Od wielu lat działacze Bułgarskiego Związku Narodowego (Български Национален Съюз) w rocznicę śmierci oddają hołd lotnikowi Dimitarowi Spisarewskiemu, który w 1944 roku swoim samolotem staranował formację amerykańskich bombowców zmierzających ku stolicy – Sofii. W chwili śmierci miał 27 lat. Gdy jego samolot nie mógł wystartować razem z innymi myśliwcami, spóźniony wsiadł do jednej z maszyn rezerwowych. Unikając zestrzelenia przez dwa amerykańskie P-38, skierował się prosto w bombowiec kierujący formacją, który po prostu rozpadł się w powietrzu.
Uroczystości zawsze odbywają się w miejscu upadku szczątków maszyny pilotowanej przez Dimitara Spisarewskiego. W przemówieniach bułgarscy nacjonaliści zwracali uwagę, iż tylko przykład rodzimych bohaterów może być alternatywą dla zachodnich „wartości” niszczących naród. Ci, którzy w tym dniu wybrali lenistwo i ciepło swoich domów zamiast zimna i upamiętnienia prawdziwego patrioty, wybrali łatwą drogę, wiodącą do samozniszczenia i niewolnictwa.
Polacy doświadczyli ogromu terroru ze strony okupantów w trakcie drugiej wojny światowej. Jednak nie można zapomnieć, że nasi sojusznicy mają na sumieniu również zbrodnie, których przejawem były masowe bombardowania miast leżących na terytoriach państw sprzymierzonych z Niemcami. Prawdy nie da się wymazać.
Najnowsze komentarze