Bo mimo wszystko od dzieciństwa już pojmowałem,
że przeżycie artystyczne na swoim najwyższym poziomie
jest rzeczywiście przyrodzoną analogią przeżycia mistycznego.[1]
Thomas Merton OCSO (1915–1968)
W historii myśli europejskiej długie tradycje posiada przeciwstawianie sobie filozofii, jako dziedziny racjonalnej, i poezji, jako dziedziny uczuć, fantazji, wyobraźni, a więc dziedziny irracjonalnej.
Przeciwieństwo to zostało skonstruowane sztucznie, a pogląd o jego istnieniu powielany jest bezrefleksyjnie z jednego pokolenia akademików na drugie. Po pierwsze, filozofia jest sferą myśli, ale myśl nie jest bynajmniej automatycznie tożsama z rozumowaniem w sensie racjonalistycznym. Myśl to władza duchowa zdolna, we właściwych warunkach i po odpowiednim przygotowaniu, wnikać w rzeczywistość ponad–rozumową. Na przykład św. Augustyn doświadczenie iluminacji charakteryzował jako spotęgowanie myśli (inaczej niż Plotyn, który opisywał iluminację jako akt ekstazy). Po drugie, ta sama władza duchowa wyraża się w poezji. Jeden z najbardziej znanych na świecie polskich liryków uważał wręcz, że podstawowym obowiązkiem poety jest myśleć w wierszu[2].
Tradycyjnie uprawiane filozofia i poezja są dwoma nieco odmiennymi formami oglądu wyższej rzeczywistości. W dawnych wiekach filozofia miała raczej wyjaśniać człowiekowi jego miejsce w porządku wszechrzeczy, natomiast poezja miała raczej pozwolić mu poczuć się zjednoczonym z tym ładem. Taką poezję uprawiali w IV wieku kapadoccy Ojcowie Kościoła (św. Grzegorz z Nazjanzu[3], św. Grzegorz z Nyssy[4]), w XIII wieku mistycy tak różni, jak św. Franciszek z Asyżu[5] i św. Tomasz z Akwinu[6], w XVI wieku wizjonerzy hiszpańscy (św. Teresa z Avila[7] i jej uczeń św. Jan od Krzyża[8]). Ale uprawiali ją także pogańscy platonicy Proklos[9] i cesarz Flawiusz Klaudiusz Julian, a w nowożytności protestanci, jak Anioł Ślązak[10] czy baron Friedrich von Hardenberg zwany Novalisem[11]. Wszyscy ci, którzy wyrośli w tradycyjnych kulturach lub zachowali wewnętrzną łączność z ich dziedzictwem. Wymieniać tych, co uprawiali filozofię jako sztukę kontemplacji wyższego ładu wszechświata – właśnie sztukę – nie sposób w tym miejscu. Było ich zbyt wielu. Jeszcze zmarły w 1948 r. Nikołaj Bierdiajew nauczał zgodnie z prawdą, że filozofia ma uzdolniać człowieka do aktu poznawczego przebijającego zasłonę rzeczywistości codziennej i doczesnej: „Filozofia jest sztuką, a nie nauką. Specyficzną sztuką, zasadniczo odróżniającą się od poezji, muzyki czy malarstwa – sztuką poznania. Filozofia jest sztuką dlatego, że jest ona twórczością. Filozofia jest sztuką dlatego, że przedstawia szczególny dar wyższości i powołania, dlatego, że w niej odciska się osobowość twórcy nie mniej niż w poezji i malarstwie. Ale filozofia tworzy realne idee, a nie obrazy. Filozofia jest sztuką poznania w wolności, przez tworzenie idei, sprzeciwiających się światowej ograniczoności i konieczności i przenikających w zakrytą istotę świata”.[12]
Cywilizacja nowożytna jest cmentarzyskiem cywilizacji sakralnej. Wiele ważnych dla niej dziedzin to zeświecczone gałęzie świętej wiedzy, tradycyjnych sztuk i idei, powstałe na skutek zamykania się człowieka na wyższe poziomy rzeczywistości. W ten sposób metafizyka zamieniła się w fizykę, astrologia – w astronomię, alchemia – w chemię, spekulacja przyrodnicza – w biologię, nauka o społeczeństwie organicznym – w socjologię, geografia sakralna – w geopolitykę[13]. Popularna na początku XX wieku idea klerkizmu – odwrócenia się warstwy inteligenckiej od spraw politycznych i poświęcenia się wyłącznie „czystym” zagadnieniom intelektualnym[14] – nie była niczym innym, niż nowoczesną, zeświecczoną wersją greckiego ideału życia filozoficznego i średniowiecznego ideału życia kontemplacyjnego, z inteligentami w roli świeckiego, modernistycznego odpowiednika mnichów czy mistrzów medytacji. Ujawnia to już jej nazwa: wyraz „klerk” jest nieco tylko odmienną formą wyrazu „kleryk”[15]. Filozofię i poezję łączyło również to, że stosunkowo najdłużej opierały się zeświecczeniu, wbudowanemu nieuchronnie w kulturę nowoczesności[16].
Współczesna filozofia i poezja nie zasługują na swe nazwy. Współczesna filozofia jest pozbawiona funkcji mądrościowej, zaś współczesna poezja jest pozbawiona funkcji wizyjnej. W rezultacie obie utrudniają człowiekowi drogę do poznania wyższej rzeczywistości, zamiast ją ułatwiać.
Adam Danek
Tekst ukazał się w nr XVII czasopisma „Reakcjonista”, które polecaliśmy na łamach portalu.
Przypisy:
1. T. Merton, Siedmiopiętrowa góra, przeł. M. Morstin–Górska, Kraków 1973, s. 243.
2. Cz. Miłosz, Zniewolony umysł, Kraków 2009, s. 37 (podkreślenie w oryginale).
3. Zob. Grzegorz z Nazjanzu, Opowieść o moim życiu, przeł. A. Komornicka, Poznań 2003; tenże, Wybór dzieł, [w:] J. M. Szymusiak, Grzegorz Teolog. U źródeł chrześcijańskiej myśli IV wieku, Poznań 1965.
4. Zob. np. Grzegorz z Nyssy, Hymn do Boga, [w:] R. Otto, Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, przeł. B. Kupis, Warszawa 1999, s. 210–211.
5. Zob. Zaczyna się pochwała stworzenia, którą wyśpiewał święty Franciszek złożony chorobą u Świętego Damiana, [w:] Kwiatki św. Franciszka, przeł. L. Staff, Warszawa 2000, s. 13–14. Utwór znany również jako Pieśń słoneczna.
6. Autor pięciu hymnów, włączonych do liturgii Kościoła rzymskiego: Adoro te devote, Lauda Sion, Pange lingua, Sacris solemniis oraz Verbum supernum. Zob. Mszał rzymski, przeł. OO. Benedyktyni z Opactwa Tynieckiego, Poznań 1963, passim.
7. Zob. Teresa od Jezusa, Sprawozdania duchowe. Podniety miłości Bożej. Wołania duszy do Boga. Konstytucje. Sposób wizytowania klasztorów. Dwa pisma humorystyczne. Poezje. Myśli. Listy (wybór), przeł. H. P. Kossowski, Kraków 1995.
8. Zob. np. Jan od Krzyża, Poezje wybrane, przeł. S. Barańczak, Kraków 2010.
9. Zob. Proklos, Hymn VII. Do przemądrej Ateny, przeł. Ś. F. Nowicki, http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea_catena_gnosis/proklos_hymn_do_ateny.htm (dostęp 30 IV 2014 r.).
10. Zob. Angelus Silesius, Pieśni adwentowe i kolędy, przeł. A. Lam, Pułtusk 2009; tenże, Święta uciecha duszy albo Duchowne pieśni pasterskie, przeł. A. Lam, Warszawa 2010; tenże, Cherubinowy wędrowiec. Poglądowe opisanie czterech spraw ostatecznych, przeł. A. Lam, Opole 2012.
11. Zob. Novalis, Uczniowie z Sais. Proza filozoficzna, studia, fragmenty, przeł. J. Prokopiuk, Warszawa 1984; tenże, Hymny do nocy, przeł. K. Lipiński, Kraków 1995; tenże, Henryk von Ofterdingen, przeł. W. Kunicki, Ewa Szymani, Wrocław 2003.
12. Cyt. za: W. Wasilewski, Marian Zdziechowski wobec myśli rosyjskiej XIX i XX wieku, Warszawa 2005, s. 167.
13. Zob. A. Danek, Nauka o społeczeństwie organicznym, „Reakcjonista”, 2011, nr 14.
14. Za główny manifest klerkizmu uważana jest praca Juliena Bendy Zdrada klerków (1927), napisana w polemice m.in. z politykującymi francuskimi intelektualistami: chtonicznym nacjonalistą Maurice’em Barrèsem i rojalistą Charlesem Maurrasem.
15. Gr. klērikós, łac. clericus – „przynależny do duchowieństwa”.
16. Do najważniejszych wyrazicieli poglądu o nieuchronnym wypieraniu religii z kultury nowoczesnej należy związany intelektualnie z amerykańskim neokonserwatyzmem socjolog religii Peter Ludwig Berger. Zob. P. L. Berger, Święty baldachim. Elementy socjologicznej teorii religii, przeł. W. Kurdziel, Kraków 2005.
Najnowsze komentarze