Doczekaliśmy się czasów, w których mało istotnymi stały się wartości, na których swoje gniazda uplotły białe orły, za sprawą których ukształtował się nasz, polski naród i na których zbudował słowiańskie państwo Polskę – są to wartości kultury łacińskiej. Nurt moralności łacińskiej wypierany jest obecnie przez ruch postępowy, którego wartości papież Jan Paweł II nazwał kulturą śmierci. Są to ideały lewicowe i kosmopolityczne, a więc głoszące, iż takie wartości moralności chrześcijańskiej jak Bóg, honor, Naród, Ojczyzna nie mają większego znaczenia. Ważna jest za to równość i tolerancja, tyle, że ta równość i tolerancja przez przedstawicieli tego nurtu są źle pojmowane. Głoszą one bowiem, że np. homoseksualizm i innego rodzaju dewiacje, de facto będące chorobami natury psychicznej są zupełnie normalne, a dwóch „gejów” może tworzyć rodzinę. W tym miejscu pojawia się pytanie: jak rodzina taka może być normalna, skoro nie jest zdolna do spełnienia swojej odwiecznej, najważniejszej funkcji – wydania potomstwa? Innym z postulatów postępowców jest legalna aborcja – mordowanie niewinnych, bezbronnych dzieci – ludobójstwo! Oczywiście zabijanie nienarodzonych nie jest, nie było i nigdy nie zostanie zaakceptowane przez Kościół Katolicki jak i całe chrześcijaństwo. Tylko kogo to dzisiaj obchodzi?
Przeciętny młody Polak nie potrafi się w swoim życiu odnaleźć. Zgubne idee zaczerpnięte z MTV, czy z innych tworów postępowego guru, którymi się kieruje to z reguły dobra zabawa, innymi słowy – seks, alkohol, narkotyki. Niestety młody człowiek idąc tym torem nijak nie może odnaleźć w swoim życiu prawdziwego szczęścia, ponieważ są to rzeczy, które dają tylko ulotne chwile przyjemności, jednak tylko przyjemności psychicznej i fizycznej w żaden sposób nie mogące zastąpić potrzeb duchowych, a tylko te mogą zapewnić szczęście i to zgodnie z chrześcijańską kulturą, szczęście wieczne.
Taki postępowy Polak żyje od soboty do soboty, zamiast myśleć o nauce, zaprząta sobie głowę tym jak tu się w sobotę schlać, skąd wziąć kasę na bakę, jak tu cyknąć panienkę na imprezie. Oczywiście idąc całe życie tą drogą nie ma szans na to, aby zapewnić sobie dobrobyt choćby w życiu doczesnym. Nad jego marnym losem zacierają ręce kasty wyższe: polityczne, biurokratyczne i medialne. Politycy np. obiecują mu legalną marihuanę – myśli: chociaż w tym kraju będę mógł się naćpać na legalu; jej obiecują legalną aborcję-myśli: chociaż nie będę musiała się martwić, utrzymywaniem bachora zrobionego przez jakiegoś wieśniaka na dyskotece. Biurokraci z kolei cieszą się z tego jak na takim idiocie zarobią – tania siła robocza, większe zapotrzebowanie na alkohol itd. W końcu media się radują – szerzą się patologie, a więc łatwiej o sensacje – jakaś pijana matka zabije kilkumiesięczne dziecko, albo jeszcze lepiej tata-ćpun upiecze je w piekarniku, jakiś nastolatek zaćpa się na śmierć, albo zabije w parku menela za butelkę wina i papierosa.
Jedynym ratunkiem dla młodego pokolenia w tej sytuacji jest życie dla idei, idei Wielkiej Polski, bo idea ta oparta jest na zdrowych, chrześcijańskich fundamentach cywilizacji łacińskiej. Idee te dają młodemu człowiekowi oparcie, konkretny cel życiowy. Oddanie idei daje satysfakcję: tylu przeciwko mnie, a ja dalej walczę, czuję jakby każda przegrana była zwycięstwem, bo każda z tych małych bitew, które stoczyłem jest krokiem ku ostatecznemu zwycięstwu, którego jestem pewien – zapewnia mi to wiara. Postawa patriotyczna, oddanie Bogu, Narodowi i Ojczyźnie daje szczęście i dobrobyt. Każdą chwilę staram się poświęcić walce o mój kraj, uczę się, chcę przez to zapewnić wielkość mojemu narodowi, chcę zapewnić dobrobyt moim potomkom, tym samym zabezpieczam swoją własną przyszłość. Dzięki zdobytemu wykształceniu będę miał lepszy zawód, nie piję, nie używam narkotyków – to mi szkodzi i szkodzi równocześnie mojemu narodowi. Cieszę się każdą chwilą, bo wiem, że i tak umrę z uśmiechem na twarzy jako bohater, bo zawsze służyłem swojej Ojczyźnie. Mam czyste sumienie, zawsze broniłem swojej wiary, więc wiem, że mój Bóg zapewni mi zbawienie. Zakończę pięknymi słowami Horacego: Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę…
Marek Pojezierski
24 października 2021 o 13:30
Ciekawy artykuł. Z socjologicznego punktu widzenia rodzina to minimum 2+1, w związku z powyższym, osoby homoseksualne nie mogą utworzyć rodziny z przyczyn „technicznych”
24 października 2021 o 15:45
Dzieci w imie praw czlowieka, maja prawo do matki i ojca. Chyba ze dzieci w oczach demokratow to nie sa ludzie.
27 października 2021 o 00:31
@Lore
Na szczęście fakt bycia człowiekiem jest przyrodzony i niezbywalny, więc żaden organ prawodawczy nie może tego zmienić.
27 października 2021 o 10:21
Racja kolego.