Tak jak niesławnej pamięci Hermann Göring decydował o tym, kto jest Żydem, tak dziś zawodowi „eksperci” i przedstawiciele żydowskiego lobby decydują o tym, kto jest „antysemitą”. Można powiedzieć, że jest nim każdy, kto krytykuje zbrodnie syjonistycznego tworu, a szerzej, każdy, kogo nie lubią międzynarodowi Żydzi. Stanisław Michalkiewicz zauważył:
Najwyraźniej Amerykanom nie wystarcza już to, że Waszyngton stanowi „terytorium okupowane przez Izrael” – jak zauważył Patryk Buchanan – tylko chcą to szczęście, to znaczy – tę okupację i towarzyszącą jej tresurę, narzucić innym europejskim krajom, między innymi – Polsce.
Toteż USA nie tylko uczestniczą w narzucaniu Polsce tak zwanej „pedagogiki wstydu”, czyli tresury, której celem jest wywołanie i ugruntowanie w Polakach poczucia winy wobec Żydów tak, żeby już w niczym nie ośmielili się im sprzeciwiać, ale właśnie rękoma prezydenta Józia Bidena, mianowały pogromczynię, która ma nas w tym wszystkim tresować. 30 lipca Żydówka amerykańska Deborah Lipstadt została mianowana specjalnym pełnomocnikiem Stanów Zjednoczonych do zwalczania antysemityzmu w Europie i w ogóle. Pani Lipstadt jest profesorem historii jakiegoś zakazanego uniwersytetu w Atlancie. Co tam jej przyjdzie do głowy, jakie „koncepcje” się w niej wylęgną – tego jeszcze nie wiemy – ale nie da się ukryć, że nie możemy spodziewać się po niej niczego dobrego. Również dlatego, że o tym, co jest antysemityzmem, a co nie – decyduje żydowska Liga Antydefamacyjna. Według niej za „antysemickie” uważane są np. opinie, że w USA Żydzi mają duże wpływy w sektorze finansowym, w mediach i przemyśle rozrywkowym. Słowem – Liga stawia znak równości między antysemityzmem i spostrzegawczością. Nietrudno się domyślić – dlaczego. Jeśli ludzie przestaną być spostrzegawczy to można będzie ich obrabować bez obawy, że to w ogóle zauważą, a jeśli jeszcze zostaną wytresowani w ramach „pedagogiki wstydu”, to nie będą protestować nawet, gdyby to zauważyli. I pani Debora w tym właśnie będzie nas tresowała. Wygląda na to, że spod sowieckiego deszczu wpadliśmy pod żydowską rynnę, a to, czego nie udało się z nami zrobić Stalinowi, może udać się Józiowi Bidenowi.
Na podstawie: michalkiewicz.pl/nacjonalista.pl
Deborah Lipstadt
9 sierpnia 2021 o 12:37
Zundel z nią walczył, Irving też. Ale trzeba powiedzieć, że jednostronny dyskurs żydowski na ten temat został przełamany, dzięki nim. Ale żeby Polska przeszła do ofensywy i mogła wygrać, musi się odwołać do argumentów rewizjonistycznych celem osłabienia obecnego dyskursu o wydarzeniach i różnych obozowych opowieściach z II WŚ i tak dalej. Nie ma odwrotu.
http://www.holocausthandbooks.com/index.php?main_page=1 – proszę.
9 sierpnia 2021 o 12:39
Dotyczy to też kwestii mienia bezspadkowego.