Polska polityka zagraniczna to od końca lat 30-tych XX wieku pasmo naiwności i błędnych decyzji. Tak jak przed wojną wierzono w „gwarancje” sojuszników, którzy później sprzedali nas w Jałcie bez mrugnięcia okiem, tak samo dziś zarządcy III RP merdają ogonkami na poklepywanie nas po plecach przez Jankesów i ich zachodnich wasali. Wybitny patriota, Jan Emil Skiwski, tymczasem słusznie pisał:
Co tu owijać w bawełnę. Łatwe i szybkie zwycięstwo Ameryki (takie na „mur”, o którym marzy dzisiejszy Polak) byłoby katastrofą i dla nas, i dla ludzkości. Nie trzeba być mocarzem wyobraźni, aby zrozumieć, w co obróciłaby się Europa wychodząca spod obucha trzeciej, na czysto przez Wielkie Demokracje wygranej wojny światowej. Europa wyzbyta swych najcenniejszych pomników cywilizacji, zdziczała w nędzy i głodzie, nagle stająca się obiektem amerykańskiej dominacji ekonomicznej. Jej schorzały organizm nie tylko przyjąłby wszystkie zarazki tego, co Amerykanie nazywają swoją cywilizacją, ale przyjąłby je jako objawienie. Nowa katastrofa, gorsza od wojennej, przeorałaby narody europejskie. Stalibyśmy się posłusznym stadem „odbiorców”, dzikusów oszołomionych zabawkami dla dorosłych, którymi zarzucałby nas dobry Sam.
Polityka nasza musi być dwuogniskowa, bo naród polski żyje w polu grawitacyjnym dwuogniskowym i musi wyrobić sobie trwale drogi porozumienia z obu sąsiadami. Tylko ulica może taką politykę nazwać „rozbiciem”, bo to odpowiada jej prymitywnym wyobrażeniom o polskiej racji stanu. Ulica nazwała „wspaniałym objawem niezależności i scementowania narodu” to, że odcięliśmy sobie wszelkie możliwości porozumienia ze wschodnim i zachodnim sąsiadem. I przed tym samobójczym gestem spala się do dziś kadzidło niemal w każdym artykule prasowym. Zachowujemy się tak, jakbyśmy żyli między Ameryką a Anglią. Prawdą jest jednak i pozostanie nią na wieki, że żyjemy między Niemcami a Rosją.
Wrogów szukajmy daleko – to złota zasada właściwej polityki zagranicznej. Tymczasem „polskie” elity z uporem maniaka, karmione demoliberalnym mesjanizmem, szukają wrogów wśród sąsiadów.
Na podstawie: nacjonalista.pl/”To, o czym się nie mówi. Szkice polityczne z lat 1946-1956”
15 kwietnia 2021 o 01:18
Skiwski okazał się wizjonerem.
15 kwietnia 2021 o 13:25
Jan Emil Skiwski (ur. 13 lutego 1894 w Warszawie, zm. 2 marca 1956 w Caracas, Wenezuela) – polski pisarz, publicysta, jeden z najwybitniejszych przedwojennych krytyków literackich.
.
Do 1918 roku przebywał w Rosji, gdzie w 1909 w Moskwie ukończył gimnazjum. Początkowo związany politycznie z obozem sanacyjnym (BBWR i OZN), następnie zadeklarował się jako zwolennik endecji.
.
W 1929 roku, Emil Skiwski porównał psychologizm dzieł Dostojewskiego do Żeromskiego i odmawiał temu drugiemu „rozległej wiedzy o człowieku”, jaką posiadał Dostojewski. Podkreślał też dystans dzielący go nie tylko od autora Zbrodni i kary, ale i „od wszelkiej na wysokim poziomie kultury psychologicznej i artystycznej tworzonej literatury”. Chciał tym samym pomniejszyć rangę autora Przedwiośnia, którego Skiwski nie lubił i krytykował z pozycji prawicowych.
.
Członek polskiego PEN-Clubu od 1939 roku, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Literatów Polskich.
.
Po roku 1939 zwolennik współpracy politycznej i wojskowej z Niemcami, współwydawca pism „Ster”, „Przełom”, wydawanych przy poparciu Niemców. Zwolennik współdziałania z Niemcami przeciwko Sowietom.
.
W kwietniu roku 1943, podobnie jak inni literaci: Ferdynand Goetel i Józef Mackiewicz przebywał w Katyniu, gdzie był świadkiem ekshumacji polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów.
.
W lutym 1945 r. Skiwski wraz z rodziną, uciekając przed wkraczającą do Krakowa Armią Czerwoną, udał się do Wrocławia, a stamtąd do siedziby Hansa Franka w Neuhas niedaleko Monachium. Później Skiwski przybył do austriackiego miasteczka Kufstein, gdzie doczekał wkroczenia wojsk amerykańskich. Następnie przebywał wraz z rodziną w tamtejszym obozie prowadzonym przez francuskie władze okupacyjne, a także w obozie dla przesiedleńców w Wildflecken. Latem 1946 Skiwski udał się do Włoch w zamiarze wyemigrowania z Europy. We Włoszech skontaktował się z płk. Bąkiewiczem, szefem II Oddziału II Korpusu Polskiego, który przekazał go do dyspozycji wojsk brytyjskich. W rezultacie Skiwski, jako Jan Rogalski został osadzony w obozie dla jeńców niemieckich w Rimini, gdzie spędził blisko rok. Po wyjściu z obozu rodzina Skiwskich udała się do Wenezueli. Skiwski pierwotnie planował emigrację do Kanady lecz władze tego kraju odmówiły jego przyjęcia. Po przybyciu do Ameryki Południowej, Skiwscy (a w zasadzie Rogalscy) zostali umieszczeni w obozie El Trompillo koło Valencii, skąd wyjechali do Caracas.
.
25 czerwca 1945 r. prokurator Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie Roman Martini postanowił wszcząć dochodzenie w sprawie przeciwko Skiwskiemu i Goetlowi o „działaniu na szkodę Państwa Polskiego we współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi”. Podstawą wydania nakazu aresztowania była najprawdopodobniej wiedza obu naocznych świadków ekshumacji na temat morderstw popełnionych przez NKWD na oficerach polskich, internowanych w obozie w Kozielsku i zamordowanych w lesie katyńskim. 13 czerwca 1949 r. Jan Emil Skiwski został zaocznie skazany przez Sąd Okręgowy w Krakowie, na podstawie Dekretu PKWN z dn. 31 VII 1944 r., na dożywocie oraz utratę praw obywatelskich i publicznych, za „współpracę z okupacyjną prasą niemiecką wydawaną w języku polskim”. Zdaniem oskarżających, prokuratorów Auscalera i Czuczkiewicza, było to „konsekwencją jego przedwojennej antydemokratycznej i wrogiej wobec Związku Sowieckiego postawy”.
.
Na emigracji w Wenezueli pracował w Biblioteca Nacional w Caracas, gdzie kompletował dział polski. Aktywnie brał udział w pracach Centralnego Komitetu Uchodźców (El Central Comite de los Refugiados en Venezuela), w którym reprezentował emigrantów narodowości polskiej, czeskiej, słowackiej, litewskiej, ukraińskiej i węgierskiej. Publikował także w „Kulturze” paryskiej pod pseudonimami: „Karol Ignacy Hołobocki”, „Rogall”. Zmarł 2 marca 1956 r. w Caracas w Wenezueli w zapomnieniu i został pochowany pod przybranym nazwiskiem Jan Rogalski.
.
Wszystkie jego utwory objęte były w 1951 roku zapisem cenzury w Polsce, podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek
15 kwietnia 2021 o 14:06
Inne teksty warte uwagi dotyczące krytyki USA i amerykańskiej cywilizacji liberalno-kapitalistycznej:
Bogdan Kozieł – Powrót umarłych
https://www.nacjonalista.pl/2011/06/24/bogdan-koziel-powrot-umarlych/
Julius Evola – „Cywilizacja” amerykańska
https://www.nacjonalista.pl/2010/11/15/julius-evola-cywilizacja-amerykanska/
Aleksandr Dugin: Cywilizacja północno-amerykańska i jej podstawy
(artkuł w trzech częściach)
https://xportal.pl/?p=31645
https://xportal.pl/?p=31960
https://xportal.pl/?p=32503
Elementarz antyamerykański
http://toporzel.pl/teksty/elemf.html
I wiele wiele innych…
A niezależnie od oceny wyborów Skiwskiego, jego słowa o USA i trzeciej wojnie światowej – prorocze
I jeszcze w tym kontekście może trochę muzyki:
Sztorm 68 – Szatański kraj
https://www.youtube.com/watch?v=jiB5fElo6iQ
Pieśń na koncercie w Iranie – niesamowity klimat i podniosły nastrój, pełna gotowość na bitwę końca czasów przeciw Imperium Zła Wielkiego i Małego Szatana:
https://www.youtube.com/watch?v=EGBZold3-qI
Przy okazji co do Iranu i światowego ruchu oporu. Ciekawy kanał na w serwisie telegram.org:
https://t.me/cultures_of_resistance
15 kwietnia 2021 o 23:18
Dlaczego mój komentarz w jakim napisałem o Zebrowskim, Gadowskim i Chodkiewiczu zniknął!!!?.
16 kwietnia 2021 o 00:23
[poprawiona ortografia]
Z tego co widzę – nie został…
Niestety!!! Gdybym miał coś doradzić Redakcji portalu to właśnie usuwanie komentarzy zupełnie niemerytorycznych, absurdalnych, zwyczajnie głupich i niespełniających minimalnych wymagań intelektualnych… To samo z nadużywaniem wulgaryzmów (co innego gdy użyte w konkretnym sensownym momencie lub jako sarkazm w stosunku do wrogów) oraz zaśmiecania języka zbyt dużą liczbą neologizmów rodem z politycznej „prawicowej” kultury USA. Nadużywanie różnych „cuckserwatysów” epatowanie w co drugim słowie tzw. (((echem))) i tym podobnymi dziwactwami. Rozumiem od czasu do czasu, dla dodania efektu czy w ramach żartu. Ale w nadmiarze sprawia to że rozmowa staje się zrozumiała wyłącznie dla marginalnego grona „wtajemniczonych” – staje się to poniekąd lustrzanym odbiciem bańki lewackiej z tysiącami niezrozumiałych skrótów (terfy, swerfy, cisy itd.). Dla zwykłego człowieka staje się to bełkotem, a całkiem obiektywnie jest zaśmiecaniem języka polskiego bzdurną nowomową. Nawiasem mówiąc zarówno liberalno-lewackie jak i „prawicowe/rasowe” neologizmy i skrótowce płyną do Polski z jednego źródła – z USA szerzej całego Zachodu. Faktem jest, że patologicznie niski poziom kultury umysłowej przeciętnych ludzi na Zachodzie sprawia, że posługiwanie się przez nich taką nowomową jest naturalne, dziwi jednak kopiowanie tych schematów w Polsce… szczególnie wśród ruchów chcących dokonać odnowy naszej ojczyzny i kultury – właśnie powinno dlatego zwracać się na to uwagę
Obserwuję/czytam Portal N. od lat (czasem coś komentuję, podeślę, napiszę) i odblokowanie opcji komentarzy z 2 lata temu uważam, nie będąc związanym z portalem, za dobry pomysł. Szczególnie w dobie cenzury w sieciach typu fejsbuk – w formie komentarzy na portalu zostało stworzone miejsce dyskusji poza kontrolą cenzury. Ludzie rozmawiają, dzielą się wartościowymi linkami do stron, tekstów, muzyki, kanałów, blogów. Świetnie! Warto tylko by nie stoczyło się to w to co stało się w ostatnim okresie funkcjonowania legendarnego forum nacjonalista.pl które z miejsca ciekawych ideowych polemik i kopalni wartościowych materiałów zaczęło zmieniać się w ściek…
Zresztą to samo tolerowaninie nadmiernej obsesji na danym punkcie u dyskutantów promujących np. liberalizm ekonomiczny albo z innej bajki tropiących w co drugiej wypowiedzi żydów lub wrogów rasy. Chodzi nawet nie o treść – co o formę samego „epatowania dla epatowania”
Nie chodzi absolutnie o cenzurę innych poglądów (jestem zdecydowanym przeciwnikiem! pewnie zresztą w takim wypadku częśc komentarzy też by mi Redakcja ocenzurowała hehe) tylko o zachowanie minimalnego poziomu merytorycznego, intelektualnego itd.
16 kwietnia 2021 o 16:20
Wymienieni przez mnie panowie są amerykanofilami a Gadowski i Chaodakiewicz syjonistami. Żebrowski też konszaty z syjonistami czego przykładem jest wojskowy IDF Stanisław Aronson.
16 kwietnia 2021 o 23:06
@Rosomak
Fajnie. Wiemy. A teraz napisz co z wymienionymi osobnikami ma wspólnego Waluś – bo jego tam atakowałeś (pytałeś że nie powinno się go bronić)
To znaczy oczywiście żartuję. Nie pisz tego. Nie pisz, nie pij – albo poczytaj i wróć za pół roku brać się za komentowanie czegokolwiek
17 kwietnia 2021 o 17:41
Napisałem że Wlaluś nie jest narodowcem tylko antykomunistycznym ,,krzyżowcem”. Proszę konkret jeśli w kwestii tej trójki napisałem nieprawdę.