W ramach cyklu „Poezja na Nacjonalista.pl” prezentujemy wiersz polskiej poetki i nacjonalistki, który ukazał się w listopadzie 1943 roku na łamach pisma „Kuźnia” wydawanego przez Ruch „Miecz i Pług”.
*
Fala pędzącej krwi zciemniła światy,
bulgot jej rwących kół urąga słońcu!
jak ciężka wieść – dobija nóż poświaty,
– ciężarnej Matki krzyk nie znajdzie ojców.
Dzieciom, wbijanym na widły rozrzyna ból oczy,
pożar jak spazm szarpie szalonym wrzaskiem –
– nie odda dziad ziemi ochrypłych plwocin
– gdy kopnął go krwią umazany kaszkiet.
Runęła ogniem szalona dziejów banda,
zaorał świt dymiących Prochów zgliszcza –
– nie oddał się w Kościołach Bóg na handel
gdy oderżniętą głową padł w progu zakrystian.
Płoną jak dzicz stępiałe oczy chłopa –
ślepe od krwi z cuchnących pobojowisk –
śmiertelny marsz wbija łoskot łopat…
Zerwał się Step –
lecz krew przelana zabroniła dobiec
16 lipca 2022 o 15:26
Niesamowity wiersz pod względem smutku i ładunku emocjonalnego. Wołyń – kto zapomina nie jest Polakiem.