Przed tym ostrzegaliśmy od wielu lat, niestety bierność normalnych ludzi toruje drogę nienormalności i złu. „Tęczowa zaraza”, o której mówił jeden z polskich arcybiskupów, wdziera się do kolejnych rejonów życia społecznego. Zwyrolom nie wystarczy już paradowanie po ulicach z tęczowymi szmatami. Ich kolejnym celem jest zainfekowanie najmłodszych, najbardziej niewinnych, akceptacją dla zboczeń i kolejnych wynaturzeń ofiar niedofinansowania psychiatrii.
„Gazeta Wrocławska” opisała sytuację w przedszkolu w Strzeszowie pod Wrocławiem, gdzie 5-latki na zakończenie roku otrzymały książeczki o homoseksualnych parach tworzących „rodzinę”, „niebinarności”, „interpłciowości” i „tożsamości płciowej”.
- Jakie było moje i żony zdziwienie, kiedy zaczęliśmy przeglądać tę książeczkę. Zobaczyliśmy obrazek, który przedstawia dwóch mężczyzn, przytulających dwóch chłopców. Podpis: „Mam dwóch tatusiów i braciszka”. Potem obrazek z dwoma kobietami przytulającymi dzieci. Podpis: „Mam dwie mamy, brata i siostrę” – opowiada jeden z ojców przedszkolaka.
- W książce jest mowa o interpłciowości i tożsamości płciowej. Autorzy tłumaczą tam, że można czuć się jak dziewczynka albo chłopiec, jak żadne z nich albo… jednocześnie jak oboje. Osoby, które nie myślą o sobie jak o dziewczynce, czy chłopaku, nazywa się niebinarnymi. W innym miejscu czytam: „Ciało dziewczynki, czy chłopca różni się budową. Te różnice decydują o naszej płci. Są też osoby interpłciowe, które nie mieszczą się w żadnej z tych grup”. Załączono całą instrukcję „jak zwracać się do osoby niebinarnej”. Jestem zszokowana i przestraszona, że tylnymi drzwiami próbuje się indoktrynować nasze dzieci – opisuje jedna z oburzonych matek.
W tych krajach, gdzie radykalnie realizuje się postulaty kampanii „Zakaz Pedałowania”, nie ma tego typu skandalicznych wydarzeń. Dzieci wychowują się bez ingerencji dewiantów seksualnych i innych destruktorów Cywilizacji. Na tym gruncie wspomniane kraje należy popierać.
Polska pod rządami PiS-uaru lub innych „demokratów” będzie upodabniała się do zdegenerowanego Zachodu. Dlatego należy promować edukację domową, o której pisaliśmy TUTAJ. Katoliccy tradycjonaliści, rewolucyjni nacjonaliści i inne antysystemowe środowiska w Europie i USA – to właśnie wśród nich ta forma nauczania swoich dzieci staje się coraz popularniejsza. Więcej o edukacji domowej w magazynie „Szczerbiec” – nr 152, nr 153 i nr 155.
Na podstawie: nacjonalista.pl/gazetawroclawska.pl
Pismo Święte i Tradycja przeciwko zboczeniom
Kampanie polskich nacjonalistów przeciwko zboczeniom
21 lipca 2022 o 22:05
And then one day, for no reason at all people voted…..