life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Partyzant Antysystemu: Strategia dla nacjonalistów na lata

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wydarzenia ostatniego roku – wzrost znaczenia środowisk lewackich finansowanych przez międzynarodowy kapitał wywołał początkowo zdziwienie, później jednak widoczne ożywienie i mobilizację działalności narodowej. To cieszy. Warto jednak wykorzystać sytuację na chwilę refleksji nad długoletnią strategią ruchu NR. Sytuacja jest coraz gorsza – zarówno ze względu na nadchodzącą ofensywę prawną, finansową i kulturową na której czele stanie Biden (a Polska została przez rządzących zdrajców póki co nieodwracalnie poddana dominacji USA). Już teraz część młodzieży, ale też wiele instytucji np. Uniwersytet Warszawski całkowicie wypadło z polskiej tradycji kulturowej, stając się wyznawcami i rozsadnikami zgniłych nurtów postmodernistycznego liberalizmu i jawnymi wrogami polskości. Wkrótce dojdzie do tego wspomniana ofensywa z USA wspierająca czynniki rozkładowe. Musimy myśleć strategicznie. Postawić na zarówno obronę jak i potencjalną możliwość naszej kontrofensywy.

Bazowe obszary Tradycji

Trzeba stworzyć płaszczyznę do przetrwania i rozwoju nie tylko jednostek, ale też rodzin a następnie całych wspólnot żyjących tradycyjnie. Przestrzenie autentycznej autonomii w ramach liberalnej degeneracji. Własne miejsca pracy (firmy, spółdzielnie, kooperatywy, gildie), domy kultury i centra społeczne (tu dobry przykład: Włochy), szkoły, itd. słowem – niezależne wspólnoty. Trzeba też tworzyć konkretne obszary autonomii terytorialnej. Nie ma co ukrywać, podział na Polskę A (pro-zachodnia) i B (biedniejsza, tradycyjna) jest faktem. Pokrzywdzeni przez liberalizm ekonomiczny są także wrogami liberalizmu obyczajowego.

Trzeba zatem wytworzyć rodzaj bazowych obszarów NR/tradycjonalizmu – terytoriów dominacji polityczno-kulturowej. Generalnie Polska Południowa i Wschodnia to bazowe obszary tradycjonalizmu. (Małopolska, Podkarpacie, Lubelskie, Podlasie. Nie ukrywajmy też, podział dotyczy również miast. Miasta takie jak np. Białystok, Lublin, a nawet Kraków pozostają całkiem tradycyjnymi ośrodkami lub przynajmniej względnie konserwatywnymi (inna rzecz np. Wrocław – jedno z najaktywniejszych miejsc NR choć duża liberalizacja za pieniądze miasta i lewacki UW). Natomiast chcemy czy nie Warszawa to miejsce koncentracji degeneracji, a chociażby Poznań się miejscem aktywności lewactwa (to właśnie lata pracy u podstaw tzw. rozbratu przyniosły ten efekt! – nauczka i przykład dla nas!). Oczywiście wielki szacunek dla narodowców z tych pełnych degeneracji miast miast/obszarów za walkę! Nie można odpuścić – ale trzeba mieć też własne obszary strategicznej obrony i potencjalnej kontrofensywy.

Autonomia strategiczna w obronie i w ofensywie

Nie chodzi o oddawanie walkowerem czegokolwiek, tylko o tworzenie obszarów strategicznej dominacji – jako zabezpieczenia na każdą okazję. Analogicznie: trzeba zwalczać ideologię gender w szkołach. Ale tworzyć też na wszelki wypadek zabezpieczenie w postaci sieci szkół i innych form edukacji/kształcenia na wypadek gdyby po kolejnych zmianach rządów zaczęto promować liberalizm przymusowo – jak ma to miejsce na zachodzie. I o to samo chodzi w każdym wypadku. Nie chodzi o odpuszczenie. Tylko przygotowanie „bazy” – zarówno prawnej, ideowej, społecznej, finansowej, medialnej itd. jak i wprost: terytorialnej i logistycznej: budynki, lokale, obszary wiejskie i całe powiaty/województwa wyznaczone jako strategiczne obszary działań NR. To pozwoli zabezpieczyć się na wszelką ewentualność. Niezależnie od tego czy System wciąż będzie umacniał swój totalitarny reżim czy też będą nim wstrząsały poważne problemy (ekonomiczne, migracyjne, ekologiczne) umożliwiające uczynienie wyłomów w jego murze… Niezależnie od tego strategiczna autonomia pozwoli przetrwać nie tylko jednostkom lecz całym wspólnotom NR/tradycji. Bronić przez lata – w odpowiednich chwilach przechodzić do ofensywy.

Co to jest praca u podstaw

Tyle lat opowiadano w narodowym środowisku o „pracy u podstaw”. Tymczasem to co po 89 roku nazywano wśród „narodowców” „pracą u podstaw” nie miało z nią nic wspólnego. Cała „praca u podstaw” przeciwstawiana „rewolucyjności” w istocie sprowadzała się do skupienia się na kampaniach wyborczych. Tymczasem praca u podstaw to nie wybory tylko akcja wśród ludzi: akcja prospołeczna (pomoc ubogim, ale też tworzenie związków zawodowych), działalność kulturalna tworzenie lokali, bibliotek, spotkań z autorami… a nie partyjniactwo. W istocie praca u podstaw i rewolucyjność uzupełniają się. Natomiast partyjniactwo i działalność pod kampanie wyborcze to w w 90% strata środków. To jest smutne, ale w przeciągu ostatnich 30 lat (licząc od 89 roku) zmarnowano miliony złotych na najróżniejsze „kampanie wyborcze narodowców” – czego efekt jest dokładnie zerowy (no jest sobie Konfederacja w Sejmie – i co z tego? LPR też było – dziś jest, jutro nie ma). Chodzi o to by środki finansowe i zaangażowanie szły przede wszystkim na coś trwałego. Gdyby choć połowę tych środków (i zaangażowania działaczy) przeznaczono np. na budowę regionalnych sieci własnych lokali – mielibyśmy dzisiaj zupełnie inną sytuację. Istniała by baza i zaplecze pod rozwój ruchu. Coś czego nie dałoby się „zakazać”, coś trwałego, własnego. Ale nie mowa o lokalach partyjnych w stylu biura kolejnego posła tylko autentycznej sieci narodowych centrów społecznych – otwartych miejsc spotkań centrów kultury i działalności społecznej. O ile w Polsce skłotowanie może być ciężkie do przeprowadzenia ze względu na opresję demoliberalnego Systemu (natychmiastowe wyrzucenie nacjonalistów z zajętego budynku, choć spróbować można!) o tyle tworzenie własnych kawiarni, bibliotek, salek sportowych jest jak najbardziej realne.

Centra społeczno-kulturalne

Powtarzam – gdyby choć połowę zmarnowanych przez „narodowców” środków przeznaczyć na budowę czegoś trwałego – to w kilku miastach mielibyśmy własne polskie CasaPound zamiast kolejnych „iluś tam procent poniżej/powyżej progu wyborczego”. Myślę że to mógłby być klucz do rozwoju polskiego nacjonalizmu. Zauważmy że liczba „miejscówek” ruchu NR we Włoszech idzie w setki. Kawiarnie, bary, biblioteki, siłownie… oraz całe budynki – centra społeczne – zarówno zajęte (zaskłotowane) jak i wykupione i będące własnością ruchu.… Zresztą niekoniecznie to jest jedyna alternatywa: skłotowanie albo wynajem/zakup – często samorządy udzielają miejsc na działalność różnych fundacjom stowarzyszeniom itd. Można wynajmować za niskie pieniądze, lub otrzymać lokal od urzędu miasta jeżeli rządzi sprzyjający narodowcom burmistrz/prezydent W takich Włoszech ale też Francji i innych krajach nacjonaliści mają setki miejsc wokół których autentycznie żyje i rośnie ruch NR… Że nie przekłada się to na mityczne „wyniki wyborów” tu i teraz? A co z tego? Przecież mówimy o pracy u podstaw prawda? O pracy obliczonej na lata a nie na tymczasowy „sukces” procentowy”. Ile takich miejsc mamy w Polsce? Pytanie retoryczne. Często nawet organizatorzy mają problem by wynająć salkę na konferencję czy koncert… a co dopiero mówić o stałej działalności…

Myślę że inspiracji dla działalności polskiego ruchu NR powinniśmy szukać właśnie w istniejącej w we Włoszech sieci centrów społecznych, klubów, kawiarni, siłowni, bibliotek – słowem sieci miejsc zaplecza logistycznego i jednocześnie żywej społeczności alternatywnej. To jest prawdziwa praca u podstaw, stworzenie lokalnego centrum z salą konferencyjną, biblioteką, siłownią, mini-barem, salą koncertową i innymi rzeczami + ewentualnie miejscem mieszkania dla całych rodzin lub w formie narodowego akademika dla studentów Jedno centrum tego typu byłoby gigantycznym postępem dla NR w Polsce. Ze względów prawnych i represji systemu ciężko wyobrazić sobie nielegalne funkcjonowanie takiego ośrodka (lewactwo ma nieoficjalne przyzwolenie samorządów) ale kto wie?! w sprzyjających okolicznościach wszystko może się udać. Bądźmy realistami – żądajmy niemożliwego! Praca u podstaw to działanie na lata! To coś kompletnie innego niż kampania wyborcza raz na dwa lata. Brać przykład z CasaPound i innych sensownych ruchów w tym w czym ich działania dają dobre efekty!

Narodowe strefy autonomiczne

Warto pomyśleć też o tworzeniu własnych narodowych stref autonomicznych w miastach– obszarów intensywnej propagandy i działalności NR w danym mieście, konkretna dzielnica jako strefa bazowa (narodowa analogia lewackiej Exarchii w Atenach czy Kreuzbergu w Berlinie oraz islamskich stref szariackich “no go zones” we Francji i Szwecji), niekoniecznie jedna dzielnica jeśli macie środki i aktywną ekipę stwórzcie kilka stref narodowych. Ale generalnie chodzić powinno o koncentrację działań na konkretnych wybranych obszarach w celu osiągnięcia dominacji, a nie rozpraszanie wszystkiego wszędzie (mówimy oczywiście o wielkich miastach, w obszarach wiejskich i małych miasteczkach cały powiat/miasto może być taką strefą). Zmasowana propaganda (plakaty, graffiti, murale) na danej dzielnicy/miasteczku studenckim + siedziba lokalnych nacjonalistów w takiej dzielnicy, jakaś prawicowa księgarnia i inne miejscówki + żywy kontakt z mieszkańcami danej dzielnicy i reagowanie na problemy mieszkaniowe, socjalne i ekologiczne lokalnych mieszkańców (lub studentów w miasteczku/akademiku) pozwoli nam na opanowanie danego obszaru. Później mogłoby się to przełożyć też na wybory lokalne – ale nigdy nie należy zapominać że to dodatek – wartością samą w sobie jest żywa i aktywna lokalna pro-narodowa społeczność na danym obszarze!

Strategia na lata – przetrwać by zwyciężyć!

Kolejny raz wypada tylko zaapelować: bądźmy mądrzy przed szkodą. Już teraz zacznijmy wykorzystywać koncepcje i rozwiązania stosowane przez nacjonalistów/tradycjonalistów/antysystemowców na Zachodzie – zanim sytuacja w Polsce stanie się taka jak tam i będziemy do tego po prostu zmuszeni. Widzimy co się tam dzieje – widzimy jakie formy oporu stosuje tamtejsza opozycja narodowa – zacznijmy korzystać z tych doświadczeń już dziś. Mamy jeszcze trochę czasu na przygotowania się do obrony – nie zmarnujmy tego czasu, bo nie ma go też jakoś bardzo dużo.

Co więcej wykorzystując skutecznie (w dostosowaniu do warunków Polskich) tamtejsze rozwiązania możemy tylko zyskać! Nawet gdyby sytuacja nie stałą się tak zła jak na Zachodzie: po prostu nastąpi wzmocnienie ruchu oraz o prostu żywych sił naszego Narodu zapleczem logistycznym, kulturowym i społecznym. Nic nie możemy stracić mając lokale, szkoły, centra społeczne, biblioteki, świetlice, i strategiczne obszary dominacji politycznej. Możemy tylko zyskać. W niczym to nie przeszkodzi – a jedynie pomoże – wszelkim możliwym drogom walki: wyborczej, marszu przez instytucje, a także tym, o których nie pisze się otwarcie. Posiadanie szeroko rozumianego zaplecza pomaga – co więcej jest konieczne w każdym wypadku. A jeżeli zacznie dziać się to co na Zachodzie (wyrzucanie z pracy, wyrzucanie z uczelni, powszechna cenzura, propaganda lgbtq w szkołach itd. zakaz działań itd.) – będziemy zawczasu przygotowani do długofalowej strategicznej obrony naszych wspólnot/grup/ruchów/ludzi – i zatem do przetrwania Narodu Polskiego. Bądźmy mądrzy przed szkodą!

Partyzant Antysystemu

antykapitalizm


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

134 Komentarzy

  1. Nie wiem z którego miasta jest Autor ale Kraków nie jest bastionem konserwatyzmu. W Krakowie co 4 lata wybierają postkomunę, lewactwo ma się tam całkiem dobrze.

    • Nie ma podziału na Polskę A i Polskę B. Jest Polska słabiej i silniej zurbanizowana a w każdym mieście rządzi lewactwo. Miasta to dla prowincji miejsce pracy, ludzie dojeżdżają, pracują, uczą się. W ten sposób wpływ zepsucia dotyka również tzw. obwarzanków, sypialni. Sytuacja jest beznadziejna. Nadzieja w tym, że podobnie jak w tym eksperymencie ze szczurami, prędzej czy później zmarnieje to wszystko w sposób naturalny.

      Odnośnie Włoch to mam wrażenie, że praca u podstaw to efekt odpowiedniego finansowania a nie odwrotnie. Po prostu są tam zamożni ludzie którzy jawnie lub mniej mają określone poglądy i zapewniają środki finansowe. Być może niedobitki arystokracji, kler czy osoby historycznie związane z faszyzmem. U nas komuna (i Niemcy) wybiła lub wygnała tego typu jednostki. Ludzie muszą się masowo wzbogacić, mieć nieruchomości, coś do stracenia. Tylko wtedy będzie szansa na odwrócenie obecnej sytuacji.

    • Zgadzam się, nacjonaliści potrzebują swojego Sorosa, samą ideowością nie da się zbudować poważnego ruchu, potrzebna jest waluta. Nawet austriacki malarz musiał się sprzymierzyć z magnatami w rodzaju Kruppa i brać pieniądze od finansjery z Wall Street i ich niemieckich pełnomocników jak np. Hjalmar Schacht żebysię utrzymać. Na naszym podwórku ideowy socjalista Ziuk też rozumiał że potrzebuje wsparcia szlachty i magnatów (układ w Nieświeżu). Life is brutal – bez pieniędzy się nie liczysz.

    • Tak info, twoj post to kwintesencja Polskiego proletariatu ktory dorwal sie do koryta. Liczy sie tu I teraz, samochod, dom. Reszte maja w dupie:krotkowzrocznosc oni sa nawet za glupi by to rozumiec. Wybito w pien cala nasza inteligencje:zostali chlopi oderwani granaten od pluga.
      Musimy dzialac razem, uda sie…

    • @Rdk
      Masz wrażenie, a jednak błędne – nie oparte na faktach.
      Tutaj jest artykuł na temat Włoch:
      autonom.pl/?p=1413

      Oczywiście, finansowanie to ważna rzecz – tylko, że warto zauważyć że tam środki nie są marnowane tylko idą na ciekawe wartościowe inicjatywy, na długoterminową działalność społeczną i kulturową.
      Można mieć milion i zmarnować go. Można uzbierać 50 tysięcy – i wykorzystać z pożytkiem. Nie mówimy o finansowaniu tylko o strategii czyli tym jak nie zmarnować finansów ale też aktywności, zaangażowania i czasu działaczy/sympatyków szeroko rozumianego ruchu NR

    • Jeszcze jeden ciekawy tekst.
      Sylwia Mazurek – Sylwia Mazurek: Narodowy ogień, czyli jak to robią we Włoszech
      kierunki.info.pl/sylwia-mazurek-narodowy-ogien-czyli-jak-to-robia-we-wloszech/

    • Jak o finansowanie chodzi, można wykorzystywać zbiórki publiczne
      Przykład: zrzutka.pl/p4hmh7 (nie jestem związany z tym miejscem po prostu ciekawa inicjatywa przykład że coś podobnego może działać w Polsce jak są chęci oraz świadomość tego co chce się osiągnąć youtube.com/watch?v=qqo_bXTF1hw)
      Równie dobrze mogłoby istnieć inaczej wyglądające/działające jednoznacznie określone centrum NR, albo np. bardziej apolityczne ale jednak luźno powiązane centrum sportowo-kulturowe np. w stylu hip-hop pracujące z młodzieżą uliczną

    • @Rdk
      Co do Polski A i Polski B – jest to fakt, opis, interpretacja szeregu zjawisk socjologicznych i kulturowych.
      Mapa wyborów:
      https://en.wikipedia.org/wiki/Poland_A_and_B#/media/File:Polish_Senate_election_results_2007.svg
      Mapa stref wolnych od propagandy LGBTQ:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:LGBT_Free_Zones_Poland_2020.png
      Mapa wyników referendum akcesyjnego 2003
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_w_Polsce_w_2003_roku#/media/Plik:Referendum2003_Barry_Kent.png
      Mapa ekonomiczna – średnie płace. Dodatkowo nieco inne obszary ale wyraźnie zaznacza się obszar południowej i wschodniej Polski https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Polski#/media/Plik:Srednie_place_w_powiatach.png

      Pokrzywdzeni przez liberalizm ekonomiczny są przeciwni liberalizmowi obyczajowemu. Ci którzy korzystają na liberalizmie ekonomicznym – generalnie przyjmują kulturę postmodernizmu i degeneracji (zjawisko było i jest szeroko analizowane nie miejsce na taką analizę w komentarzach polecam poczytać np. Alaina de Benoist)

    • Warto zauważyć, że oprócz klasycznego podziału na Polskę A (zachód, północ) i Polskę B (wschód, południe), niektórzy badacze i analitycy wyróżniają jeszcze tzw. „Polskę C”.
      Polska C – są to biedniejsze obszary położone „wyspowo” w obszarze Polski A, czyli w województwach zachodnich i północnych Głównie post-pgrowskie obszary prowincji (w takich miejscach powstał w latach 90tych ruch Samoobrona – Zachodniopomorskie dopiero stopniowo rozszerzając się z „Polski C” do Polski B np. do Lubelskiego), oraz niektóre post-przemysłowe miasta zdegenerowane w wyniku restrukturyzacji gospodarki w latach 90tych (tu klasyczny przykład: Wałbrzych).

      Oczywiście wymagałoby to aktualizacji pod kątem aktualnej sytucji

    • Pomysł skupienia się na wybranych obszarach jako „bazowych” (dzielnice miast i powiaty) jest dobry. Kiedyś np. na Lubelszyźnie NOP miał silne wpływy poprzez długoletnie działanie. Robiono tam też tzw. Łosiowisko Hufców Polskich…

    • @Mariusz Proletariusz

      Nacjonaliści nie potrzebują „swojego Sorosa” tylko mobilizacji polskiego narodu (polskiej pracowniczej biedoty i handlarzy-ciułaczy) poprzez odpowiednią postawę i propagandę w masach.

      nie będzie żadnego „narodowego Sorosa” bo: 1. Nie istnieje polska burżuazja narodowa a jedynie kapitał międzynarodowy i kompradorzy. 2. celem kapitału jako takiego jest promowanie postaw konsumcyjno-hedonistycznych

      Naprzód ku Narodowej Rewolucji!

    • Co do tego „narodowego Sorosa”… Niekoniecznie musi być w takiej formie i skali. Ale na pewno kilku kilkunastu poważnych, ideowych, zamożnych ludzi o naszych poglądach by się przydało. Mogących wesprzeć ale także po prostu zainwestować w rzeczy przydatne dla promowania sprawy narodowej.

      W ramach kreowania odpowiedniego klimatu/mody/postaw to może być wręcz nieodzowne. Ważne jednak by w przypadku inwestycji „zwrotnej” czyli formy dającej też możliwość zarobkowania np. prowadzenie sklepu z narodową literaturą, muzyką, odzieżą – były to osoby sprawdzone i ideowe.

    • Jeżeli zastanowić się, gdzie mogłyby powstawać nacjonalistyczne projekty osadnicze to odpowiedź nasuwa się jedna:

      PODHALE I BESKIDY

      Dlaczego tam?
      1. Obszar znany z przywiązania do konserwatywnych wartości i głęboko tradycyjny
      2. Co więcej zachowały się tam relikty prawdziwej Tradycji przez duże „T” (nie tylko niezaprzeczalny fakt nie lubienia LGBT). Żywe ludowe obrzędy i tradycyjne obyczaje podhalański góralski strój traktowany nie jako cepelia lecz jako powód do dumy ubierany chętnie np. na wesele. Istnieje możliwość by nacjonaliści poprzez świadome osadnictwo wspierali lokalny patriotyzm i tradycyjne wartości
      3. Podhale i Beskidy to obszary górskie i lesiste. A przez to:
      a. możliwość zakładania i prowadzenia gospodarstw agroturystycznych prowadzonych przez nacjonalistów
      b. możliwość organizowania w beskidzkich lasach i podhalańskich górach obozów surwiwalowo-szkoleniowych dla nacjonalistów

      4. Podhale ma żywą narodową tradycję partyzancką (Ogień i inni) ale też żywą tradycję oporu społecznego w IIIRP:
      a. Podhale było jedynym wyróżniającym się obszarem który aktywnie protestował przeciw obostrzeniom plandemii Covid-19.
      Górale aktywnie przeciwstawili się polityce demoliberalnego reżimu
      b. Przez lata aktywnie działał tu lokalny ONR-Podhale z dużymi rezultatami.
      c. tradycyjne poglądy mają tu charakter wzrostowy w przeciwieństwie do większości kraju

      5. Góry to dobry obszar do rozwoju wszelkiej działalności. O alpinizmie (a u nas taternistwie) bardzo pozytywnie pisał np. Julius Evola. W góry zawsze ciągnęły wolne duchy, partyzanci i poszukiwacze przygód. Góry dają schronienie ale też kształtują charakter. Ludzie gór znani są z twardego charakteru i mogą być bazą pod narodowy opór społeczny.

      Podsumowując: Podhale i Beskidy to dobre obszary pod tworzenie „bazowych obszarów Tradycji”, „narodowych stref autonomicznych/wyzwolonych” i świadome projekty osadnicze

  2. Alez rezygnacja I negowanie zapalu, Pffff.
    Tak pieniadze sa niezbedne, ale mozna zaczac kroczek po kroczku od czegos malego. To nie musza byc miliardy od razu.
    Kupowanie malych nieruchomosci I Tworzenie malych spolecznosci, wlasnie na wsi. Da sie:)
    Wszystko sie da.. Malkontenci

    • Dokładnie! Zgadzam się Lilly, przede wszystkim chęć, zapał i świadomość obranego kierunku
      To jak może wyglądać tworzenie i późniejsza działalność narodowych centrów kulturalno-społecznych pokazuje do pewnego stopnia np. funkcjonowanie podobnego ośrodka konserwatywno-tożsamościowego w Rzeszowie i Krakowie. Tzw. „Królestwo Bez Kresu”. Tutaj bardzo ciekawy filmik z wartościowym komentarzem w tle:
      https://www.youtube.com/watch?v=qqo_bXTF1hw
      https://peakd.com/@krolestwo
      Retoryczne pozostaje pytanie: dlaczego tego typu inicjatywy pozostają bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony mających dostęp do funduszy „parlamentarnych narodowców”? Dlaczego zamiast działać długofalowo marnuje się miliony na walkę o słupki sondaży? Czy jest to wynik krótkowzrocznych błędnych strategii – czy też zwykłej prywaty i egoizmu – wszak wygodnie jest danemu „narodowemu posłowi” zainwestować we własny samochód czy wycieczkę zagraniczną… – i to jest raczej główna odpowiedź, bezideowość, krótkowzroczność, karierowiczowstwo…

    • Dziekuje @info za dobre slowo:)
      Ja jestem dobrej mysli I nie kapituluje pomimo mojego wieku, Wiem, ze sie uda…
      Trzeba samemu pokonac swe slabosci I razem budowac chocby mikroskopijne oazy tradycji

    • Królestwo Bez Kresu – herberciarnia na facebooku:

      facebook.com/herberciarnia

    • Formuła działań narodowców powinna pozostawać otwarta – oferując różnorodność form zaangażowania (rozpoznawalny lider, aktywista, znany sympatyk wspierający finansowo, osoba po prostu chodząca na spotkania i dema)

      Formuła oferowanych działań się powinna uwzględniać różnorodność organizacyjną która po prostu jest faktem.

      Idea powoływania lokalnych centrów społeczno-kulturowych jako bazy do działania jest znakomita. I nie powinno chodzić lokal stricte partyjny tylko miejsce otwarte na młodzież narodową i jej aktywność (czyli zarówno: organizacja partyjna,jak też studenci korporanci, spotkanie z autorami, otwarte warsztaty, treningi, cykliczne zajęcia szkoleniowe itd).

  3. Nie wierze, ze w Polsce nie ma kilku set osob dysponujacych gotowka(mozna wziac kredyt) I razem cos budowac od podstaw.
    Albo dalej siedziec na dupie I dysputowac o krolach Szkocji:)

  4. A ja z checia stworzylabym miejsce spotkan, biblioteke itd

  5. DODATKOWE TEKSTY:

    Historia CasaPound – zanim rozwinęli się w ruch znany w całej Europie najpierw były lata prób i błędów.
    http://autonom.pl/?p=1413
    Ciekawe uwagi zawiera ten tekst Ronalda Laseckiego: Do przyjaciół antysystemowców
    O inwestowaniu w ziemię, broń, i kulturę oraz odrzuceniu używek niewoli się dziś ludzi (alkohol, pornografia, zatruta żywnośc, leki itd). Tworzenie sieci wspólnot na wsiach – słowem maksymalnym zerwaniu więzi z Systemem
    https://xportal.pl/?p=37185
    W tym tekście ciekawe rozwinięcie – przykład praktyczny:
    https://www.nacjonalista.pl/2020/12/14/wyatt-dzwoniace-cedry-omowienie-ruchu-anastazjanizmu-i-jego-porownanie-z-koncepcjami-trzeciej-pozycji/

    Warto również zapoznać się z tą inicjatywą realizowaną przez nacjonalistów i radykalnych tradycjonalistów z Zachodu ORDER 15:
    http://www.order15.com
    https://gab.com/order15
    https://vk.com/public121167219
    https://twitter.com/order152

  6. FILMY WARTE ZOBACZENIA:

    WŁOCHY
    CasaPound, Casa d’Italia, Foro 753 i inne centra społeczne
    youtube.com/watch?v=lvZtoVIECuo
    youtube.com/watch?v=s1ywsgnNXcM
    youtube.com/watch?v=Jwzrf5bT7fY
    youtube.com/watch?v=IO24GWt9s9I
    youtube.com/watch?v=Rx592wYjj6Y
    youtube.com/watch?v=brGk2LFnND8
    FRANCJA
    Bastion Social oraz L’Alvarium
    youtube.com/watch?v=txfXQqV03e4
    youtube.com/watch?v=DjAxZMhiRpw
    youtube.com/watch?v=P8ysVjnY8c8
    youtube.com/watch?v=_wjhqP9gjFk

    UKRAINA
    Dom Kozacki
    youtube.com/watch?v=d9mXbTvKv-E
    youtube.com/watch?v=YehACm6oTis

    HISZPANIA
    Hogar Social Madrid
    youtube.com/watch?v=IGyugbhgn3k
    youtube.com/watch?v=_9-dDi98PMk

    • Jeszcze francuskie Alvarium youtube.com/watch?v=WgFkdFxghA4

    • Jeszcze jedno ciekawe miejsce Casa „Patria” w Argentynie

      facebook.com/CasaPatria/
      casapatria.org/

      Jest to duży dom w którym odbywają się stale najróżniejsze wydarzenia: koncerty, konferencje, spotkania itd.

      Miejsce związane jest z liderem argentyńskich nacjonalistów Alejandro Biondinim.

    • W Petersburgu działa centrum kultury „Słońce Północy” związane z ruchem eurazjatyckim. Odbywają się w nim liczne poważne wykłady, kursy dla młodzieży, koncerty

      vk.com/solsevera
      solsevera.ru/
      youtube.com/c/%D0%A1%D0%BE%D0%BB%D0%BD%D1%86%D0%B5%D0%A1%D0%B5%D0%B2%D0%B5%D1%80%D0%B0/videos

      formułę centrum kultury ruskich nacjonalistów ma księgarnia Listwa w której odbywa się wiele profesjonalnie prowadzonych wydarzeń
      vk.com/listva_books

      W Moskwie swój squat pod nazwą „Bunkier” mają tzw. nazbole. Mieszkają tam stale sympatycy ruch, organizują życie partii ale też różne wydarzenia np. wieczorki poetyckie
      vk.com/album-55790675_286544514

    • Słońce Północy – Petersburg
      solsevera.ru/

    • Królestwo Bez Kresu, Kraków ul Biskupia 18
      video-prezentacja:

      youtube.com/watch?v=OV1hWWmq1v8

  7. Najlepsza bylaby wlasnosc prywatna, nie bawienie sie w najmy I samemu dalej kombinowac
    Poezja, muzyka, dyskusje, ksiazki I relaks. Organizowanie ognisk I pomocy dla osob np.niepelnosprawnych,sporo ich w moim regionie. Dla dzieciakom aktywnosc tez by sie znalazla

    • Powodzenia Lilly, twórz działaj nawet w małej grupie rodziny, znajomych, politycznych kemeratów itd. Szacunek, miłość, i duchowe wsparcie dla Ciebie a także jak coś się pojawi – w miarę możliwości – finansowe.
      Jako inspiracja: to jak może wyglądać tworzenie i późniejsza działalność narodowych centrów kulturalno-społecznych pokazuje do pewnego stopnia np. funkcjonowanie podobnego ośrodka konserwatywno-tożsamościowego w Rzeszowie i Krakowie. Tzw. „Królestwo Bez Kresu”. Tutaj bardzo ciekawy filmik z wartościowym komentarzem w tle:
      https://www.youtube.com/watch?v=qqo_bXTF1hw
      Tu inne filmiki: wykłady, wieczorki poetyckie, gra na gitarze i patriotyczne śpiewowiska, nauka tradycyjnych tańców. Na codzień działa w formie klubokawiarni: poczęstunek, herbata/kawa i gry karcine i szachy
      https://www.youtube.com/channel/UCqbw7t75Bh6u4wvM84Im2EQ/videos
      Tu ich profil w soc-sieciach:
      https://peakd.com/@krolestwo
      Oczywiście moze to wyglądać inaczej: można tworzyć samo miejsce do działalności lub połączone z miejscem do mieszkania dla rodzin (lub młodzieży, studentów itd.)

      Może być inny profil polityczny (np. bardziej NR) zajmować się bardziej działalnością kulturową, lub sportową, lub np. socjalną czyli pomocą osobom niepełnosprawnym, biednym, organizaować związki zawodowe – no albo wszystko naraz lub połączenie niektórych obszarów działań

    • - to jest tylko przykład, nie byłem tam nigdy (w każdym razie: na razie) po prostu pokazuję bo wg. mnie jest to bardzo ciekawa inicjatywa przynajmniej jako przykład takiej inicjatywy tworzonej świadomie w Polsce (tylko o charakterze konserwatywno-tożsamościowym)

      z własnością zamiast najmu – oczywiście masz rację najem to rzecz zmuszająca do stałego nakładu i niepewna (osoby tworzące KBK musiay przenieść się z Rzeszowa do Krakowa) Ale na własność potrzebne są już większe środki. Najem to gorsza opcja, skłotowanie w obecnej rzeczywistości polityczno-prawnej – ryzykowne. Zakup na własność – kosztowna. Ale niczego nie wolno odrzucić. W tych sprawach wszystko opiera się o praktykę (zasoby) więc teoretyzowanie nie ma sensu)

    • @Lilly Marleen

      Ciekawy projekt:

      tym razem z dala od miast

      Królestwo Wolnych Słowian.

      Tworzenie wiejskich osiedli ludzi żyjących w zgodzie z naturą i kulturą tradycyjną.

      krolestwoslowian.pl/

      Pisał o tym Szczerbiec w artykule Alternatywa (projekty ITP we Francji i Hiszpanii – nieudane…

    • @Lilly Marleen

      Podobny projekt osadnictwa na wsiach realizowany jest w Rosji. Tzw. Osady Rodowe – cała sieć osad i małych wiosek zbudowanych od podstaw.

      Życie w zgodzie z naturą o którym mówił tyle np. Varg Vikernes
      youtube.com/watch?v=PqhFY24Ztvs

    • Królestwo Wolnych Słowian na Youtube:

      podróż po Osadzie Głównej, Stolicy Królestwa Wolnych Słowian
      youtube.com/watch?v=JjT-nz3U8uw

      Finansowanie Królestwa Wolnych Słowian
      youtube.com/watch?v=z8CTyWNhtV4

      Życie w Osadzie Królestwo Wolnych Słowian
      youtube.com/watch?v=wd5jQMnQ1Jo

    • W mediach społecznościowych:
      wolnislowianie.pl/krolestwoslowian

    • KRÓLESTWO WOLNYCH SŁOWIAN
      Adres:
      Czeluśnica 160a
      Województwo Podkarpackie

    • LÓDŹ
      Klub im. Romana Dmowskiego
      ul. Próchnika 1, lok 321
      facebook.com/klubdmowskiego/

      gigantyczna praca intelektualna i organizacyjna…

    • Rozpoczęła się rewitalizacja „Orzechówki” – domu Adolfa Kudlińskiego (województwo Świętokrzyskie)

      Będzie przeznaczony na rozwijanie projektów o charakterze prepperskim, survivalowym w duchu patriotycznym.

      youtube.com/watch?v=ISx_LgJMiGg

    • Powstała „Szkoła bez Kresu” – inicjatywa edukacji nieformalnej działająca w centrum kultury „Królestwo bez kresu”

      szkolabezkresu.pl

      Od czerwca 2020 roku w kamienicy przy ul. Biskupiej 18 w Krakowie działa Królestwo Bez Kresu. Na początku definiowaliśmy je jako centrum kultury lub też ostatni przyjazny dom kultury. Później bardziej adekwatne okazało się inne określenie: miejsce spotkań (w duchu poezji Zbigniewa Herberta). Zanim jednak Królestwo trafiło do Krakowa działało przez kilka lat w Rzeszowie. Łącznie daje to 9 lat rozmaitych doświadczeń na styku kultury i edukacji. Przez ten czas odbyły się w KBK setki spotkań, warsztatów i innych wydarzeń. Stworzyliśmy kilka gier planszowych, a nawet pokój zagadek inspirowany poezją Zbigniewa Herberta. W 2022 roku ruszyły konwersacyjne lekcje polskiego dla Ukraińców. I w pewnym momencie dotarło do nas, że Królestwo Bez Kresu to już nie tylko miejsce spotkań, ale również przestrzeń rozwiniętej edukacji nieformalnej. To z kolei stało się impulsem do powstania Szkoły Bez Kresu, czyli programu wsparcia edukacji domowej, w ramach którego chcemy wykorzystać doświadczenie i potencjał KBK do rozwoju uczniów ED na poziomie liceum.

    • Prawicowa księgarnia „Sursum Corda” w Poznaniu organizuje też spotkania otwarte i wieczory autorskie

      Sursum Corda, Rynek Łazarski 1 Poznań

  8. Tak kompletnie odzucenie systemu:ksiazki w roznych jezykach, ja Prywatnie zaopatrzylam sie w ciekawe gazety ktore tylko pod kontrole mozna sobie poogladac, ciekawe rzeczy. Historia z innego punktu widzenia
    Dokpic jeszce ziemi I dalej do przodu. Male kroki

  9. Ciekawi mnie, kto ma tyle odwagi I nie Boi sie systemu, jest lojalny I sluzy sprawie nie tylko geba:)

  10. @Lilly

    Kupujesz upragnioną nieruchomość i robisz tam siłownię, bar, salę, co tam sobie chcesz. Oczywiście wszystko w odpowiednim duchu. Przy piwku sobie hajlujemy, śpiewamy i tak dalej. W tym samym czasie każdy lewacki karaluch siedzi cicho i przygląda się z zainteresowaniem. Media lokalne i ogólnopolskie chwalą obywatelską inicjatywę, nawet robią przebitki z wystroju. Jest szyld, oczywiście prawilnie pisany gotykiem, swastyki na ścianach, portrety Mussoliniego i kogo tam chcesz. Świat krzyczy z zachwytu. Nawet Edelman (nie wiem czy jeszcze żyje) przyjmuje zaproszenie na konferencję pod wzniosłym tytułem Nie wszystko było złe czyli wspomnienia czasu okupacji.

    Lilly, będzie zupełnie inaczej, tak jak ze wszystkim co nie po linii. Poruszą każdy sanepid, kominiarza, proboszcza, zaszczują rodzinę w kilku pokoleniach. W Polsce bez osłony nic nie zrobisz. Skoro nie można mieć wsparcia politycznego i medialnego to najprościej jest mieć pieniądze. Niestety, w takiej rzeczywistości żyjemy.

    Poza tym u nas nawet partia nie utrzyma się w jednym kawałku. Skoro piszemy w miejscu podlegającym NOP, to wystarczy spojrzeć ilu ludzi z tego NOP wyszło, ile organizacyjek powstało, w jakich partiach oni działają. Polacy nie dogadają się w sprawach teoretycznych a mamy kupować i utrzymywać nieruchomości.

    To nie chodzi o to, że się nie da, nie chodzi o sianie defetyzmu. Po prostu trzeba realnie oceniać możliwości. Na teraz w zasięgu finansowym i organizacyjnym jest działalność edukacyjna i to w ograniczonym zakresie.

    • Masz racje, jestem marzycielka odrealniona.To niewykonalne, zostaje edukacja:)
      Tego sie trzymamy, tylko to nam zostalo.

    • @Rdk
      Jeszcze raz polecam oglądnąć reportaże z Włoch, Francji, Hiszpanii Ukrainy itd.

      Oraz ten filmik z Polski: To jak może wyglądać tworzenie i późniejsza działalność narodowych centrów kulturalno-społecznych pokazuje do pewnego stopnia np. funkcjonowanie podobnego ośrodka konserwatywno-tożsamościowego w Rzeszowie i Krakowie. Tzw. „Królestwo Bez Kresu”. Tutaj bardzo ciekawy filmik z wartościowym komentarzem w tle:
      https://www.youtube.com/watch?v=qqo_bXTF1hw
      https://peakd.com/@krolestwo

      O jakim hajlowaniu przy piwku mówisz??? „kominiarza, proboszcza, zaszczują rodzinę w kilku pokoleniach” – wybacz ale to rzeczywiście skrajny defetyzm jak zauważyła Lilly

    • „Przy piwku sobie hajlujemy, śpiewamy i tak dalej. W tym samym czasie każdy lewacki karaluch siedzi cicho i przygląda się z zainteresowaniem. Media lokalne i ogólnopolskie chwalą obywatelską inicjatywę, nawet robią przebitki z wystroju. Jest szyld, oczywiście prawilnie pisany gotykiem, swastyki na ścianach, portrety Mussoliniego i kogo tam chcesz.”
      Jeśli mam mieć takie wyobrażenie „działalności społecznej” nacjonalistów to faktycznie lepiej już nic nie robić. Masz wyobrażenie o nacjonalistach tak jakby nacjonalista musiałby się równać agroskinowi. Lata 90 już minęły, popatrz sobie jak wygląda faktycznie aktywizm takich grup jak CasaPound. Nie ma żadnych swastyk, portretów malarza ani napisów gotyckich. Mylisz aktywizm nacjonalistyczny z fetyszyzmem subkulturowym.

    • Mam wrażenie, że żyjemy w innych systemach. Wy na serio porównujecie Polskę z krajami które mają w swojej historii okres faszyzmu lub przynajmniej jawnej kolaboracji. Nie wiem czy obok Polski jest drugi kraj w którym w podobnym stopniu stygmatyzowane jest wszystko co związane z faszyzmem, nawet samo slowo. Może Rosja. Wspominacie jakieś konserwatywne twory które same balansują na granicy, są na łasce lewactwa. Słowo o Żydach? Prawda o Jedwabnem? Ten klubik zostałby zamknięty w przeciągu dwóch tygodni.

      Jakakolwiek publicystyka o szeroko rozumianej tematyce „Co i jak zrobić” powinna być zakazana. Co jakiś czas wrzucany jest podobny artykuł, strategia etc. i zawsze ta sama śpiewka. Można mieć wrażenie, że od wczoraj siedzicie z papierami u notariusza, tylko ten zły Rdk sieje defetyzm i psuje misterny plan. Nie dziwię się Lilly, wiadomo jakie są kobiety. Jednak od mężczyzn trzeba wymagać trzeźwej oceny sytuacji a nie klepania się po plecach.

    • „Wy na serio porównujecie Polskę z krajami które mają w swojej historii okres faszyzmu lub przynajmniej jawnej kolaboracji.”
      Dla pewnej jasności należy coś uściślić: NOP ugrupowaniem stricte faszystowskim NIE JEST. To, że odrzuca antyfaszystowską poprawność polityczną i wskazuje na ciekawe aspekty doktryny faszystowskiej nie znaczy, że ma przenosić ideologiczne kalki z innych krajów sprzed kilkudziesięciu lat. Ideologią NOPu jest narodowy radykalizm i terceryzm. Terceryzm NIGDY nie miał nic wspólnego z subkulturową patologią.

    • „Mam wrażenie, że żyjemy w innych systemach. Wy na serio porównujecie Polskę z krajami które mają w swojej historii okres faszyzmu lub przynajmniej jawnej kolaboracji.”
      Serio nie odróżniasz realnej działalności nacjonalistów w Polsce (akcje pomocowe, sprzeciw wobec UE, tematy bieżące etc.) od artykułów edukacyjnych i ciekawostek ideowych spoza naszego „kanonu”? Bez obrazy, ale skoro nie wiesz, że Edelman odszedł w zaświaty już ponad 11 lat temu, to po co go wspominasz?

      „Odnośnie Włoch to mam wrażenie, że praca u podstaw to efekt odpowiedniego finansowania a nie odwrotnie.”
      Nie, to kwestia mentalności. Tam nikt nie czeka, aż ktoś coś za niego zrobi. Prawda jest brutalna – w Polsce najbardziej ofiarni są ci, którzy mają niewiele.

    • W Polsce nie ma zaplecza społecznego dla jakiegokolwiek radykalizmu antysystemowego. Czy nazwiemy go faszyzmem, radykalnym nacjonalizmem czy inaczej. Dlaczego nie ma? Ponieważ w historii nie mieliśmy nawet krótkiego okresu w którym jakiś alternatywny system był najważniejszy. Dlatego wspomniałem o krajach zachodnich, także tych kolaborujących. Po prostu nie ma ludzi którzy czują jakiś sentyment do tygo typu wartości. Bez bazy społecznej niewiele da się zrobić. Oczywiście, może się zdarzyć jednostka która stworzy coś sama, inni poobserwują, zaufają, zaakceptują i w ten sposób coś się ruszy. Problem w tym, że przez lata ta jednostka będzie miała wszystko na swoich barkach, żadnej realnej pomocy nie będzie. Środowisko radykalne jest zbyt małe, w dodatku Polska to nie jest mały kraj. Ludzie z Lublina nie będą aktywni we Wrocławiu czy Szczecinie.

    • „W Polsce nie ma zaplecza społecznego dla jakiegokolwiek radykalizmu antysystemowego (…)”
      To jest akurat bzdura, bo historia nie ma tu nic do rzeczy. Wystarczy wspomnieć sukces pierwszych Marszy Niepodległości, które jaśnie wielce pewne ugrupowania deklarujące się jako „NR” przedupczyli. Problemem nie jest nasza historia, bo do tej nie ma żadnych zastrzeżeń, mamy piękną tradycję NSZ, projektów ustrojowych Stanisława Kasznicy, czy Konfederacji Narodu (inną sprawą jest potrzeba aktualizacji tych koncepcji). Więc tutaj akurat strzeliłeś w płot. Problemem jest to, że gdy przychodzi koniunktura dla nacjonalistów to polski nacjonalizm ma takie „szczęście”, że przychodzą janusze idei tacy jak Bąkiewicz, Kowalski itd, którzy traktują pracę środowisk jako okazję do zbicia kapitału.

    • Vlepki i plakaty to jedna z podstaw agitacji i propagandy, a w dobie cenzury informacji – także ważna forma informowania społeczeństwa o problemach nieobecnych w mediach Systemu.

      Chociaż konieczna jest mała uwaga praktyczna… Z wieloletniego doświadczenia oraz obserwacji, widać, że vlepka czy plakat przynajmniej w widocznym miejscu utrzymuje się od tygodnia do miesiąca. To kwestia kilku sekund by zdrapać vlepkę np. kluczami (dotyczy to też vlepek naszych wrogów hehe)
      Natomiast napis sprayem, szablon, lub napis markerem olejowym – utrzymują się miesiącami a nawet latami. Każdy „randomowy” lewak może zdrapać vlepkę w kilka sekund. Do niszczenia graffiti i napisów potrzeba już ekipy, odwagi, czasu, doświadczenia itd.

      Dlatego: trzeba robić stale własne graffiti, murale, plakatować, kleić vlepki – oraz stale niszczyć lewacką propagandę: zrywać ich plakaty, zrywać ich wlepki, niszczyć ich napisy i bazgroły

      Z tym że jak robicie graffiti to

      1. albo porządne, eleganckie murale – np. różne piękne murale np. z Wyklętymi i innymi motywami patriotycznymi (jak macie talent i środki na farby, miejsce na legal itd)

      2. Albo (jak ktoś nie ma talentu i możliwości) prosty, czytelny napis sprayem np. „Precz z Unią Europejską!”, „Nacjonalizm naszą drogą”, „Soros ręce precz od Polski” „„PiS PO jedno zło” „Narodowa Rewolucja przeciw Systemowi!” „Aborcja to zbrodnia”, „Jankesi i syjoniści – won z Polski!” „Niech żyje Wielka Polska” i tym podobne do tego np. podpis ekipy/organizacji albo adres strony internetowej. Natomiast robione w stylu hip-hopowym duże graffiti typu „GNLS” – niewiele mówią zwykłym ludziom, są skierowane wyłącznie do „kumatych” po stronie naszej i wrogiej. Można wrzucić kilka tego typu napisów jeżeli w waszym mieście jest zorganizowane antifiarstwo ale w dłuższej perspektywie w większej ilości są bez sensu (dla przeciętnego przechodnia „gnls” jest to kolejny teg-bazgroł – natomiast konkretne hasło z przekazem politycznym – wzbudza reakcję i refleksję u każdego – mniejsza czy pozytywną czy negatywną)

      W kwestii praktycznej.

      1. Dobre są spraye Montana.

      2. Można też robić napisy markerem olejowym – nie kupujcie zwykłych markerów permanentnych, a tylko tzw. markery olejowe (mają w środku farbę olejną lub podobną, są grube można malować po każdej powierzchni, mają różne kolory, napis nie blaknie). Są dostępne w niektórych sklepach papierniczych, w sklepach dla grafficiarzy i w internecie.

      3. Dobry pomysł to również szablony street artu. Wycinacie szablon np. na grubej teksturze, kliszy od rentgena i innych tego typu materiałach – powstaje czytelny rysunek/napis który można odbijać w wielu miejscach.

  11. Ciekawe miejsce na mapie Belgradu “Klub 451”
    https://t.me/club451

  12. Jedno z własnościowych centrów społecznych / kulturalnych to istniejące w mieście Firenze “prawicowe centrum społeczne Casaggi”
    casaggi.blogspot.com/p/chi-siamo.html
    w środku mieści się między innymi “biblioteka Sherwood”
    casaggi.blogspot.com/p/vesti-ribelle.html
    Casaggi to miejsce otwarte na lokalną społeczność i młodych ludzi. To nie jest po prostu lokal partyjny służący tylko członkom do działalności wyborczej i konferencji prasowych “prawicowych” politykierów. Wręcz przeciwnie w Casaggi odbywają się spotkania autorskie, wieczorki poetyckie, wykłady, centrum jest otwarte dla młodzieży tylko młodzi ludzie mogą o prostu przyjść wypić herbatę, kawę, rozmawiać spotkać się – to ich miejsce. Choć oczywiście z jasno kreślonym profilem ideowym, ludzie z Casaggi organizują demonstracje i są aktywni politycznie
    youtube.com/user/scata83/videos
    Miejsce jest stworzone i związane z organizacją Azione Studentesca, ale pozostaje w otwartych i ciepłych relacjach między innymi z CasaPound – brak jest partyjniactwa i głupich sporów, tylko nastawienie na tworzenie wspólnego środowiska w mieście…
    Działalność Casaggi przyniosła efekt – wzrost sympatyków ruchu NR w mieście o czym informuje nawet przerażona gazeta wyborcza XD
    wyborcza.pl/7,75399,22836366,faszysci-zagniezdzaja-sie-w-toskanii-do-niedawna-najbardziej.html?disableRedirects=true

  13. We Fracji swego rodzaju „narodową strefą autonomiczną” na obszarze uniwersyteckim był/jest wydział prawa Assas w Paryżu i jego miasteczko studenckie. Aktywna działalność GUD i innych organizacji pozwoliła stworzyć bezpieczną przystań. A zauważmy że sytuacja we Francji po 68 roku była kompletnie nieporównywalna z tą w Polsce – totalna dominacja lewactwa, liberałów itd.
    Na Assas studiowała nawet wnuczka Le Pena – Marion Maréchal raczej nie przypadkowy wybór uczelni

  14. We Francji swego rodzaju „narodową strefą autonomiczną” na obszarze uniwersyteckim był/jest wydział prawa Assas w Paryżu i jego miasteczko studenckie. Aktywna działalność GUD i innych organizacji pozwoliła stworzyć bezpieczną przystań. A zauważmy że sytuacja we Francji po 68 roku była kompletnie nieporównywalna z tą w Polsce – totalna dominacja lewactwa, liberałów itd.
    Na Assas studiowała nawet wnuczka Le Pena – Marion Maréchal raczej nie przypadkowy wybór uczelni

  15. Rdk, sorry ale niektore twoje posty to albo jakis zart albo gentrofiliia. Jakie hajlowanie, jaja sobie robisz?! Smiac sie czy plakac?

    • Rozumiem, że swoimi wywodami chcesz chlopaków poruszyć i zachęcić do działania. Niestety, muszę Cię rozczarować. Nawet jak wrzucisz, że masz już to gospodarstwo i szukasz chętnych to i tak żaden nie ruszy tyłka sprzed monitora. Dokładnie tak samo jak ja.

    • @Rdk
      Chyba za bardzo mierzysz innych swoją miarą lub wierzysz, że masz taką „moc antysprawczą”. Otóż bez Ciebie nacjonalizm w Polsce był, jest i będzie. Jednak są wciąż osoby, którym się chce. Owszem, skala jest mała, nikt nie popada w samozachwyt, wręcz przeciwnie. Tych opowiastek o „swastykach, hajlowaniu, gotyku” etc. nawet szkoda komentować. Pomyliłeś miejsca albo celowo prowokujesz.

    • @Thule

      Dyskusja dotyczy tworzenia ośrodków spotkań, kultury etc. W mojej ocenie nie ma szans na powstanie czegoś takiego, przynajmniej w najbliższym czasie. Skoro w ciągu 30 lat nie udało się czegoś podobnego stworzyć to może minąć i kolejna 30-tka. Nie neguję istnienia nacjonalizmu i aktywności nielicznych. Nie rozumiem dlaczego każde odmienne zdanie traktujecie jak zamach na swoją działalność. Co do dyskusji wniósłby kolejny komentarz zachwycający się Włochami czy nawet Ukrainą? Zmieniłby sytuację ostatnich 30 lat? Tak, fajnie, zróbmy coś podobnego, zbierzmy się w kilkadziesiąt osób i działajmy. Poczytamy siebie i zadowoleni przeskoczymy do kolejnego tekstu.

    • @Rdk
      ‚Nie rozumiem dlaczego każde odmienne zdanie traktujecie jak zamach na swoją działalność.”
      Kto tak traktuje, bo nie zauważyłem tego? Przecież nikt nie zabrania Tobie komentowania i odmiennego zdania. To raczej Ty wrzucasz wszystkich do jednego worka, a z tymi gotykami, hajlowaniami i swastykami to popłynąłeś i stąd pewnie reakcje „agresywne” ;)
      Minione 30 lat to mnóstwo błędów i nikt tego nie neguje, czy to działacze NOP czy innych organizacji.

  16. Warto przypomnieć o pierwszym tego typu centrum NR w historii. Był to STWORZONY PRZEZ RUMUŃSKICH LEGIONISTÓW Z INICJATYWY CODREANU „ZIELONY DOM – CASA VERDE”:

    CYTATY z artykułu Bogdana Kozieła:

    „W roku 1922 Codreanu zakłada Stowarzyszenie Studentów Chrześcijańskich, stanowiące w niedalekiej przyszłości siłę napędową studenckiego ruchu nacjonalistycznego. Równocześnie z inicjatywy przyszłego Kapitana utworzony zostaje Chrześcijański Studencki Dom Kultury, w którym studenci-nacjonaliści mogli wspólnie spędzać czas, dyskutować, uczyć się i mieszkać. Idea tego typu wspólnego domu, jakby klasztoru, to oryginalny pomysł Codreanu, rozwinięty później, w czasach Legionu, którego symbolicznym ukoronowaniem zostanie słynny Zielony Dom w Bukareszcie, kwatera główna Legionu. Taki wspólny dom-klasztor stanowił bardzo ważny element wychowawczy, pozwalał na ukształtowanie prawdziwej wspólnoty, a jednocześnie dawał możność bliższego poznania ludzi, sprawdzenia ich i właściwej oceny ich charakterów i postaw. ”

    „Wielkim dobrodziejstwem dla nowej organizacji było posiadanie własnej siedziby – domu studenckiego w Jassach, zbudowanego niegdyś z inicjatywy Codreanu. Legioniści w pierwszych tygodniach istnienia organizacji zajmowali się przede wszystkim remontem i malowaniem pomieszczeń tego domu, który przez dłuższy czas stał nieużytkowany. Bardzo pożyteczny okazał się też rozległy ogród. Warzywa wyhodowane w tym ogrodzie były sprzedawane na targu oraz w okolicznych monasterach, co zapewniło Legionistom minimum środków finansowych, niezbędnych do przeżycia. Nie trzeba chyba dodawać, iż jarzyny z własnego ogrodu stanowiły zarazem cenny element wychowawczy, zwłaszcza w odniesieniu do nowych, nieznanych wcześniej Kapitanowi osób. Wspólna praca, wspólne pokonywanie trudności, wspólne znoszenie biedy i upokorzeń stwarzało wspaniały, niezastąpiony klimat dla ukształtowania prawdziwie bohaterskich więzi pomiędzy pierwszymi legionistami.”

    „W siedzibie Legionu, w głównym pomieszczeniu, już pierwszego dnia powieszona została ikona św. Michała Archanioła, przed którą paliła się przez cały czas lampka oliwna, a honorowa warta legionowa czuwała przed ikoną nieprzerwanie dzień i noc. Jednym z najcięższych przestępstw legionowych było zaśnięcie w trakcie takiego czuwania. Później, gdy Legion począł rozrastać się, Kapitan wydał polecenie, aby ikona przedstawiająca patrona Legionu znajdowała się w domu każdego Legionisty na honorowym miejscu. Kiedy główna siedziba Legionu przeniesiona została w 1930 roku do stolicy, przeniesiono tam również z Jass ową starą ikonę, która towarzyszyła Legionistom od pierwszych dni ich walki.

    Pomieszczenia w domu legionowym były urządzone w iście spartańskim stylu – żadnych ozdób ani wygód, tylko najprostsze i najpotrzebniejsze sprzęty, a na pomalowanych na biało ścianach wykaligrafowane hasła: ‚Kto nie ma miecza, sprzedaje opończę, aby go kupić’, ‚Walczcie z odwagą za wiarę’, ‚Strzeżcie się pragnień ciała, gdyż zabijają ducha ‚, ‚Czuwajcie!’, ‚Nie zabijaj bohatera, który w tobie drzemie!’, ‚Kto potrafi umrzeć, nigdy nie będzie niewolnikiem’, ‚Oczekuję odrodzenia mojej Ojczyzny i zniszczenia hord handlarzy’.

    Tego rodzaju surowy styl nie wynikał jedynie z braku środków materialnych, ale był przejawem świadomej strategii wychowawczej, wypracowanej przez Codreanu. Asceza, ciężka praca, obywanie się bez wygód, twarde i surowe życie, dyscyplina – miało to zahartować Legionistów, uodpornić na przyszłe trudy i prześladowania. Nie ulega wątpliwości, że tak wychowani niełatwo dali się zastraszyć perspektywą więzienia, a gdy już się w nim znaleźli, nie stanowiło to dla nich jakiegoś strasznego szoku. ”

  17. Sorry w jednym poscie do Rdk uzylam zlego zwrotu, mialo byc myslenie geriatryczne a nie geriatrofilia haha.
    Oeps, ale kto wie…..
    Mit liebe grusse:)

    • Info, Lilly – wszystko ładnie pięknie, tylko powiedzcie to dzieciakom z organizacji tych o międzywojennych nazwach, co urodzili się ledwo przed 2000 r. co za cholery nie pamiętają pierwszej bidy i smuty i szarzyzny lat rządów pierwszego sld z lat 90.
      To co Wy tu przedstawiacie to sam im podobne kwestie mówiłem – to wyglądało jakby Marsjanie gadali z Jowiszaninem, lub papugi z buldożkiem francuzkim.
      Ja (min.) – 1. Twórzmy obozy szkoleniowe dla dzieciaków, sportowe i polityczne, kłaść kasę na trenerów sztuk walk, nie odcinajmy się od środowisk kibicowskich tylko edukujmy itp.
      Dalej – 2. Działania przeciw antypolakom – coś w stylu redwatch – imiona, nazwiska, ryje, adresy – wszystkich aktywnych czerwonych, tęczowych, zielonych, „antybiałych” działaczy – w temacie stały kontakt z liderami kibicowskimi (wszystko serwery poza nazistowską UE).
      3. Robić propagandę bojkotu towarów reklamowanych we wszystkich szkopskich, syjonistycznych czy postkomuszych gazetach czy tv dla Polaków (co postulował Michalkiewicz). Dogadać się na tym polu z Poloniami zagranicznymi przykładowo..

      Reakcja – śmiech lub teksty „nie dzielmy ludzi”. „społeczeństwo nas znienawidzi” czy pseudo-miłosierne teksty.

      Po za tematem szacun dla Czarnego Bloku za starania o zbliżenie z radykałami ze wschodu – Białoruś, Ukraina (Wy chyba jako nieliczni zorganizowani ogarniacie od co chodzi w geopolityce dzisiaj).

    • Nie wiem po co jakieś przepychanki organizacyjno-środowiskowe, pd obiektywnie bardzo dobry artykułem dotyczącym akurat czegoś innego.

      Tekst przeczytałem jakiś czas temu.
      Długo nad nim myślałem i rozesłałem paru znajomym.

      W miastach: można spróbować nawet squotowania, we Włoszech się udało (choć tam mają inne prawo). Zdecydowanie lepsza jest własność – od razu kupić żeby się nie bawić w stałe kosztowanie.

      Ale tworzenie takich Centrów kultury to dobry pomysł. Zauważyłem, że często ludzie utożsamiają się z danym miejscem (kawiarnią, księgarnią, klubem sportowym) i chodzą tam przez lata. To może być dobra idea to połączyć. Ważna jest otwartość środowiskowa. Lokalne organizacje i są zakładane i upadają, aktywizują się i upadają. A takie miejsce -Centrum mogłoby trwać latami integrując. Chyba w Serbii teraz powstały takie lokale. Można połączyć klubokawiarnie z biblioteczką ewentualnie z miejscem sportowym.

      W miastach można też myśleć o osiedlach np. zamkniętych jako projektach, kojarzę coś podobnego środowisk tradycyjno-katolickich chyba w Warszawie. Ale tu trzeba już poważnych inwestycji i zamożnych ludzi o narodowych poglądach.

      Co do wsi: wielu ludzi wyprowadza się z miast na wieś. Także oo poglądach narodowych. Gdyby przez lata migrowali w dane obszary (o czym wiedziano by nieoficjalnie które) to mogłyby tam powstawać całe wspólnoty. Obszar gór (Beskidy, Podhale, oraz Wschodu są całkiem dobre). Później można by tam organizować np. festiwale muzyczne albo szkolenia survivalowe

  18. Rdk – młodemu pokoleniu (urodzeni przed 2000r. i potem) nacjo-konserwatywnemu chyba brakuje przyciśnięcia w stylu jakiej większej bidy bo od dobrobytu i neta się w tyłkach poprzewracało w większości – tak jak wszystkim innym z ich pokolenia (katolicy od ŚDM min.)
    Tylko aby było lekko, łatwo, przyjemnie i wszystko podane na tacy.

  19. Tak tu tylko zostawię. Słowa gościa, który ma 2 restauracje, jest wokalistą popularnego zespołu nacjonalistycznego, ma 47 lat, a zaczął działalność w wieku 14 lat.
    „Główny wróg znajduje w nas, w momencie gdy popadamy w fatalizm. Najgorszymi lichwiarzami są lenie, ci, którzy tłumaczą się posiadaniem rodziny i namawiają do poddania się, gdyż rzekomo nic nie da się zmienić.”
    https://www.nacjonalista.pl/2017/03/04/gianluca-iannone-casapound-dumni-z-bycia-faszystami/

    • Magdo, Polskosc to fatalizym, zakompleksionie I dodalabym lenistwo.
      Brak myslenia I planowania, liczy sie tu I teraz. To zabija ducha. Trzeba zaczac od siebie, praca u podstaw zwlaszcza ta duchowa. Wszystko moze sie udac, ja takze musialam ciezko pracowac, gratis nic nie dostalam.

      Pozdrawiam wytwalych

    • Komentarz Magdy, jak i tekst autora bardzo zacny.

      W związku z tym pierwszym, przypomniał mi się pewien działacz, dzisiaj poseł partii na literkę K.

      Nie wiem jak w NOP, ale często w zbliżonych formacjach występuje prowadzenie, czy raczej kanalizowanie regionalnych grup (świadome lub nie) – tak zwany syndrom „dobrego wujkowania”. Ci co dłużej się udzielają w klimatach, pewnie wiedzą o co chodzi.
      Dla mniej świadomych – jak stare wygi potrafią sobie owinąć młodych wokół palców.
      Przykładowo taki „dobry wujek” wycwani się w sposób że np. zasponsoruje wyjazd na zjazd formacji, czy manifę lecz często czegoś potem wymaga np. szepnie do ucha „wiesz, ale w jutrzejszym wywiadzie to daj sobie na luz wycieczki pod adresem tych czy tamtych”,
      ‚do tego to łagodniej”, „omijaj te czy tamte kwestie”. Lub w działalności ulicznej – „z tych a tamtych haseł to może zrezygnujmy”.
      W łatwy sposób tego typu lider zza tylnego siedzenia tworzy własną „piramidę zależności”, z nim samym na szczycie i pomagierami niższych szczebli dbającymi po dobry pijar wodza czy latają mu rozklejać plakaty przed kampanią wyborczą.

      Ma miejsce wówczas zabijanie żaru idealizmu, ducha inicjatywy, rzutkości czy kreatywności w młodych sercach.
      Biegamy więc za własnym ogonem od lat, działanie na zasadzie pospolitego ruszenia itp.

      Najbardziej, do patologicznych rozmiarów makro jest to przedstawione w partiach głównego nurtu w Polsce, gdzie grupy działają ze sobą już ileś czasu, dochodzą ludzie różni z zewnątrz, czasami i nasłani, w różnych sytuacjach tamta tego czy ten tamtego widział i mamy koło zamknięte. Z tym, że wylewa się to zdecydowanie poza politykę, właściwie cały system dupokratyczny opiera się na tym, że każdy ma na każdego haki.

      Żeby nie było to nie jest krytykanctwo czy malkontenctwo, ale uwypuklenie pewnych problemów, może psim swędem przeczyta ktoś kto ma zadatki władcze i nie pójdzie tą drogą?? Że widzenie głównie pod osobiste aspiracje opłaci się tylko na krótki odcinek??

      Pozdrawiam małe, zdolne, niezależne grupki działających zapalonych młodzików, jestem z Wami.
      Osoba siedząca w klimatach 12-13 lat, pozdrawiam.

    • Kiedyś już to napisałem, a dalej nie ma postępów. ONR i NOP już dawno powinny się dogadać. Ch…. z jakimiś zaszłościami, przecież robiono kiedyś wspólne akcje, a ONRowcy startowali nawet z list NOP w wyborach. Zamiast dogadywać się z jakimiś 3-osobowymi grupkami byłych Weszpolaków i różnych odpadów, siąść razem do stołu i stworzyć silne środowisko NR. Na starcie macie kilka stron i portali, pisma i wydawnictwa + historię + kontakty międzynarodowe. CWP!

  20. Szczerze mówiąc chyba pierwszy raz widzę na tym portalu bardziej ożywioną dyskusję o przyszłości aktywizmu nacjonalistycznego w Polsce. Szału z gadaniem o gotykach, swastykach i hajlowaniu nie ma, ale samo poruszenie tematu jest na plus.

  21. Europejskie sqouty – Bardzo ciekawy wywiad o centrach społecznych w Europie, obiektywny bo widać zwrócenie uwagi na nacjonalistyczne centra społeczne i to czym różnią się od melin lewackich:
    youtube.com/watch?v=GthxgWZ2kws

  22. Reportaż dokumentujący różnorodność działań ruchu NR we Włoszech: tworzenie centrów społeczno-kulturalnych (z najbardziej znanym, ale nie jedynym! CasaPound), spotkania z ludźmi, niezależna kultura, praca na ubogich dzielnicach (wsparcie biednych, ale też zobaczcie: własne darmowe punkty medyczne!)
    youtube.com/watch?v=I3x-ge4w46E

  23. Natrafiłem na ciekawy filmik. Klimat młodzieżowych miejscówek NR w latach 80tych. Lokal Fronte della Gioventu MSI – jeszcze nie centra społeczne znane z dzisiejszych Włoch tylko niby po prostu biuro.
    Ale klimat jakiś magiczny… Zresztą zobaczcie sami:
    youtube.com/watch?v=IuB1PwTkUSg

  24. Ciekawe na wikipedii
    Angielskiej:
    en.wikipedia.org/wiki/Far-right_social_centre
    Niemieckiej:
    de.wikipedia.org/wiki/National_befreite_Zone

  25. Co może dać każdy z nas „ruchowi”? Trzy rzeczy:
    - czas
    - pieniądze
    - umiejętności (jeden zna się na sztukach walki – może zrobić krótkie szkolenie dla innych; drugi zna się na prawie – może zrobić krótkie szkolenie; trzeci zna się na IT – może pomóc przy stronach etc.)
    Tak to działa wszędzie, tylko w Polsce tak ciężko to pojąć. Jak nie możesz dać przynajmniej jednej z tych rzeczy to po prostu wypierdalaj i nie zatruwaj powietrza.

  26. Ciekawe uwagi odnoszące się do tego tematu (alternatywna społeczność, centra zaplecze na wsi) zawiera artykuł Ronalda Laseckiego Do przyjaciół antysystemowców
    xportal.pl/?p=37185
    – odrzucenie trucizn współczesnego świata (alkohol i narkotyki, pornografia, śmieciowe jedzenie), tworzenie zaplecza logistycznego dla siebie, swoich rodzin i ruchu NR (zakup ziemi i domów na wsi – także uwagi praktyczne jako potencjalne bazy partyzanckie niezależne wspólnoty) – oraz rozważania o strategii i taktyce walki z Systemem demoliberalnym.

    • Jeszcze ten tekst ale bardziej jako model rozwoju osobowego mężczyzny-tradycjonalisty. Marcin Pogorzelski: Rekonstrukcja męskości w świecie ponowoczesnym
      xportal.pl/?p=30484
      Zawiera wiele praktycznych uwag: odrzucenie błędnych przekonań, życie tradycyjną kulturą (czytanie literatury, ludowa i klasyczna muzyka), uprawianie sportu, posiadanie broni i umiejętność posługiwania się nią, niezależność finansowa (w sensie: autonomia – własne uprawy, dom na wsi, dziedzictwo – a nie praca w korpo)

    • O tym takze wspominalam:)
      Swietna alternatywa, calkiem wykonalna

  27. Co do pojawiających się rozważań dotyczących zastosowania tych pomysłów w Polsce. Jak również co do dyskusji czy lepsze centra społeczne (skłotowane/wynajmowane/własnościowe) czy też świadome osadnictwo w wybranych obszarach wsi. Temu zagadnieniu lata temu poświęcony był artykuł w czasopiśmie Szczerbiec: Maciej Formela – Alternatywa (Szczerbiec nr 9-12 1997 s. 4)
    Myślę że pomiędzy tymi koncepcjami nie ma zasadniczej sprzeczności. Po prostu są to uzupełniające się praktyki możliwe do stosowania w zależności od posiadanych środków materialnych i konkretnych okoliczności. Centra społeczne i „narodowe strefy autonomiczne” w mieście powinny być traktowane jako „aktywna” strona – przyciąganie młodzieży, baza kulturowa, zaplecze logistyczne dla działalności. Natomiast obszary wiejskie – jako „głębokie zaplecze” logistyczne oraz miejsce budowy całych wspólnot

    ___

    Generalnie w tej chwili część społeczeństwa wypadła z polskiej tradycji kulturowej, przerwana została ciągłość przekazu dziedzictwa i kodu kulturowego. I tego stanu nie odwróci się szybko, nie odwróciłoby tego nawet dojście jakiejś „prawicowo-narodowej” partyjki w stylu Konfederacji do władzy w ramach parlamentaryzmu.
    Nie oznacza to, że należy zrezygnować z polityki – także bieżącej. Nie! Ale trzeba zrozumieć że najważniejszy jest wpływ kulturowy i społeczny szczególnie na młodzież (a przynajmniej na jej część).
    Autonomia powinna być w tym wypadku rozumiana także jako wyciągnięcie wniosku z faktu, że część społeczeństwa III/IV RP nie jest już polskim narodem i odpadła w otchłań kulturowego liberalizmu. Ruch NR powinien zacząć sam siebie traktować „autonomicznie” – a zatem podmiotowo! – autonomicznie w stosunku do społeczeństwa i państwa – na płaszczyźnie ideowej, kulturowej, logistycznej itd. I w tej perspektywie można wykorzystywać marsz przez instytucje czy pobranie jakiegoś finansowania – jako wzmocnienie samego ruchu NR i żywej części naszego narodu. W dalszej perspektywie jest oczywiście działalność rewolucyjna – ale ważne jest zaplecze, baza linstytucjonalna, logistyczna, terytorialna. Nie zmienimy w tej chwili nagle 100% społeczeństwa czy młodzieży. Można natomiast wzmocnić sam ruch NR, ocalić tą część która pozostaje w obrębie Tradycji, i zachować czy też zdobyć szerszy wpływ na powiedzmy 30% społeczeństwa młodzieży. Przy założeniu że większość jest zawsze apolityczna taki zasięg jest dobry, realistyczny.

    Ps. określenia ruch NR używam jako skrótu myślowego – szeroko. Chodzi nie o jakąś konkretną partię, organizację czy cokolwiek tylko szerszy „front” wszystkich sił zarówno NR jak i potencjalnie radykalnych tradycjonalistów, tożsamościowców, ale też szerszych niekoniecznie polityczno-ideowych środowisk: od patriotycznych związków zawodowych, potencjalnych grup ludowego protestu rolników aż po środowiska kibicowskie (inna kwestia że za małą uwagę zwraca się wciąż na świadome docieranie do studentów traktowanych jako konkretna grupa docelowa, narodowcy studiują ale wizerunkowo propaganda kierowana jest raczej do ogólnie rozumianej „ulicy” co oczywiście nie zawsze wyklucza się w przypadku konkretnej osoby, ale jednak w szerszym rozumieniu to odrębne grupy młodzieży a to ludzie z wykształceniem tworzą jako-taką elitę, nawet jeżeli jest ono marne)

  28. Potrzebni sa silni organizatorzy, prawdziwa grupa ludzi konkretnie Taki projekt pragnacy zaczac od zera. Kazdy ma talent, lecz potrzebne jest jednoosbowe kierownictwo

  29. Odzucenie wszystkiego Co zabija ducha I cialo, powrot do korzeni I budowa

  30. Ciekawy art, ale postulaty dla nacjo z Francji lub Niemiec, a nie naszego grajdołka. Kto ma to robić? Te dzieciaki z grupek z fejsika lub telegramika? Ci chłopcy po 18-20 lat jarający się wpisami innych chłopców z jakiś prawawek, srawek, robiący „rajdy w komentach”? Tam co drugi pewnie waży tyle co moja 12letnia córa (mniej niż 50 kilosów) , a z 90% nigdy nie wyjdzie poza te grupki netowe. Dajcie spokój.

  31. Zawsze doceniam, że komuś się chce coś napisać i poświęcić na to swój cenny czas. Podobny tekst pojawił się już dobrych kilka lat temu:
    https://www.nacjonalista.pl/2013/10/22/norbert-wasik-nacjonalistyczna-kontrkultura-rzecz-o-tozsamosciowych-centrach-kultury/
    Efekty? XD
    Przyjmijmy, że ten NOP jest beznadziejny, nie istnieje etc. Przyznaję, były popełniane błędy, jest wiele rzeczy do poprawy. Ale przecież są te „prężne” środowiska, które miały znakomitą okazję uniknąć tych błędów. Efekty? XD
    Do rzeczy.
    1. Kto będzie takie centra społeczne utrzymywał? Bo nie wiem, czy reformatorzy (bez obrazy) zdają sobie sprawę, że wszystko kosztuje i to kosztuje coraz więcej. Obojętnie czy jest kapitalizm, czy socjalizm, to wszystko kosztuje i to jest punkt wyjścia do rozważań nad ruchem NR w Polsce, a nie rozważania na abstrakcyjne tematy lub użalanie się, że nacjonaliści nie zabierają głosu w kwestii np. populacji Pandy. Zamiast się użalać, zabierz głos. Bądź zmianą.
    2. Ile osób z ruchu NR ma doświadczenie przy projektach, które przetrwały dłużej niż kilka lat? Ile ma pojęcie lub sukcesy w crowdfundingu?
    3. Ilu NR może pochwalić się oszczędnościami na poziomie powiedzmy 10 000 zł, na wypadek utraty pracy, represji etc.?
    4. Ilu NR ma doświadczenie przy wyborach na różnych szczeblach? Ilu wie z praktyki, jak „fajnie” zbiera się podpisy, jak to wygląda od kuchni? Tu nie da się założyć kumatej kominiarki. Przecież tyle jest gadki o samorządach, władzy, konieczności „wyjścia z bańki”, „wyjścia do ludzi”. Przecież wszyscy lubią CasaPound…..
    5. Wszyscy chcą, by było jak we Włoszech, ale już zmierzenia się z rzeczywistością chce niewielu. Tam ludzie poświęcają się zwłaszcza na polu finansowym, a relacje z akcji w mediach nie przypominają kroniki kryminalnej subkultury (zamazane twarze z idiotycznymi nakładkami). Można oczywiście przyjąć, że przyczyną braku sukcesów polskiego nacjonalizmu jest deficyt „lewicowości” i ścigać się na jej stosowanie z bywalcami skłotów, ale bądźmy poważni.

    • Minęło 1,5 roku i okazało się, że projekt lokalu, o którym przez tyle lat zawzięcie dyskutowali „nowo-jakościowi-narodowo-socjalni-nacjonaliści” (w przerwach między „jednoczesnym „kopaniem w NOP” i wzajemnym przekonywaniu w gronie ćwierćinteligentów, że „NOP nie istnieje”) zrealizowali ludzie z …..MW. Mowa o Centrum Kształcenia Młodzieży „Kuźnia”. Szacunek, choć na efekty wolę poczekać. Pewnie mało kto pamięta, że istniało już w Warszawie coś takiego jak „N44″, też tworzone przez to środowisko.

    • Wartościowa inicjatywa środowiska MW – pochwały!

      Centrum Kuźnia na twitterze:
      twitter.com/CentrumKuznia

    • Po pótorej roku i tak nie jest tak źle…

      Takie inicjatywy zaczynają powstawać

      W Krakowie jest centrum kultury „Królestwo Bez Kresu”

      W Warszawie powstało Centrum „Kuźnia”…

    • W Krakowie miejscem stałych spotkań środowisk narodowych jest DH Jubilat al. Krasińskiego 1 na 7 piętrze regularnie spotkania i konferencje Klubu Myśli Polskiej, możliwość zakupu ksiażek nabycia materiałów agitacyjnych i informacyjnych.

    • W Krakowie powstała wartościowa inicjatywa środowiska patriotyczno-narodowo-antysystemowego ale też „zwykłych” lokalnych mieszkańców.
      cyklicznie organizowane spotkania w ramach inicjatywy
      KRAKOWSKA KOOPERATYWA
      sąsiedzkie wymiany i degustacje zdrowej żywności i domowych produktów.

      inicjatorem są osoby związane z Ruchem 16 Postulatów i Pubem Drewutnia (Władysława Łokietka 43 Kraków)

      facebook.com/people/Ruch-16-Postulat%C3%B3w/100090075784645/

    • W Krakowie jest bar znany z sympatii do narodowców, czasem odbywają się tam spotkania organizacyjne i inne.

      Bar Still Kraków ulica Gołębia 8

  32. Tekst dobry i merytoryczny, fajnie, że w komentarzach pojawia się Norbert Wasik i mnóstwo ciekawych przykładów. Do brzegu – tu się nie ma co nakręcać politycznie. Należy natomiast przeanalizować lokalny kontekst takich działań – co, z kim, jakie instytucje/grupy społeczne zaangażować, jakie środowiska poprosić o wsparcie. A przede wszystkim, co – jakie wartości i konkretne korzyści – lokalsi otrzymają dzięki przeprowadzonym działaniom. Przykładowo tam, gdzie kultura funkcjonuje na jako takim poziomie, tożsamościowe centrum kultury może świecić pustkami, bo mieszkańcy już mają te potrzeby zaspokajane z innego źródła. To jest w większości czysty marketing plus podstawy przedsiębiorczości, plus znajomość lokalnej polityki społeczno-kulturalnej. Wystarczy, by systematycznie i wytrwale uczyć się na własnych błędach, a co najważniejsze, nie ustawać w wysiłkach. Przypomnijcie sobie historię Massimo Morsello.

  33. Częściowo temat został poruszony w tekście ale warto poszerzyć treści z Niemiec „Nationalbefreiten Zonen“ – takie obszary są głownie we Wschodnich Niemczech – zarówno aktywizacja jak i świadome osadnictwo + tworzenie centrów społecznych m.in. Der Dritte Weg stworzyli centrum P130 w mieście Plauen:
    der-dritte-weg.info/2020/04/t-hemd-nationalrevolutionaeres-zentrum-p-130/

    de.wikipedia.org/wiki/National_befreite_Zone

    • Ciekawy artykuł na stronie amerykańskiej grupy National Vanguard:

      Are National Socialist Autonomous Zones Possible?
      nationalvanguard.org/2020/08/are-national-socialist-autonomous-zones-possible/

    • W Polsce to malo mozliwy project do zrealizowania. Tutaj licza sie gownoburze, partykularna niechec, wysmiewanie pomyslow. Tylko pierdolenie na innych w necie. A ludzi z potencjalem intelektualnym i pomyslami, to najlepiej zmieszac z blotem z powodu wlasnych kompleksow. Uwielbiam Skandynawow i Niemcow. Do przodu pra i jest git.

    • @Lilly Marleen
      „Tutaj licza sie gownoburze, partykularna niechec, wysmiewanie pomyslow. Tylko pierdolenie na innych w necie”
      Haha, przecież teraz sobisz to samo i wrzucasz wszystkich do jednego wora. Krytykujesz, a czym możesz się pochwalić? :)

    • było to już pisane na portalu Nacjonalista.pl tysiącczterystaosiemdziesiątosiem razy… tak w artykułach jak i w komentarzach Czytelników… otóż najszybciej odchodzą ludzie chcący gdzieś się dostać: do parlamentu, na posadę, do mediów, ci którym zależy na promocji własnej twarzy w mediach jako celu samego w sobie – choć czasem uzasadniane jest to „walką o ideę, marszem przez instytucje itd.”

      ___

      Oświadczenie CasaPound Italia w związku z odejściem reprezentatywnej postaci Ruchu:

      Ieri sera abbiamo appreso da Twitter e dalla stampa che Simone Di Stefano ha definito conclusa la sua esperienza con CasaPound Italia.
      Ci teniamo a ribadire che fin dalla sua nascita, Cpi ha sempre ambito a rappresentare un movimento rivoluzionario e non intende retrocedere di un millimetro su questo.
      In uno scenario politico dove i partiti e la democrazia stessa stanno crollando su sé stessi, dove i leader politici si sono trasformati in influencer ossessionati esclusivamente da una spasmodica ricerca di like e consenso elettorale, noi abbiamo già deciso da tempo di essere altro.
      Il nostro obiettivo non sarà mai quello di scendere a compromessi e rinunciare a ciò che abbiamo scelto di essere per riuscire ad accedere a poltrone di un Parlamento dove non passa più nessuna decisione strategica per la nostra nazione, al solo scopo di conquistare degli scranni da dove esercitare una minuscola porzione di potere che ci verrebbe concessa barattando il nostro spirito rivoluzionario.
      Queste sono le uniche motivazioni politiche che hanno portato alcuni ad abbandonare il nostro movimento e percorrere altre strade. Decisioni prese senza fornire spiegazioni, probabilmente per nascondere l’umiliazione che ne comporta, oltretutto nei giorni in cui le nostre sedi vengono sgomberate e i nostri militanti indagati, come atto di ritorsione per le proteste contro il governo.
      Non ci sarà nessuna scissione o frammentazione. CasaPound è una e indivisibile e tale resterà sempre. Il nostro è un movimento solido, che è sopravvissuto ad ogni genere di attacco e che da tempo ha capito l’inutilità di reclamare, puntando magari su slogan e battaglie populiste di retroguardia volte a un effimero e minimo consenso, posti oramai svuotati da ogni utilità, funzione e potere.
      Ci stupisce che chi da sempre è stato ai vertici decisionali della struttura politica di punto in bianco critichi quegli stessi assetti politici che ha contribuito a creare e che ne hanno determinato notorietà e visibilità.
      Gli uomini passano, le idee restano. E quell’idea che noi portiamo avanti ogni giorno, nel nome di chi è caduto per essa, sarà sempre la bussola che indica la strada da seguire. Ci troverete sempre in prima linea al fianco del nostro popolo, scudo e spada di una Nazione e di un’idea che noi, non tradiremo mai.
      Per noi, conta solo chi resta.

    • Pomimo tego, że każde takie odejście (reprezentatywnej dla danego Ruchu figury) to jednak strata i cios…

      To należy podkreślić, że dobrze świadczy to o danym ruchu politycznym gdy odchodzą z niego właśnie osoby zainteresowane budowaniem osobistej pozycji (czytaj: karierowicze, choć co do Simone na razie wstrzymam się z oceną)

      O wiele gorzej gdy z ruchów politycznych odchodzą młodzi idealiści a zostają sami karierowicze. Tutaj przykładem jest Polska i dzisiątki polskich partyjek „narodowych” na czele z Konfederacją którą od lat opuszczają zarówno myśliciele np. profesor Wielomski) jak i młodzież: i dotyczy to zarówno młodych bojowników jak i publicystów, czy młodzieży artystycznej, intelektualnej… A zostają sami karierowicze, oportuniści, demagodzy…

      Więc brawo dla CasaPound, za to że nie stoczyli się w oportunizm i trwają na bezkompromisowej pozycji która dla niektórych może okazać się zbyt trudna…

  34. St. Mary (Kansas, USA) – autonomiczne miasto założone przez katolików związanych z Bractwem św. Piusa X. Świadome osadnictwo i tworzenie własnej wspólnoty na terytorium USA.
    en.wikipedia.org/wiki/St._Marys%2C_Kansas
    smks.info/

    Orania (RPA) – autonomiczne miasto założone przez Burów, celowe osadnictwo mające docelowo stanowić zalążek niezależnego państwa Burów (Volkstaat)
    en.wikipedia.org/wiki/Orania,_Northern_Cape
    orania.co.za/

    W obydwu wypadkach osadnictwo i autonomia terytorialna mają charakter izolacjonistyczny – celem jest odgrodzenie się od reszty obcego społeczeństwa. W warunkach polskich – osadnictwo nie powinno mieć charakteru izolacji (gdyż społeczeństwo nie jest w pełni wrogie naszym ideom) lecz celową koncentrację sił i środków na wybranych terenach w celu dalszego oddziaływania na dalsze obszary/wspólnoty.

  35. Przeczytałem wszystkie komentarze, dyskutanci zupełnie pominęli kwestię istnienia odpowiednich warunków społeczno-politycznych umożliwiających rozwój twardego nacjonalizmu. W przypadku innych państw europejskich takie warunki mają miejsce. Są nimi:
    1. Oddolny sprzeciw wobec radykalnych transformacji etno-kulturowych wywołanych przez masową imigrację oraz politykę multi-kulti. Dość wspomnieć że w wielu miejscach na tzw. Zachodzie rdzenna ludność jest w mniejszości co rodzi cały szereg destruktywnych zjawisk oraz słuszny lęk o przyszłość
    2. Konflikty narodowościowe, są one widoczne zwłaszcza na Bałkanach, w przypadku Ukrainy czy Białorusi nacjonalizm wyrósł na kontrze wobec rusyfikacji oraz sowietyzmu.
    3. Stopniowe pogarszanie się ogólnych warunków życia, tutaj Włochy to modelowy przykład.
    4. Totalna demonizacja oraz odrzucenie własnego, tradycyjnego dziedzictwa kulturowego przez rządzący establishment, fenomen szczególnie jaskrawo widoczny we Francjj

    Dotychczas w Polsce nie istniały tego rodzaju problemy w super-olbrzymiej skali więc m.in z tego powodu ruchom nacjonalistycznym bardzo trudno było konkurować z systemową centroprawicą. Pamiętam że jeszcze kilka lat temu spora część środowiska związanego z NR licytowała się z PiSem na antykomunizm, rusofobię oraz ukrainofilię.

    • Jest jednak punkt piąty, który oddaje problemy polskie w pełni i jest adekwatny do trzech pierwszych, a do czwartego o tyle, o ile znów ktoś robi za narodowego cuckolda w mediach:

      5. Likwidowanie przemysłu przez 1) neoliberalną politykę Balcerowicza i Sorosa, 2) politykę klimatyczną ONZ, ŚFE i UE oraz etosu wspólnoty narodowej przez prostytucję polityczną wobec tych organizacji w zamian za budowę autostrad i linii kolejowych na ich funduszach, które sa tak naprawdę w większości polskie.

  36. Wy tu dyskutujecie o jakichś strategiach, a piwniczni chłopcy z telegrama robią z siebie kreatorów mody. To ich forum jest lepsze niż „Świat według Kiepskich” haha. Wszyscy są be – MW, NOP, konserwy, tylko oni są super, modowi krytycy z zasłoniętymi ryjami LOL.

  37. Centrum społeczne greckich nacjonalistów ze Złotego Świtu w Salonikach
    „Przestrzeń nacjonalistyczna Sarisa”
    youtube.com/watch?v=ti_BbWneDhI

  38. Świętujemy!!!

    23.12.2003
    Rocznica zajęcia budynku przy Via Napoleone III w Rzymie
    Pełnoletność (18 lat!) CasaPound

    29.12.2006
    Rocznica zajęcia budynku w mieście Latina – okrągłe 15 lat „CasaPound Latina” (obecnie własność została zalegalizowana)

    STO LAT NIECH ŻYJĄ NAM!!!

    • O ile zajęcie historia z zajęciem budynku przy Via Napoleone jest powszechnie znana (nocny wyjazd kolumny samochodów z CasaMontag na przedmieściach do centrum Rzymu) i stanowi legendę nie tylko włoskiego ale też europejskiego ruchu NR – jednak nie zachowały się filmy ani nie są znane zdjęcia (być może w prywatnych archiwach)

      O tyle zajęcie budynku w Latina zostało udokumentowane. Tutaj nagranie:
      t.me/Zentropa451/8996

  39. W Rzymie miała miejsce ewikcja (przymusowe wyrzucenie z budynku) centrum kulturowego CircoloFuturista
    youtube.com/watch?v=9Q42E2y5lIo

  40. SERBIA: NACJONALISTYCZNE KLUBY W BELGRADZIE

    nacjonalista.pl/2022/05/07/serbia-nacjonalistyczne-kluby-w-belgradzie/

    Klub Carostavnik
    carostavnik.blogspot.com/
    youtube.com/channel/UCg0e0IWJZDUhb1pHbd9PaRg/videos

    Klub 451
    t.me/club451

  41. Działacze organizacji Adekwad stworzyli jakiś czas temu w stolicy Armenii Erywaniu własne centrum społeczne wzorowane na CasaPound: z dużą siłownią, salą dyskusyjną, biblioteką, i miejscem do robienia posiłków.
    Widać je na ich nagraniach np.:

    są sale spotkań, jadalnia, biblioteka
    youtube.com/watch?v=HKT89MbSk4g
    youtube.com/watch?v=swnOzlT8pt8

    w budynku jest nawet ring do treningów sztuk walki i siłownia
    youtube.com/watch?v=S6TJ_OJbPbQ

    obecnie działacze organizacji przebywają na granicach Republiki Arcach broniąc jej przez powtarzającymi się agresywnymi działaniami Azerbejdzanu.

  42. BARDZO CIEKAWA INICJATYWA

    Centrum Kształcenia Młodzieży „Kuźnia”
    Logo Centrum Kształcenia Młodzieży „Kuźnia”
    Nareszcie jest! Jedyne takie miejsce na mapie Warszawy, które ma za zadnie spajać, formować i aktywizować młodzież narodową oraz patriotyczną. Kuźnia jest miejscem, gdzie wykuwa się elitę naszego narodu, przyszłych społecznych i politycznych liderów państwa polskiego. To tu integrują się organizacje szeroko pojętej prawicy, aby wspólnym wysiłkiem pracować na rzecz naszego narodu i naszej ojczyzny.

    Nasza misja
    Misją Centrum Kształcenia Młodzieży “Kuźnia” jest aktywizacja i integracja szeroko pojętego środowiska patriotyczno-narodowego poprzez organizację miejsca spotkań towarzyskich oraz wydarzeń politycznych i kulturalnych.

    Nasza oferta
    Sala konferencyjna
    W naszym Centrum do dyspozycji oddajemy nowoczesną i w pełni wyposażoną salę konferencyjną dla 80 osób. To właśnie tu organizujemy różnego rodzaju spotkania, dyskusje i debaty. Salę można również wynająć na szkolenia, warsztaty czy spotkania zamknięte. Na miejscu dysponujemy odpowiednim nagłośnieniem, rzutnikiem i darmowym dostępem do Internetu.

    Studio nagrań
    Chcemy docierać do jak największego grona odbiorców, dlatego w naszym Centrum funkcjonować będzie nowoczesne studio nagraniowe, w którym będzie można realizować programy na żywo, filmy czy podcasty. Docelowo chcemy również transmitować wydarzenia odbywające się na sali konferencyjnej. Studio będzie można wynająć aby stworzyć własny program czy podcast.

    Coworking i przestrzeń wystawowa
    Praca społeczna wymaga wielu rozmów, spotkań oraz podejmowania wspólnych działań, aby osiągnąć zamierzony cel. Przestrzeń na parterze naszego lokalu udostępniamy jako miejsce, w którym można oddać się pracy, ulubionej książce lub obejrzeć wystawę, która aktualnie będzie na miejscu. Docelowo chcemy, aby powstała tu kawiarnia!

    ŹRÓDŁO: sprzemyslaii.pl/kuznia/

    KONTAKT:
    Centrum Kształcenia Młodzieży „Kuźnia”
    ul. Stawki 4B lok. U1

  43. Ciekawy wywiad z koordynatorem Centrum „Kuźnia”. Opis historia z założeniem centrum, opis i plany na przyszłość. Oraz bardzo wartościowe uwagi o konieczności tworzenia takich miejsc. Polecam wysłuchać – i brać przykład!
    youtube.com/watch?v=9ov7ZhtYGXA

    • Potwierdza się tylko to, co już napisałem wcześniej. Tego typu inicjatywy są w stanie zrealizować tylko sformalizowane struktury. Zresztą przykład Niemiec jest tu znamienny. To stamtąd przyszła moda na tzw. autonomiczny nacjonalizm i tam to na szczęście szybko umarło. Ci, którzy wyszli z tego subkulturowego bagna założyli partie i stowarzyszenia, a efektem tego są liczne centra nacjonalistyczne, wydawnictwa, ogromna praca na polu metapolitycznym, starty w wyborach lokalnych, fajne kampanie etc.

    • Automatyczny Homoseksualizm ;)

    • Tak, chociaż przyznajmy, że Autonomiczny nacjonalizm miał inny plus: chodziło o zmianę wizerunkową z zapijaczonych skins na nowoczesny wizerunek, elegancję, nową estetykę i pomysły Przyniosło to swój efekt. Nie można potępiać tego zjawiska jako takiego.

      Ja zwróciłbym uwagę na coś innego. Po latach doświadczeń widzę że sens mają tylko no właśnie: projekty stałe: oparte o tworzenie pewnej wspólnoty środowiskowo-terytorialnej, zaplecza finansowego, logistycznego itd. O czym wypowiadały się też inne osoby.

      Pewnych tradycji stałych wydarzeń: targi książki, obóz szkoleniowy, wydarzenie sportowe, festiwal muzyczny – state i przez lata. Budowa wspólnot, tworzenie centrów kultury. To wszystko procentuje

      Natomiast zwoływane ad-hoc ruchawki i wydarzenia w stylu dem w jakiejś sprawie – mają sens ale są drugorzędne w porównaniu z działaniem długofalowym opartym o perspektywę wieloletniego planowania i zarządzania projektami.

    • Organizacja – tak, jasne, to oczywiste. Dobry organizator, koordynator, animator projektu. Ale równie dobrze danym projektem może być cykliczne wydarzenie bądź centrum kultury – to samo w sobie może być formą organizującą lokalnych nacjonalistów.

  44. Dwa ruchy których doświadczenia są wzorcowe i z których można czerpać garściami to ogólnie rozumiany ruch włoski (centra społeczne, kluby i całe mnóstwo stowarzyszeń tworzących społeczności alternatywne + otoczka kulturowa) oraz rosyjski osadniczy ruch „Siedzib rodowych – Anastazja”.

    To nie są ruchy sezonowe, czy też organizacje stricte partyjno-polityczne, tylko ruchy bazujące na pracy długoterminowej, być może wręcz wielopokoleniowej. I tylko takie mają w dłuższej perspektywie sens.

    Tu „alarmistyczny” tekst z demoliberalnych mediów o rozwoju projektów osadniczych w Niemczech:
    biznesalert.pl/rosja-sekta-rasizm-ekologia-niemcy-bezpieczenstwo/

    • Na wieloletnią pracę nastawione jest środowisko Tradycji Katolickiej, własne szkoły, domy rekolekcyjne rozbudowa sieci kaplic.

      W taką stronę powinno to też iść w środowisku nacjonalistycznym: własne kluby, biblioteki, sieć miejsc-lokali i osad.

      Możliwa oczywiście synergia i współpraca między tymi dwoma środowiskami, na przykład we Francji jest bardzo owocna.

  45. Co do przeróżnych tymczasowych „mód na nacjonalizm”. – W tym zjawisku nie ma nic złego. Moda na nacjonalizm jest dobra i nie powinna nigdy przemijać. Zła jest nieumiejętność wykorzystania takich pojawiających się raz na jakiś czas „mód” i przekucia ich w coś trwałego.

    To trzeba świadomie kształtować, będzie dobra koncepcja mogą pojawić się też inwestorzy i szersze projekty.

    Tak samo nieporozumienie związane z pojęciem „kontrkultura”. Kontrkultura jako opozycja czytaj alternatywa wobec oficjalnej demoliberalnej kultury to dobra rzecz. To też można świadomie kształtować i pracować z młodzieżą.

    Można świadomie kreować pewne mody, można świadomie wspierać projekty kontrkulturowe. Wręcz trzeba i tylko to ma sens w dłuższej perspektywie

  46. Co do squatowania bo dyskusja jest:
    To można rozumieć na TRZY sposoby:
    1. Squatowanie jako po prostu tworzenie centrów kulturalno-społeczych – ocena jednoznacznie pozytywna
    2. Squatowanie jako „nielegalne” (w myśl prawa demoliberalnego) zajmowanie pustustanów (opószczonych przez lata niszczejących) budynków. To kwestia czysto praktyczna. Wbrew pozorom i pojawiającym się w wypowiedziach wątpliwościom nie musi to być aż tak ryzykowne. Po prostu trzeba zająć budynek i wyremontować go. Jest to nielegalne w Polsce (w przeciwieństwie, uproszczając, do np. Wielkiej Brytanii i Włoch). Ale nie musi wiązać się z jakimiś wielkimi represjami. Lewacy potrafią latami sklotować budynki – spróbować, tej formy narodowcy jak najbardziej powinni. Przejęcie na własność jest lepsze, ale już wynajem równorzedny jak chodzi o plusy i minusy. We Wloszech powstanie CasaPound wiązało się z pojawieniem sie projektu Mutuo Sociale.
    3. Koncepcje squatu jako łaczenia centrum kultury z mieszkaniem. To już kwestia czysto praktyczna. Może istnież narodowe centrum kultury po prostu działające w momencie gdy coś się dzieje – jakies wydarzenie kulturowe i społeczne, albo funkcjonujące cały czas z mieszkańcami zajmującymi budynek

    • „Ale nie musi wiązać się z jakimiś wielkimi represjami.”
      Nie musi, wystarczy, że odetną wodę, gaz, prąd i ogrzewanie i pies z kulawą nogą tam nie przyjdzie.

    • Z czego miałoby utrzymywać się takie centrum (przy założeniu, że nie jest oparte o squatowanie tylko wynajem)

      Otóż w środku może mieścić się m.in.:
      - barek
      - księgarnia
      - siłowania

      Pomysłów jest wiele. Królestwo Bez Kresu przy Biskupiej 18 w Krakowie utrzymuje się po prostu z regularnych zrzutek sympatyków. Natomiast Centrum Kuźnia w Warszawie – otrzymała na własność fundacja. Więc pomysłów jest wiele. Do dzieła!

    • najlepiej żeby centrum było samowystarczalne – zarabiające na siebie np. prowadzeniem księgarni, kawiarenki, barku,

    • @Fanatic

      Można by po prostu nazywać takie miejsca:
      - Centrum kultury – gdy mają w nim miejsce zajęcia edukacyjne, sportowe, wykłady, spotkania itd. jest księgarnia itd.
      - centrum społeczne – gdy dodatkowo są tam miejsca do mieszkania i stale zamieszkują tam nacjonaliści
      We Włoszech to OSA/ONC

  47. Co robić?
    Trzeba:
    - Tworzyć swoje centra kultury (na wzór CasaPound)
    - Przejmować dzielnice (robić graffiti, napisy, plakaty, vlepki)
    - Organizować festiwale muzyczne i zawody sportowe
    - Organizować obozy szkoleniowe i surwiwalowe
    - Targi książki i spotkania integracyjno-wykładowe
    - Wydawać czasopisma i tworzyć blogi ale też videoblogi

    • W całym wątku pojawia się szereg ciekawych pomysłów, ale wszystko w gruncie rzeczy sprowadza się do postulatu „niech ktoś to zrobi” :) To sprawdzony przepis na porażkę.
      Moje koleżanki z organizacji nie czekały na „kogoś” i nie pisały o potrzebie potrzeby – założyły fundację, zyskały nowe możliwości skuteczniejszego działania na polu charytatywnym i efekty są.

  48. kontynuując podróż po „prawicowych centrach społecznych” na świecie:
    Włochy to nie tylko CasaPound i lokale przynależące do CPI.
    W zasadzie w każdym mieście jest jakieś centrum kultury.

    Przykład:
    Turyn – centrum kultury Edoras (klubokawiarnia i inne pomieszczenia) t.me/s/labarriera_torino
    Florencja – centrum społeczne (salki wykładowe, klubokawiarnia, biblioteka) facebook.com/casaggifirenzedestra/

  49. Austria
    Castell Autora – przestrzeń patriotyczna
    castellaurora.info/

  50. Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego

    ul. Witosa 71,
    Jelcz – Laskowice​

    muzeumtrn.org.pl/
    facebook.com/people/Muzeum-Tradycji-Ruchu-Narodowego/100057660361369/

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*