Praktycznie wszyscy narodowi rewolucjoniści w Europie od samego początku zorientowali się, o co chodzi w tzw. pandemii. Ograniczenie praw obywatelskich, drakońskie restrykcje pozbawione jakiejkolwiek logiki, miliardowe zyski koncernów farmaceutycznych. Ludzie na całym świecie zostali poddani totalitarnemu eksperymentowi i niestety nie spotkało się to ze stanowczą reakcją obywateli. Francuski ruch NR, czyli na dziś lokalne organizacje (Alvarium, Auctorum, Audace, Animus Fortis, Tenesoun, Lyon Populaire etc.) powstałe po delegalizacji Bastion Social, stoi po stronie osób i środowisk, które sprzeciwiają się demokraturze Macrona i jego urzędników. Narodowi rewolucjoniści podkreślają, że nie chodzi o sprzeciw wobec szczepionek jako takich, ale o narzucanie przez reżim obowiązku stosowania niesprawdzonych preparatów wyprodukowanych przez międzynarodowe koncerny i wprowadzenie de facto segregacji sanitarnej. Odrzucają totalitarne społeczeństwo ufundowane na powszechnej inwigilacji i permanentnej kontroli, gdzie obywatele staje się policjantem nadzorującym sąsiada. Niszczenie fundamentalnych i konstytucyjnych wolności, ograniczanie tajemnicy lekarskiej, zniewolenie przez „wymogi sanitarne”. Jednocześnie francuscy NR piętnują tchórzostwo sporej części rodaków, którzy w imię obietnic o szybkim „powrocie do normalności” podporządkowali się Systemowi.
Dyktatura sanitarna jest kontestowana nie tylko przez środowiska narodowo-rewolucyjne, ale również monarchistów, katolickich tradycjonalistów, a nawet neopogańskich etnonacjonalistów. Warto wspomnieć o słynnym zespole Fraction, który jest muzycznym symbolem oporu wobec globalistycznego koszmaru.
Najnowsze komentarze