W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Nasz Pan nazywa siebie Dobrym Pasterzem. I jest to właściwie umiejscowione w tych tygodniach po zmartwychwstaniu, nasz błogosławiony Pan, jako Dobry Pasterz, będzie teraz ustanawiał swój Kościół, aby prowadził i karmił swoją trzodę.
Zgodnie z Boskim dekretem Opatrzności, Chrystus miał wycofać swoją widzialną obecność z tego świata wkrótce po Swoim zmartwychwstaniu. Czterdzieści dni po Swoim zmartwychwstaniu nasz Pan opuści apostołów i wstąpi do nieba i nie będzie już widziany na tej ziemi aż do ostatniego dnia, kiedy przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Jaki ma być los jego owiec, które zostawia tu na ziemi? Gdyby Chrystus pozostał z nami po Swoim zmartwychwstaniu, nie mielibyśmy się czego bać. Ale ostrzega swoich apostołów, że musi iść i że tam, dokąd idzie, oni iść nie mogą. Ale Jego trzoda nie pozostanie bez pomocy. Chrystus zostawił nam swój Kościół.
Jest dziś ważne, bardzo ważne, aby zrozumieć naturę Kościoła, aby lepiej zrozumieć naturę kryzysu, przed którym stoimy dzisiaj, oraz powszechnej apostazji hierarchii. Zrozumienie tego jest kluczem do sformułowania poprawnego i katolickiego rozwiązania wszystkich problemów, które musimy rozwiązać.
Kościół jest tym, co nazywamy Mistycznym Ciałem Chrystusa. Co to znaczy? To ciało składa się z części wewnętrznej i części zewnętrznej, jakby ciała i duszy. W ten sam sposób, w jaki ktoś jest zjednoczeniem ciała z duszą, tak z wewnętrznej części Kościoła i zewnętrznej części Kościoła składa się jeden Kościół.
Co to za części? Do zewnętrznej części, czyli tego, co nazywamy Ciałem Kościoła, należy zewnętrzne wyznanie wiary. Zewnętrzne wyznanie wiary, udzielanie sakramentów, to jest zewnętrzne. Podobnie, widzialne rządy Kościoła, są to zewnętrzne aspekty Kościoła. Odnosi się to do ciała Kościoła. Otóż, do wewnętrznej części Kościoła, czyli tego, co nazywamy duszą Kościoła, należy wiara wewnętrzna. Twoja wewnętrzna nadzieja, wasza wewnętrzna miłość do Boga. Te rzeczy odnoszą się do wewnętrznych aspektów Kościoła, darów Ducha Świętego, wszelkich cnót nadprzyrodzonych, wszelkiej łaski, dzięki której Kościół żyje i działa.
I tak z tej duszy i ciała składa się żyjące ciało Kościoła, które św. Paweł nazywa Mistycznym Ciałem Chrystusa, to jest Mistyczne Ciało Chrystusa. Tak jak dusza ożywia ciało i jednoczy wszystkie części razem, tak ta wewnętrzna część Kościoła ożywia zewnętrzne aspekty Kościoła i łączy je wszystkie razem. Na przykład wasze zewnętrzne wyznanie wiary, idąc dziś rano na mszę, musi na przykład być ożywiane waszą wewnętrzną cnotą wiary. W przeciwnym razie nic wam to nie da. Przyjmowanie Najświętszej Eucharystii na zewnątrz byłoby bezowocne, gdyby nie było ożywione przez wasz wewnętrzny stan łaski.
Jeśli więc mówimy dziś o rządzeniu Kościołem, to widzialne zarządzanie Kościołem jest martwe, bez ożywienia nadprzyrodzonej władzy, powierzonej hierarchii przez samego Chrystusa. Jeśli Chrystus nie da tej mocy, ten widzialny rząd jest martwy.
Tak więc to ciało i dusza, cała ta kompozycja Kościoła jest ukonstytuowana, jest ożywiana, zachowuje swoje istnienie dzięki boskiemu działaniu Chrystusa i Ducha Świętego. Chrystus jest Dobrym Pasterzem i jako taki jest głową tego ciała, a Duch Święty jest sercem tego ciała. I ta głowa i to serce ożywiają całość, święty Paweł mówi o wpływie Chrystusa jako głowy tego ciała, mówi: natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości, to stanowi ciało mistyczne.
Tak więc św. Tomasz wyjaśnia te słowa św. Pawła: dlatego jedno ciało składa się z wielu członków na trzy sposoby: poprzez swoją strukturę, całość lub jedność. I tam poprzez swoje łączące wiązanie i poprzez wzajemne działania, kontynuuje, tak jak wszystkie te czynności narządów wzajemnie powiązanych, połączenie ścięgien i ruchów wychodzi z inicjatywy głowy ciała, tak duchowe odpowiedniki tychże wypływają od Chrystusa, naszej Głowy, do Jego ciała, czyli Kościoła. Oto piękna tajemnica Mistycznego Ciała Chrystusa, to jest Kościoła, do którego należycie, Kościoła ożywionego przez samego Chrystusa, z Duchem Świętym jako jego serce i dusza.
Ale dziś, w tę Niedzielę Dobrego Pasterza, musimy zadać pytanie, gdzie jest Chrystus ze swoim Kościołem? We wszystkich pozorach Kościół został pokonany przez swoich wrogów i wydaje się, że bramy piekielne go przemogły. Nie mamy pasterzy, tylko najemników, którzy prowadzą dusze do wilków. A ta sama osoba, która twierdzi, że jest Wikariuszem Chrystusa na ziemi, którą znamy, jest dziś wrogiem wszystkiego, co katolickie.
W przeszłości teolodzy i kanoniści nigdy nie chwycili za swoje pióra, aby skomentować lub pouczyć nas o możliwości powstania horroru, którego obecnie doświadczamy. Czy zatem można powiedzieć, że Chrystus nie jest już ze swoim Kościołem w obliczu apostazji? Prawidłowa odpowiedź musi być taka, że Kościół Chrystusa, Jego mistyczne ciało jest niezniszczalne, nieomylne. To jest odpowiedź. Nieomylność jest cechą, a czasem nazywamy ją własnością, nadaną Kościołowi przez Chrystusa. Pamiętajcie, Chrystus jest jego Głową, Chrystus ożywia i strzeże Kościół w jego istnieniu i nadaje mu tę cechę, dzięki której pozostanie on w niezmienionym stanie do końca czasów, tak jak On go założył.
Wiemy, że Kościół jest nieomylny z samego faktu, że Chrystus jest Bogiem, a Bóg jest nieomylny. Bóg się nie zmienia, Bóg jest wieczny. Również sam Chrystus zapewnia nas, że będzie z nami, że będzie ze swoim Kościołem na zawsze. Tuż przed swoją męką, pamiętajcie, nasz Pan złożył uroczystą obietnicę Swoim apostołom, powiedział: Szymonie, synu Jony, ty jesteś Piotr, czyli skała i na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. A po swoim zmartwychwstaniu powiedział: a oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Taka jest obietnica Chrystusa. Święty Jan Chryzostom pisze: ten Kościół jest silniejszy niż niebiosa, bo niebiosa przeminą ale moje słowa nie przeminą, takie słowa On wypowiada. Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. To jest odpowiedź. To jest odpowiedź na nasz problem.
Ale możecie zapytać, co z osobą Papieża? Co można powiedzieć o apostazji, której jesteśmy świadkami? Znowu odpowiedź brzmi, że jeśli osoba wyznaczona do przyjęcia władzy Chrystusa jest pozbawiona jurysdykcji z powodu przeszkody, którą stawia i nie doprowadza do dobrych celów Kościoła, Chrystus zawsze pozostaje w swoim Mistycznym Ciele. Jest zawsze ze swoim Kościołem, działając w tym ciele jako jego głowa, jak wyjaśniliśmy, przez Ducha Świętego, który jest duszą tego Mistycznego Ciała. Mówimy więc, że tak jak naturalne ciało jest ożywiane przez duszę i pozostaje żywe tak długo, jak dusza jest obecna, dopóki obecna jest dusza, nie ma śmierci; tak więc Kościół, Mistyczne Ciało, jest ożywiany przez Chrystusa, Głowę i Ducha Świętego jako jego duszę, która nigdy nie opuści tego Ciała.
A więc tak, to prawda, że okres wakatu jest najdłuższym, jaki Kościół wytrwał, to prawda. Prawdą jest, że nigdy wcześniej nie było tak wielkiej zdrady. To prawda. Ale pamiętajcie, Chrystus nie obiecał, mówiąc, że nigdy nie będzie długiego okresu wakatu, to nie była Jego obietnica; ani też nie obiecał, że ludzie nigdy nie zbłądzą. To nie była Jego obietnica. On raczej obiecał, że będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata i że bramy piekielne go nie przemogą. To wiemy i musimy w to wierzyć, i to jest nasza próba wiary.
Podsumuję tutaj, mówiąc, że Kościół Chrystusowy musi zatem teraz cierpieć z Chrystusem, tak jak Chrystus przeszedł Swoją mękę i stał się ofiarą dla Swego niebiańskiego Ojca, tak teraz Jego Mistyczne Ciało, Kościół, musi rozpocząć swoją mękę i swoją ofiarę. Tak więc obecnie jesteśmy świadkami męki Mistycznego Ciała Chrystusa przez odstępstwo jego członków, zwłaszcza w hierarchii. A Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, cierpi z powodu tej wielkiej apostazji, to jest jego pasja.
I staje się bardzo jasne, że antychryst przywołuje swoje siły, i możemy powiedzieć, z niepokojącą szybkością, aby wywołać tę ostatnią pasję Mistycznego Ciała. Już czujemy dudnienie, wściekłość tej straszliwej siły antychrysta. Pomyślcie tylko, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. Jest bardzo jasne, że już niedługo nie będzie tolerancji dla czegokolwiek, co dotyczy Chrystusa i Jego Kościoła. Nie będzie tolerancji dla księży katolickich. Nie będzie tolerancji dla zakonników. Nie będzie tolerancji dla Wiary katolickiej. Nie będzie tolerancji dla moralności katolickiej. I tylko Bóg wie, czy wkrótce będzie jeszcze więcej cierpień w członkach Jego Mistycznego Ciała. I do tego musimy się przygotować i prosić o łaskę ostatecznej wytrwałości.
Pamiętajmy jeszcze raz, że Mistyczne Ciało Chrystusa musi naśladować samego Chrystusa. Chrystus cierpiał i umarł, dlatego Jego Mistyczne Ciało musi przejść przez mękę i ukrzyżowanie. Dlatego dzisiaj zwracamy się do Dobrego Pasterza i ćwiczymy się w cnocie nadziei. Chrystus dał swoją obietnicę i pozostanie z nami, a zwłaszcza pozostanie ze swoimi członkami, kiedy zostaną zmuszeni do udziału w Jego męce. Zwłaszcza, gdy wydaje się, że owce zagubiły się bez pasterza. Możemy być tego pewni, Chrystus jest Dobrym Pasterzem i będzie nas chronił ze szczególną troską i pozostanie z nami do końca. Pozostańmy więc wierni Dobremu Pasterzowi naszych dusz i zdecydujmy się być bezkompromisowymi w naszym przywiązaniu do Mistycznego Ciała Chrystusa, założonego na skale prawdy. Niech was Bóg błogosławi.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
bp Joseph Selway
Publikacja po zgodzie Autora polskiego tłumaczenia.
Najnowsze komentarze