Uroczy skowyt liberastów i lewicy po słowach premiera Węgier. Nie znamy jego motywacji, pewnie zrobił to cynicznie, bo taka jest natura każdego demokraty, ale w ten sposób Viktor Orbán poparł postulowaną przez środowiska portalu Nacjonalista.pl i Narodowego Odrodzenia Polski koncepcję separatyzmu rasowego.
– My [Węgrzy - przyp. red.] nie jesteśmy rasą mieszaną… i nie chcemy stać się rasą mieszaną – powiedział Orbán. Dodał, że kraje, w których mieszają się Europejczycy i nie-Europejczycy, „nie są już narodami”. Słowa Orbana padły podczas dorocznego przemówienia do uczestników uniwersytetu letniego i obozu dla młodzieży węgierskiej w Băile Tuşnad w Rumunii, gdzie wcześniej polityk przedstawił główne cele i kierunki działań jego gabinetu. To właśnie tam, w 2014 roku, po raz pierwszy powiedział, że chce zbudować „nieliberalną demokrację” na Węgrzech.
Katalin Cseh, eurodeputowana z opozycyjnej partii Momentum, powiedziała, że jest zbulwersowana przemówieniem premiera. – Jego wypowiedzi przypominają czas, o którym myślę, że wszyscy chcielibyśmy zapomnieć. Naprawdę pokazują prawdziwą twarz węgierskiego reżimu – powiedziała.
Premier Węgier ocenił także, że Unia Europejska powinna stanąć nie po stronie Ukrainy czy Rosji, ale „między nimi”. – Nie będzie rosyjsko-ukraińskich rozmów pokojowych, a kto na nie czeka, ten czeka nadaremno – zaznaczył. Jego zdaniem, wojna w Ukrainie wstrząsnęła również polsko-węgierską współpracą, którą trzeba uratować „na czasy powojenne”. Według węgierskiego przywódcy Rosjanie chcą gwarancji bezpieczeństwa od Zachodu i choć „mówią starym językiem”, to nie oznacza, że „to, co mówią, nie ma sensu”. Jego zdaniem inwazja Rosji na Ukrainę „położy kres dominacji Zachodu”, natomiast „do drzwi zapuka wielobiegunowy porządek świata”.
Viktor Orbán w kwestii sprzeciwu wobec mieszania ras powiedział to, czego tak boją się chorągiewki z „Ruchu Narodowego” i ich nosiciele teczek z Młodzieży Wszechpolskiej. Dobrze pamiętamy, jak potępiali separatyzm rasowy i odcinali się od hasła „Biała Europa braterskich narodów”. O ich stanowisku wobec wojny na Ukrainie lepiej przemilczeć, bo to typowe spoglądanie, oczywiście bez podważania brukselsko-waszyngtońskiego łańcucha, skąd wieje sondażowy wiatr, który może zapewnić lub nie pracę dla zawodowych politykierów.
Na podstawie: nacjonalista.pl/rp.pl
25 lipca 2022 o 13:49
Hello, based department?
25 lipca 2022 o 16:36
Viktor baza w obu sprawach
27 lipca 2022 o 16:47
Orban gada jak rasowy nacjol, a my zamiast Budapesztu w Warszawie mamy upadliński Kijów
29 lipca 2022 o 18:42
Dokładnie, na dodatek część środowiska „narodowego” w Polsce ze swoim poparciem dla zydowskiej ukrainy niczym nie różni się od pis, po, skrajnej lewizny i psl.
28 lipca 2022 o 11:58
Ten niezręczny moment, gdy koszerwatywny centroplaplaplawicowiec Orban jest bardziej radykalny od ciebie. Tak to się kończy jak zamiast czytać mnie, wolą słuchać jakichś cuchnących czosnkiem (((Misesów))).
1 września 2022 o 19:04
Nie tylko koszerny, ale jeszcze wychowanek Davos.