie, w przeciwieństwie do coraz bardziej desperackiego „rozmazywania się” naszych przeciwników po prawej i lewej stronie spectrum politycznego, my nie używamy anarchizmu jako wygodnej taktyki lub do ukrycia sekretnego faszystowskiego programu jakiegokolwiek typu – my jesteśmy śmiertelnie poważni. Ponadto, jako mutualiści przestrzegamy filozofii „żyj i pozwól żyć innym”. Ludzie są różni i wyznają różne wartości. W nowoczesnych, pluralistycznych społeczeństwach, wartości te padają ofiarą konfliktu i nieuniknione jest to, że niektóre wartości mogą zastępować, a nawet eliminować inne. Sądzimy, że pewne wartości są warte zachowania dla przyszłych pokoleń i to dlatego pragniemy stworzyć warunki, w których jest to możliwe. Narodowy anarchizm jest anarchizmem sui generis. Anarchią we własnej naturze.
Troy Southgate
Fragment z „Manifest Narodowo-Anarchistyczny”. „Młodzież Imperium”, nr 27.
10 października 2022 o 19:34
Anarchkiddyzm – HIV
10 października 2022 o 20:45
Tak bez Boga ani stałego, spójnego systemu wartości to nie pójdzie. Natomiast czuć ogień, idealizm, i pod tym względem to bardzo inspirujący tekst. Zresztą lokalne wspólnoty to podstawa antysystemu, o czym Troy pisał w innym swoim tekście i z czym również należy się zgodzić.