W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Dzisiaj chciałbym przedstawić wam wyjaśnienie Świętej Ewangelii, która jest niejasna z wielu względów, a także zawiera wiele doktryn. Nasz Pan przemawia do swoich uczniów po ostatniej wieczerzy, a więc przed ukrzyżowaniem, przed przejściem do ogrodu oliwnego na konanie w ogrodzie. Mówi: Teraz zaś idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?”. Apostołowie są tak dotknięci smutkiem po wyjściu, że nie zadają tego pytania, a nasz Pan daje im tę łagodną naganę za to, że nie pytali, ponieważ gdyby o to zapytali, dowiedzieliby się, że idzie do swojej chwały. Gdyż ukrzyżowanie naszego Pana jest Jego chwałą, to nie jest Jego hańba, to Jego chwała, ponieważ przez swoje ukrzyżowanie pokonał śmierć i grzech.
Nie ma większego daru, dzięki któremu ocaliłby ludzkość, niż przezwyciężenie tych dwóch rzeczy: grzechu i tego, do czego grzech prowadzi – śmierci. I dlatego jest Zbawicielem świata i odkupuje całą ludzkość swoją krwią w tej chwalebnej ofierze, która będzie miała miejsce, więc to jest Jego chwała, że zostanie ukrzyżowany i że stanie się ofiarą, dowiedzieliby się tego, gdyby o to zapytali.
Ale on mówi: Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. Problem w tym, że Jego uczniowie nie otrzymali jeszcze Ducha Świętego i dlatego są przywiązani do Chrystusa w nadmiernie ludzki sposób. Jest to jeden z powodów odejścia Chrystusa, aby ich ludzkie przywiązanie do Niego zostało oczyszczone, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Pamiętacie, że powiedział do Tomasza: błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
W dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty przemieni ich ze smutnych i nieśmiałych ludzi, którzy ukrywają się przed Żydami, w nieustraszonych i oświeconych ludzi, którzy zostali posłani i nawrócili cały świat, i wszyscy oni poniosą śmierć męczeńską. Jedynym wyjątkiem był święty Jan Apostoł, ale on również przeszedł męczeństwo, ponieważ został umieszczony w kotle z wrzącym olejem przed Bramą Łacińską w Rzymie, która jest najbliżej dzisiejszego kościoła św. Jana na Lateranie. Święto, które obchodzimy w tym tygodniu, jest znane jako świętego Jana przed Bramą Łacińską. Ale został on uchroniony od śmierci przez Boga, ponieważ miał do wykonania inną pracę, musiał napisać swoją Świętą Ewangelię.
Więc zostali oni całkowicie przemienieni przez Ducha Świętego i możecie to zobaczyć w Dziejach Apostolskich. Chrystus nazywa Ducha Świętego paraklet, co oznacza pocieszyciel, chodzi o to, że napełni on apostołów radością. Ten werset również dowodzi różnicy osób Boskich, ponieważ nasz Pan mówi, że ześle apostołom Ducha Świętego, jeśli On ześle Ducha Świętego, co oznacza, że Syn jest różny od Ducha Świętego i już wiemy, że Syn jest różny od Ojca z samej definicji, ponieważ nikt nie może być jednocześnie Ojcem i Synem. Zatem Pismo Święte zawierają bardzo wyraźne rozróżnienie między trzema Osobami Boskimi.
Zesłanie Ducha Świętego przez Boga Syna jest również dowodem na to, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna. Możecie wiedzieć, że wschodni schizmatycy mówią, że On pochodzi tylko od Ojca. I zarzucają Rzymowi mówienie filioque, czyli od Ojca i Syna. Ale to jest dowód pozytywny, ponieważ jest to niemożliwe, by Syn mógł zesłać Ducha Świętego, chyba że Duch Święty pochodziłby od Syna. Prawdą jest również, że gdyby nie wyszedł On również od Syna, jak również od Ojca, nie byłby odróżniony od Syna. Wtedy Syn i Duch Święty byliby jedną osobą. Ale są to sprawy teologiczne, które są bardzo ważne, ale mogą być trochę trudne do zrozumienia dla osoby świeckiej.
I mówi, że On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. Teraz słowo przekonać oznacza tutaj oskarżyć. Musicie pamiętać, że to, czego używamy w naszych tłumaczeniach, to, co czytamy z ambony, jest tłumaczeniem dokonanym w Douay i Rheins w 1580 r., które zostało zaktualizowane w połowie XVIII wieku, 1750 r. przez biskupa Challonera. Ponieważ angielski z 1580 roku był zbyt staroświecki. Powodem, dla którego tego używamy, jest to, że wszystkie późniejsze tłumaczenia, moglibyśmy powiedzieć, zmodernizowały niektóre słowa i utrzymały je w ich współczesnym znaczeniu, są w ten czy inny sposób niedoskonałe, więc trzymamy się biblii Douay-Rheims w języku angielskim, więc przekonać oznaczałoby teraz oskarżyć. Tak więc Duch Święty przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. A tak przy okazji, jest to argument, bardzo mocny argument, dlaczego Kościół używa łaciny. W ciągu może nawet niecałych 300 lat to słowo „przekonać” się zmieniło.
Jednak Kościół używając łaciny zachowuje całe znaczenie, jakie słownictwo teologiczne zawsze miało, więc możemy przeczytać św. Augustyna z IV wieku i całe łacińskie znaczenie jest takie samo, możemy przeczytać wczesnych pisarzy chrześcijańskich z trzeciego i drugiego i pierwszego wieku, całe znaczenie jest takie samo i całe to znaczenie jest zachowane we wszystkich dokumentach Kościoła, w całej teologii Kościoła. Czytamy św. Tomasza z Akwinu z XIII wieku – wszystko jest takie samo, św. Roberta Bellarmina z XVI wieku – wszystko jest takie samo. Ponieważ w Bogu nie ma żadnej zmiany, jak mówi list, ani nawet cienia zmiany. I cała ta doktryna musi pozostać taka sama. I nawet w ciągu ostatnich 50 lat słowa w języku angielskim zmieniły się. To dlatego, jeśli nie rozumiecie, dlaczego Kościół ma swoją świętą liturgię po łacinie, dlaczego ma swoje dokumenty po łacinie, by zachować ciągłość doktryny.
Więc co to oznacza? Świat tutaj nie oznacza całej planety, to nie znaczy, że Duch Święty oskarży całą planetę i wyśle ją do piekła, to nie znaczy tego. Świat w pejoratywnym sensie, czyli światowych Żydów i nie-Żydów, którzy nie wierzą lub nie chcą wierzyć w Chrystusa. Tak więc światowych, niewierzących, apostatów, heretyków, schizmatyków, ludzi, którzy nie należą do Jego Kościoła. Do tego to się odnosi. Duch Święty skarci ich i oskarży. Oskarży ich w tym sensie, że przedstawi argumenty prowadzące do ich winy. On ich przekona o grzechu niewierności, ponieważ po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami boskości Chrystusa, uparcie je odrzucają; albo prawdy o Jego Kościele i te uparcie odrzucają.
Czyni to przez głoszenie Kościoła, przez świętość Kościoła. Kościół jest lampą dla całego świata poprzez świętość jego doktryn, zarówno jego dogmat, jak i jego moralność, świętość świętych i dobry przykład tak wielu dobrych Katolików. Jest to święty Kościół, przyciąga ludzi, którzy są z prawdy, ze względu na jego prawdę o Bogu. Wszystkie jego prawdy pokrywają się nawet z prawdami religii naturalnej, z tym, co ludzie są w stanie wywnioskować z własnego rozumu, wszystko to ma sens. I przez cuda. Cuda we wczesnym Kościele i cuda, które wydarzyły się nawet w czasach po wczesnym Kościele. I będzie On im stale przypominał o ich niewierności i wyrzutach sumienia.
Grzech niewierności to straszny grzech. Poprzez naturalizm jesteśmy skłonni myśleć o kimś jako o dobrym człowieku, nawet jeśli nie wierzy w Boga, czy jest agnostykiem, heretykiem czy kimś w tym rodzaju. Ale szczególnie o ludziach, którzy w ogóle nie wierzą w Boga, nie dbają o Boga lub nie dbają o prawdziwą religię. To bardzo poważny grzech. Myślimy, och, to dobra osoba, wiesz, są dobroczynni, są tacy mili. Dobry koleś. A to nie jest prawda! Jeśli jesteś niewierny Bogu, popełniasz bardzo poważny grzech.
Pomyślcie o Mojżeszu zstępującym z góry Synaj. Żydzi oddawali cześć bożkowi. I zniszczył tego bożka i odrzucił dziesięć przykazań i połamał je, w gniewie i oburzeniu na Żydów, którzy przyjęli prawdziwą religię, a teraz czczą fałszywego boga. W dzisiejszym naturalizmie powiedziałbyś, no cóż, wiesz, oni chcą dobrze, to mili ludzie. I co z tego, że czczą złotego cielca? To jest nowoczesny naturalizm. Ale niewierność jest bardzo ohydnym grzechem w oczach Boga, Ja jestem Pan, Bóg twój, nie będziesz miał cudzych Bogów przede mną, to pierwsze z przykazań wypalonych na kamieniu na górze Synaj.
Kiedy apostołowie głosili, wielu nawróciło się; pięć tysięcy w ciągu jednego dnia, jest napisane w Dziejach Apostolskich. Wielu innych zostało wiernych i tym zasłużyli na wieczne zbawienie, a wielu pozostało niewiernymi i tym zasłużyli na wieczne potępienie. On ich przekona o sprawiedliwości, w tym sensie że pokaże, że sprawiedliwość czy moralna prawość świata, jest fałszywa. Kiedy słyszysz sprawiedliwość w Piśmie Świętym, zwykle oznacza to moralną prawość, nie ogranicza się ona do zwykłego oddania bliźniemu tego, co mu się należy, na sposób, w jaki sędzia wymierza sprawiedliwość z sądu lub na sposób płacenia rachunków. Oznacza sprawiedliwość w pełnym tego słowa znaczeniu, bycie w porządku w stosunku do Boga.
Żydom pokaże, że ich przywiązanie do prawa Starego Testamentu jest fałszywe. Poganom pokaże, że ich naturalistyczna moralność jest fałszywa. I mówi, idę do ojca, to znaczy ci, którzy we mnie nie wierzą, mówią, że jestem tylko człowiekiem i oszustem. Ale moje wniebowstąpienie i późniejsze zesłanie Ducha Świętego udowodnią moją boskość w taki sposób, że ci, którzy nie uwierzą, zostaną potępieni. Pamiętajcie, że powiedział to apostołom: idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. I: kto nie uwierzy, będzie potępiony. I: a oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Obiecuje tę pomoc swojemu Kościołowi. Ja jestem z wami, co w Piśmie Świętym oznacza bardzo, bardzo mocną rzecz, Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. A ci, którzy nie uwierzą, będą potępieni.
Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, mówi, sama sprawiedliwość, czyli sprawiedliwość Jego uczniów będzie polegała na tym, że uwierzą, nie widząc. Pamiętacie, co powiedział do św. Tomasza: błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Jego wniebowstąpienie dowodzi również, że nie był grzesznikiem ani oszustem, ale prawdziwie synem Boga, który stał się człowiekiem. Jakże mógłby wstąpić do nieba swoją własną mocą w chwale, otoczony aniołami, gdyby że nie był Bogiem? Dlatego też udowadnia swoją boskość nie tylko swoim zmartwychwstaniem, ale także swoim wstąpieniem do nieba.
I mówi o sądzie: bo władca tego świata został osądzony. Oznacza to, że świat ujrzy swoje potępienie. Ponieważ Duch Święty sprawi, że świat zrozumie, że jest potępiony w swojej głowie i księciu. Diabeł jest księciem tego świata, jest potępionym przestępcą i zostaje skazany. Świat naśladuje diabła, przedkładając religie fałszywe nad prawdziwą i prześladując Kościół. Jeśli Bóg nie oszczędził zbuntowanych aniołów, nie oszczędzi też zbuntowanych ludzi, idących za księciem buntu, już potępionym i skazanym Lucyferem.
I mówi: Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie, a te rzeczy odnoszą się do tajemnic Wiary, wielu tajemnic Wiary. Nawrócenie pogan, założenie i zarządzanie kościołami, różnymi kościołami, czyli diecezjami na całym świecie. Kapłani i biskupi i ustanowienie hierarchii. Nie mogą tego teraz znieść, ponieważ bez daru Ducha Świętego są jeszcze zbyt cieleśni w swoim myśleniu. Dlatego sprawia, by oczekiwali na przyjęcie Ducha Świętego.
I mówi: Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Cała prawda nie oznacza całej prawdy naturalnej, takiej jak te z biologii i fizyki, ale odnosi się do wszystkiego, co dotyczy wiecznego zbawienia. To nauczanie całej prawdy nie wydarzyło się od razu w dniu Pięćdziesiątnicy, ale trwa w Kościele przez wszystkie wieki. Oznacza to, że objawienie wiary zostało zakończone wraz ze śmiercią ostatniego apostoła, nie ma nowych objawień po śmierci ostatniego apostoła. Ale Kościół bada całe to objawienie, to jest w tym depozycie wiary, jak go nazywamy, i rozważa je, wyciąga z niego wnioski i naucza. A to z pomocą Ducha Świętego i o to tutaj chodzi, o fakt, że Kościół zastanawia się nad objawieniem, a szczególnie gdy herezje pojawiają się w Kościele, coraz bardziej przygląda się temu, co zostało objawione, aby powiedzieć nam więcej o Bogu.
Z tego powodu modlimy się do Ducha Świętego, aby oświecił nasze umysły. Z tego samego powodu Papież, gdy ma wygłosić uroczyste oświadczenie Urzędu Nauczycielskiego, modli się o oświecenie do Ducha Świętego, aby został zachowany od wszelkich błędów. Wspomina o tym Pius XII w swoim dokumencie o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Powiedział, że ciągle się modlił aby mieć tę świętą pomoc Ducha Świętego, aby zawsze wytrwać w prawdzie, zawsze nauczać prawdy, a to nigdy nie ustało w Kościele Katolickim. Właśnie dlatego, że ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata, dzięki pomocy Ducha Świętego.
Nasz Pan mówi: Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe, to znaczy, że Duch Święty nie będzie mówił inaczej, jak tylko w jedności z Ojcem i Synem. Nie jest jakimś oddzielnym Bogiem lecz jest w jedności z Ojcem i Synem. On pochodzi od Ojca i Syna i jest z nimi jednym Bogiem. Cokolwiek usłyszy odnosi się do powszechnej boskiej wiedzy trzech Osób. Św. Augustyn mówi, że zawsze słyszy, ponieważ zawsze wie. Duch Święty jest duchem prawdy, tak jak Chrystus jest prawdą wcieloną.
I nie zapominajcie, że Bergoglio zaprzeczył pojedynczej boskiej esencji. Przede wszystkim powiedział: nie ma czegoś takiego jak katolicki Bóg. Samo to już bluźnierstwo. Zauważyłem, kiedy ksiądz Cekada zmarł, wszedłem do jego biura i miał on tam szklany blat na swoim biurku. Zauważyłem, że pod spodem miał kartkę z napisem: nie ma czegoś takiego jak katolicki Bóg – Bergoglio. Tylko po to, żeby nieustannie przypominać sobie o bluźnierstwie tego człowieka. Ale zaprzeczył także pojedynczej boskiej esencji. Nazwał to „Bóg w sprayu”. Że nie istnieje jedna boska esencja, powiedział: nie, są tylko trzy osoby. Jeśli są tylko trzy osoby bez jednej boskiej esencji, to jest trzech Bogów. I to jest herezja. Herezja przeciw określonej doktrynie Kościoła Katolickiego. Więc nie rozumiem, jak ktokolwiek mógłby nawet w najmniejszym stopniu uważać go za Katolika.
Powiedział też małemu chłopcu, który płakał z powodu swojego zmarłego ojca, który był katolickim apostatą-ateistą, że jego ojciec poszedł do nieba. Ponieważ, powiedział po włosku odpowiednik tego, że był miłym facetem. I to jest tak typowo naturalistyczne i modernistyczne. Ale nawet jeśli jest tak winny jak grzech, jak mówią, z powodu niewiary w Boga, nie możesz być ateistą z czystym sumieniem, jest to niemożliwe. Nie możesz być ateistą z powodu niewiedzy, to niemożliwe. Więc ponieważ ktoś jest miłym facetem, po włosku uomo bravo idzie do nieba. I tego typu myślenie przychodzi nam dzisiaj do głowy, że naprawdę nie ma znaczenia, do jakiej religii należysz lub czy nawet nie wierzysz w Boga, o ile tylko jesteś miły, przyzwoity i dobry, w naturalnym sensie .
Nie idziesz do nieba przez bycie naturalnie dobrym, idziesz do nieba przez bycie nadnaturalnie dobrym, a nie możesz być nadnaturalnie dobry, jeśli nie masz nadprzyrodzonej cnoty wiary, która jest wlana w ciebie podczas chrztu. Nie można podobać się Bogu bez Wiary, wiara jest podstawą całej duchowej struktury. Jeśli się rozpadnie, wszystko się wali. I dlatego wyznawanie prawdziwej Wiary jest niezwykle ważne, to nie jest jakaś bagatela czy sprawa twojego sumienia, co myślisz o Bogu. Wyznawanie prawdziwej Wiary jest niezwykle ważne, jest najważniejszą rzeczą w Twoim życiu. Bo wszystko inne w twoim zbawieniu zależy od wyznawania prawdziwej Wiary.
Dlatego Duch Święty objawi im nie tylko prawdę, ale także przyszłe wydarzenia, jak również widzimy u św. Pawła przepowiadającego wielkie odstępstwo od wiary, w którym żyjemy dzisiaj. I antychrysta, który prawdopodobnie nadejdzie wkrótce, i wiele innych rzeczy, które sami apostołowie przepowiedzieli, co do końca świata, wiele rzeczy. Tak więc Duch Święty objawił im nie tylko prawdy wiary, ale także rzeczy, które mają się wydarzyć w przyszłości, jest też Apokalipsa św. Jana.
A nasz Pan mówi: On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Duch Święty otoczy chwałą Chrystusa, pokazując, że jest Synem Bożym, Mesjaszem i Zbawicielem świata. Czyni to dzięki cnotom teologicznym i dzięki pomocy swojemu Kościołowi. Jego Kościół będzie przedłużeniem Chrystusa w czasie, dlatego Chrystus pozostaje wiecznie obecny na ołtarzach, nie wstąpił do nieba i nie zostawił nas po prostu ze stosem Biblii do czytania. Wstąpił do nieba, pozostawiając nam kapłaństwo, Kościół i świętą Eucharystię w naszych tabernakulach. I świętą Eucharystię w nas, kiedy przychodzimy do Komunii, stałą obecność i stałą pomoc Ducha Świętego dla Kościoła oraz niezachwiane nauczanie prawdy. Pięćdziesiątnicę, która trwa wiecznie. Z tym właśnie nas zostawił po swoim wniebowstąpieniu.
Mówi: z mojego weźmie, a to znowu odnosi się do boskości Ducha Świętego i jedności Osób Boskich w jednej boskiej istocie. Wszystkie trzy Osoby znają całą prawdę i mówią to samo, ponieważ są jednym Bogiem. Duch Święty, wychodząc od Ojca i Syna, wie wszystko, co oni wiedzą. Słowo weźmie nie powinno nikogo skłonić do myślenia, że Duch Święty jest mniejszy lub niższy od Chrystusa, ale że wychodząc od Ojca i Syna od wieków, otrzymuje od nich wszystko, z wyjątkiem tego, co stanowi o każdej Osobie jako odrębnej osobie. Tak więc jako Osoby są różni. Jako jeden Bóg są tacy sami.
Jakie lekcje można wyciągnąć z tej świętej Ewangelii? Pierwsza to asystencja Ducha Świętego Kościołowi Katolickiemu. To jest klucz! I dlatego Kościół naucza z boskim autorytetem. Jeśli nie naucza z boskim autorytetem, jest fałszywym kościołem! Gdyby nie twierdził, że naucza z boskim autorytetem, byłby to pewny znak, że jest to fałszywy kościół. Ponieważ Chrystus powiedział, że ustanawia swój Kościół, na tej skale zbuduję mój Kościół, a apostołowie wielokrotnie wspominali o Kościele w swoich pismach. Jest Kościół, do którego trzeba należeć, jest hierarchia, do której należy się trzymać. A jeśli ta instytucja nie twierdzi o swej nieomylności, to znaczy twierdzi, że otrzymuje pomoc Ducha Świętego w swoich naukach, wtedy macha flagą fałszywego, oszukańczego, podrobionego kościoła. Rzeczy uknutej przez ludzi, która zawiedzie i upadnie, naucza błędu, jak wszystkie religie protestanckie.
Tak więc ta pomoc Ducha Świętego jest powodem nieomylności Kościoła i wszystkich jego powszechnych nauk, dyscyplin i obrzędów liturgicznych. Zawsze możesz z czystym sumieniem podążać za Kościołem Katolickim i jego powszechnymi naukami, dyscypliną i obrzędami liturgicznymi, ponieważ pomaga mu Duch Święty. I dlatego Kościół jest niezniszczalny. Oznacza to, że pozostanie do końca czasów jako instytucja, a także, co ważniejsze, pozostanie zasadniczo taka sama w swoim uniwersalnym nauczaniu, dyscyplinach i obrzędach liturgicznych. Oznacza to, że nie może znacząco, substancjalnie zmienić tych rzeczy. Tak, Kościół może na przykład zmienić swoje przepisy dotyczące postu, ale nie może w istotny sposób zmienić wiary ani w istotny sposób zmienić tego, czego naucza jako wiary w świętej liturgii. Jego dyscypliny nie mogą też nauczyć cię robienia czegoś złego, czegoś, co jest nieprzyjemne Bogu. Oto obiecana pomoc. I dlatego Kościół jest niezniszczalny.
Po drugie, uczy nas konieczności ciągłości doktryny. Duch Święty nigdy nie daje nam nowej doktryny, nauki , Bóg nigdy się nie zmienia, jest wieczny, nie miał początku, nigdy się nie zmienia, a jeden listów mówi, że nie ma przemiany ani cienia zmienności u Boga. Dlatego Jego Kościół się nie zmienia. Jest to lustrzane odbicie Boga w Jego niezmienności. Dlatego ci w hierarchii Novus Ordo, którzy uczą nas nowej doktryny i którzy przez to pokazują, że brakuje im asystencji Ducha Świętego, nie są prawdziwymi papieżami ani prawdziwymi biskupami, nie rządzą Kościołem. Ponieważ brakuje im tego kierowania, tej pomocy, tej ochrony przed błędem. Jeśli zmieniają naszą religię, to jest to absolutnie pewny i niezawodny znak, że są takimi, jak powiedział nam św. Pius X, że takimi będą. Powiedział w swojej encyklice, że tym bardziej należy się ich obawiać, że ci moderniści znajdują się w samym łonie Kościoła, nawet wśród duchowieństwa. I robił wszystko, co mógł, z ogromną energią i pod wielką krytyką, ścigał tych modernistów i pozbywał się ich najlepiej, jak potrafił. Ale niestety to, co wielu z nich zrobiło to zanurzyli się, nawet mówili do siebie: poczekajmy, będzie lepiej, będziemy mieli swój dzień. Jest w ich literaturze, możecie to przeczytać. I właśnie to zrobili i porzucili dogmat co do przedmiotu swych ataków i poszli na liturgię. We wczesnych latach dwudziestych zwrócili się ku liturgii, aby wspierać nowe doktryny i wypaczanie Kościoła Katolickiego. Ci ludzie doszli do stanowisk o pozornym autorytecie, zostali mianowani i wybrani, i to właśnie zrobili. Ale to zbiry kościelne, to jedyny sposób, żeby ich opisać. Nie są prawdziwymi przedstawicielami Chrystusa i są tam tylko po to, aby wypaczyć Kościół Chrystusowy i dlatego zajmujemy bardzo zdecydowane stanowisko wobec nich i przeciwko nim. Bo inaczej musielibyście dojść do wniosku, że Kościół zbłądził. A to jest sprzeczne z wiarą.
Trzecią rzeczą, jaką należy zrozumieć z tej Ewangelii, jest to, że zostaniemy potępieni za niewierność. Duch Święty udzielił każdemu człowiekowi wystarczającej łaski, aby zbawił swoją duszę. Nikt nie może powiedzieć: zostałem oszukany, nie miałem szans. Każdy ma szansę ocalić swoją duszę. Więc jeśli pójdziesz do piekła, pójdziesz tam z własnej winy. Św. Robert Bellarmin powiedział, że nikt nie przychodzi do piekła zaskoczony. Jeśli pójdziesz do piekła, wiesz, dlaczego poszedłeś do piekła. Możesz pomyśleć o nie odpokutowanych grzechach, które sprowadziły cię do piekła. Twoich nawyki, których nigdy nie wyznałeś. Będziesz wiedział o wszystkich rzeczach, które doprowadziły duszę do piekła, będziesz się im przyglądał i uświadomisz sobie, tak, to jest słuszny wyrok. Nikt nie będzie musiał ci o tym mówić. Ta wystarczająca łaska obejmuje łaskę poznania przynajmniej niektórych prawd ewangelii i przyjęcia ich przez nadprzyrodzoną łaskę, każdy to otrzymuje. A ci, którzy opierają się tej łasce, są winni ciężkiego grzechu i pójdą do piekła. I wreszcie powinniśmy modlić się do Ducha Świętego o uległość Jego natchnieniom.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
bp Donald J. Sanborn
Publikacja po zgodzie Autora polskiego tłumaczenia.
*
Polecamy jedyną taką książkę w Polsce – „Anatomia soborowej destrukcji” to zbiór artykułów, traktujących o przyczynach kryzysu w Kościele. Każdy z nich to swoista bitwa o prawdę katolicką, dokumentująca dorobek księdza biskupa Donalda J. Sanborna przez blisko pięćdziesiąt lat jego kapłaństwa i ponad dwadzieścia biskupstwa. Szczegóły wydawnictwa TUTAJ.
9 czerwca 2021 o 11:15
Z początku, po lekturze na tym portalu tekstów krytykujących sedewakantyzm, byłem wobec niego wrogi. Teraz jednak z każdym dniem wydaje się być on jedyną spójną odpowiedzią na obecny, bezprecedensowy kryzys w Kościele.