W demoliberalnym Absurdystanie nawet cyfry lub litery mogą być powodem skazania. Przekonał się o tym znany słowacki nacjonalista – Marian Kotleba. Przypomnijmy tło sprawy. 12 października 2020 roku sąd I instancji w Pezinoku uznał lidera Partii Ludowej „Nasza Słowacja” (Ľudová strana – Naše Slovensko, LSNS) winnym propagowania „ekstremizmu” i skazał go na 4 lata i 4 miesiące więzienia. Na czym polegała „zbrodnia”? W 2017 r. Kotleba jako żupan – wybieralny w wyborach bezpośrednich przewodniczący samorządu regionalnego w Bańskiej Bystrzycy – przekazał trzem ubogim rodzinom czeki na kwotę 1488 euro. Zostały wręczone w rocznicę powstania Państwa Słowackiego, co dodatkowo wywołało wściekłość „antyfaszystów”.
Kotleba złożył apelację, sąd wyższej instancji zmienił kwalifikację prawną i skazał go na 6 miesięcy w zawieszeniu za „sympatię dla ruchu zmierzającego do likwidacji fundamentalnych praw i wolności”. Nawet Orwell by czegoś takiego nie wymyślił. Niestety słowacka demokratura chce stawiać przed sądem kolejnych nacjonalistów za myślozbrodnie. Wyrok oznacza dla Mariana Kotleby utratę mandatu poselskiego, co po rozłamie w partii w 2021 roku i zdradzie kilku parlamentarzystów, przyczynia się do osłabienia słowackiego ruchu nacjonalistycznego. Ten scenariusz powtarza się regularnie w wielu krajach.
Partia Ludowa „Nasza Słowacja” w sferze ideologicznej należy do ruchów Trzeciej Pozycji. Odrzuca zdecydowanie marksizm i liberalizm, a w sferze gospodarczej kapitalizm i socjalizm. Domaga się wyjścia z NATO i UE oraz krytykuje zjawisko masowej imigracji, będące następstwem imperialistycznych wojen i eksploatacji krajów przez globalną finansjerę. Działacze partii regularnie upamiętniają twórców Pierwszej Republiki Słowackiej, w tym oczywiście ks. Jozefa Tiso.
Na podstawie: nacjonalista.pl/kotlebovci.sk
10 kwietnia 2022 o 04:14
Nota bene sam Orwell pozytywnie się wypowiadał o narodowym socjalizmie, po upadku Francji powiedział, że zwycięstwo Niemiec udowadnia, że konkurencja jest niewydajna, i (narodowy) socjalizm jest lepszy.