life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Wyatt: „14/88″? Nie, „10/34″!

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Do napisania niniejszego tekstu skłoniło mnie kilka refleksji. W przeciwieństwie do poprzednich artykułów nie zamierzam pisać długo, chcę się skupić na konkretach. Jaki jest główny powód napisania tych kilku zdań? Z jednej strony obserwujemy pacyfistyczną degenerację katolicyzmu głównego nurtu, opierającą się na nadużywaniu Chrystusowego cytatu „kto mieczem wojuje od miecza ginie”. Z drugiej strony strony mierzymy się z problemem zastoju w narracji katolickich nacjonalistów, która jest krótko mówiąc nieskuteczna. W czasie dominacji pseudoteologii wypaczonego „miłosierdzia” łączenie haseł katolickich i radykalnie nacjonalistycznych nie jest w stanie przekonać przeciętnego człowieka.

Nie bez powodu mój tytuł nawiązując do krótkiego, ale jakże wymownego cytatu z Ewangelii wg św. Mateusza stanowi parafrazę popularnego w radykalnych kręgach wyświechtanego symbolu „14/88”, który w rzeczywistości utracił swoją moc oddziaływania i stał się karykaturą idei, jaka za nim stoi. Nie łudźmy się – 14 słów i 88 spostrzeżeń będąc powtarzanymi na prawo i lewo przez „prawilniejszych” nacjonalistów tak naprawdę maskowały ich bezradność w stosunku do zastałej rzeczywistości. W końcu stały się domeną subkultur, „edgelordów”, środowisk absolutyzujących rasę (zapominając o ważniejszej od rasy kwestii, jaką jest duchowość) i ich nadmierna ekspozycja w dłuższej perspektywie pogłębiała alienację nacjonalizmu. „14/88” to martwy symbol.

Z drugiej strony nadużywanie hasła „kto mieczem wojuje od miecza ginie” wśród zdecydowanie liczniejszej i bardziej znaczącej społeczności katolików, jego wykorzystanie przez fałszywych pacyfistów na własną modłę niosło za sobą mentalnościowy przewrót w mentalności katolickiej owczarni. Zanegowano w ten sposób całą piękną ideę Ecclesia Militans, nauczanie najważniejszego Doktora Magisterium Kościoła – św. Tomasza z Akwinu, heroiczną historię krucjat, powstań Cristeros, bitew pod Poitiers i Wiedniem, z których będzie dumny każdy katolik zachowujący choć resztki honoru. A przecież hasło „kto mieczem wojuje od miecza ginie” zawiera drugie dno – nasz Zbawiciel przedstawił w nim życiową prawdę, że w prawdziwej walce o swoje ideały, swoją wiarę należy liczyć się ze śmiercią, że życie doczesne nie jest najważniejszą wartością, którą należy utrzymać za wszelką cenę. Z tego wynika idea męczeństwa – Jezus wyraźnie nakazał katolikowi trwać i bronić swojej wiary, choćby konsekwencją tego miała być śmierć.

Jaki jest efekt zakorzenienia się mentalności hippisa w katolikach? Gdy nasza wiara obecnie jest deptana nikt nie ma odwagi się temu przeciwstawić. Staczamy się w kierunku Sodomy i jeśli nie znajdzie się żaden sprawiedliwy, który będzie miał wolę stawić opór temu, skończymy jak Sodoma. Pacyfizm nie jest cnotą, pacyfizm jest wyrazem słabości i tchórzostwa. Kończąc ten krótki tekst przytoczę słowa Chrystusa, które powinny zostać wyniesione na sztandary przez nacjonalistów:

„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”.

Wyatt

ecclesiamilitans

 


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

  • 17 kwietnia 2021 -- Wyatt: Azjatyckie dygresje
    Od 1989 roku w Polsce upadł komunizm, nastała era demokracji importowanej z Zachodu. Mimo to, w wielu dziedzinach życia Europejczyków nie obserwujemy rozrastania się wpływów świata...
  • 7 października 2010 -- Rocznica zwycięstwa pod Lepanto
    7 października obchodzimy rocznicę zwycięstwa pod Lepanto z 1571 roku, kiedy to zjednoczone siły Europy powstrzymały napór Orientu i rozgromiły flotę turecką. Zwycięstwo Świętej Li...
  • 14 kwietnia 2020 -- Dokumenty Trzeciej Pozycji: Deklaracja Europy Wolnych Narodów
    Narodowe Odrodzenie Polski jest jedynym ruchem Trzeciej Pozycji w Polsce. Współtwórcą słynnej Deklaracji Trzeciej Pozycji, którą powinien znać każdy narodowy rewolucjonista, jest p...
  • 14 lipca 2011 -- WT: Współpraca z ukraińskimi nacjonalistami?
    Postępy ideologów Nowego Wspaniałego Świata zmuszają do refleksji nad przyjętymi do tej pory założeniami i pryncypiami. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii wydaje się być ...
  • 12 maja 2014 -- Ryszard Mozgol: Krew, która scementowała wiarę
    Wybitny historyk Wilhelm Dilthey twierdził, że historię należy pisać ciągle na nowo, że powinny ją pisać kolejne pokolenia, by otrzymać całościowy, złożony, obraz wydarzeń z przesz...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

32 Komentarzy

  1. A po co wybierać ?

    • Nie masz wyboru. Albo bawisz się w wyświechtane subkulturowe hasełka, albo przyjmujesz nową jakość :D

    • @ꏢ
      Jedno drugiemu nie przeczy. Np. taki Szwadron 97 zajebista RAC kapela, która świetnie łączy etniczny nacjonalizm z tradycjonalizmem katolickim. Można ?!? Oczywiście, że można, a nawet trzeba. Nawet RNR Falanga głosiła, ze drogą do Zbawienia jest służba dla Narodu.

    • Tylko że nie wiem po co trwać w jakichś debilnych subkulturowych fetyszach, które nic nie dają tylko jedynie dają pożywkę dla tworzenia memów w mediach młodzieżowych typu wykop. To takie tworzenie kółka wzajemnej adoracji (żeby nie mówić brzydszym słowem).

    • @ꏢ
      To, że ktoś przynależy do kręgów subkulturowych nie musi być jakimś debilem. Znam kilku ogarniętych skinheadów.

    • Brnięcie w subkulturowość było klęską nacjonalizmu. Utożsamiono nacjonalizm z patologią i dziecinadą. O ile dobrze kojarzę gdzieś w latach 90 NOP pozbywał się elementów skinowskich chcąc stać się normalną organizacją polityczną. ONR wcielił je do siebie, w pierwszej dekadzie XXI wieku przebierali się w stroje i urządzali sobie machania ręką. I jaki jest tego długoterminowy efekt? Narazili się na śmieszność, powstawały o nich memy. A Greniuch stracił stanowisko.

    • „O ile dobrze kojarzę gdzieś w latach 90 NOP pozbywał się elementów skinowskich chcąc stać się normalną organizacją polityczną. ”
      Ale nie wszystkich skinheadów się NOP pozbyło. Wywaleni zostali tylko Ci patologiczni i zdegenerowani.

    • Kurwa typie jesteś żenujący z tym swoim bronieniem skinerki na siłę. Weź w końcu wyjdź ze swojej NSowskiej bańki i zmień płytę.

    • @ꏢ
      1. Nie jestem stricte NSem, gdyż potępiam aborcję eugeniczną. Raczej jestem kładącym duży nacisk na rasę pro-słowiańskim NRem (co prawda mocno pro-osiowym jeśli chodzi o IIWŚ, ale NSZ gloryfikuje). Zresztą ja nie myślę schematami jak wiele ludzi w środowisku tylko myślę po swojemu, czyli z każdej nacjonalistycznej (i czasem nie tylko nacjonalistycznej) ideologii czerpie pozytywne założenia, a te złe odrzucam.
      2. Byli też NR skinheadzi jakbyś chciał wiedzieć
      3.Żałosne to jest twoje bronienie degeneracji mieszania ras. Tyle w temacie.

    • „degeneracji mieszania ras”
      Aha, mamy ten sam repertuar „czysta rasa”, „skinhead power”, brakuje tylko jeszcze antyamoryzmu. Zapomniałeś jeszcze o czymś takim jak olej w głowie.

    • @ꏢ
      1. Nie wypada pisać na tematy osobiste w komentarzach.
      2. A co złego w sprzeciwie wobec mieszania ras ?
      3. Antyamoryzm to była eka i trolling.

    • *beka

    • Tak, to był „trolling”, teraz to się tłumacz :D

    • „A co złego w sprzeciwie wobec mieszania ras ?”
      A cO zUeGo w sPrZeCiWiE wObEc mIeSzAnIa RaS?! Taki jest twój obraz: https://i.pinimg.com/originals/8f/28/16/8f2816862c8a009894a76bfda8e0a4ca.jpg
      Rozumiem, że Dieudonne M’bala M’bala to dla ciebie „degenerat”, bo jest mieszańcem i jest w związku z Francuzką?: https://www.nacjonalista.pl/2014/11/11/dieudonne-antysemita-rasista-wrog-publiczny-nr-1/

    • „Nie wypada pisać na tematy osobiste w komentarzach.”
      Przecież sam wyskoczyłeś z dupy z tematem moich poglądów nt sporadycznych związków międzyrasowych (manipulując poprzez wyolbrzymianie tego do rangi multikulturalizmu). Dlaczego ja mam być gorszy?

    • @ꏢ
      Tyle, że Ty publicznie usprawiedliwiałeś mieszanie ras z przyczyn osobistych. Jak będziemy akceptować sporadyczne związki międzyrasowe to otworzy to furtkę do akceptacji tego na masową skalę tj. się stało za zgniłym zachodzie (kol. Faurþis o tym pisał), gdyż to jest jak z marihuaną na zgniłym zachodzie na początku gadanie, że zajarać raz na jakiś czas to nic złego, a potem legalizacja i masowa akceptacja tego degenerującego zjawiska.

    • Weź skończ już, bo tylko jeszcze bardziej się kompromitujesz swoim debilizmem. Skoro tak ci zależy na przyszłości białej rasy to zacznij płodzić białe dzieci.

    • Bitwy o skinów odc. 1488 :)
      „O ile dobrze kojarzę gdzieś w latach 90 NOP pozbywał się elementów skinowskich chcąc stać się normalną organizacją polityczną”.
      Pozbywano się elementów „przypałowych” i leniwych – większość była skinopodobna, bo takie były czasy. Czy byli skini w NOP po „odskiniowaniu”? Byli, ale charakterystyczny strój/gust muzyczny był dodatkiem, czymś pobocznym wobec ideologii. Wśród „agroskinów” proporcje są odwrotne i każdy o tym powinien wiedzieć.
      Sam do dziś lubię „kultową” markę Lonsdale, muzykę RAC i pewien styl „skinowski”, jednak traktuję to jako coś zupełnie na bocznym torze. Dobrze czuję się w garniturze i harringtonce. Dlatego unikam stygmatyzowania kogokolwiek ze względu na ubiór, subkulturę etc. Dość wspomnieć, że poznałem kiedyś osobę z dredami, która miała naprawdę zdrowe poglądy i stała po naszej stronie barykady. Oceniam na podstawie idei i zasad moralnych. Był kiedyś taki raper, z wyglądu wymarzony przez niektórych „normik”, jednym słowem nacjol XXI, a nawet XXII wieku. Nagle, po jednej z „akcji” matrymonialnych poznikały patronaty medialne pewnych środowisk, raper został „wyklęty”. A był takim dobrym „normikiem”. Także ostrzegam przed szufladkowaniem, bo niektóre grupy skinheadów w Europie wykonują naprawdę świetną robotę. Degeneratem może być ktoś w garniaku, modelowy „normik” (kto wymyślił to idiotyczne określenie?) lub typ z glanami po kolana.

    • @WIDERSTAND
      Dobrze prawisz. Polać Ci. Zgadzam się w 100%.

  2. Odnoszę wrażenie że współczesny Kościół ma zdecydowanie kobiece obliczę, tak jakby był adresowany przede wszystkim do żeńskiej części wiernych. Niewątpliwie w KK brakuję męskich wzorców, prawdziwej męskiej retoryki. Zamiast wśród chłopców promowac ideał krzyżowca-rycerza to podsuwa im się postawę chłopca do bicia.

    • Dlatego potrzeba nowych haseł i symboli dostosowanych do obecnej sytuacji w Kościele. Jeśli dominuje „kościelny” pacyfizm to trzeba na sztandary wynieść antypacyfistyczne cytaty Ewangelii. I odrzucić zdartą skinheadowską płytę. „Kumate” hasła są dzisiaj obiektem kpin i ripost, nie czymś traktowanym poważnie.

    • Znakomita uwaga ꏢ!

      Polecę ten tekst amerykańskiego bojownika pro-life Erica Rudolpha. Stare średniowieczne chrześcijaństwo przemawiało do każdego – do ówczesnych intelektualistów, wybitnych filozofów i myślicieli, do prostego ludu niepiśmiennych chłopów, do rycerzy pragnących realizować ideał walki ze złem na świecie.

      Dzisiejsze pacyfistyczne pseudochrześcijaństwo nie przemawia już do nikogo…

      Zacytuję końcówkę artykułu:

      „“Faith without works is dead,” the Scripture says. The church must engage the culture to remain relevant. But if it continues to turn inward it will die. To engage the culture means doing battle with liberalism. This means politics, for what is politics but the power to control your living space. If the church continues to retreat from politics and leaves that power in the hands of its enemies, it signs its own death sentence.
      Antonio Gramsci (1891-1937), the Marxist critic of western culture, once remarked that the genius of historical Christianity was in its ability to speak to all classes of society: its intellectuals and illiterates; its young men and old ladies. Milquetoast Christianity speaks primarily to illiterates and old ladies. It is passive and effeminate, indifferent to history and science, concerned with personal well-being, and obsessed with death (end times).
      But young men must have dragons to slay. And intellectuals must have truth. Christianity was once the dominant force in western civilization because it engaged the culture, it spoke to all classes in society. Gothic religiousness shaped every aspect of life in Europe. It raised magnificent cathedrals and sent crusader armies to the Holy Land and inspired Dante to write The Divine Comedy. The Reformation and Counter-Reformation inspired Columbus to discover the New World, and the Plymouth pilgrims to colonize it. The Great Awakening preached by George Whitefield in the 1740s helped shape American consciousness and inspired our founding fathers’ generation to fight a War of Independence.
      But milquetoast Christianity inspires no one, it builds nothing, it certainly leads no revolutions. It’s a self-help cult for illiterates and old ladies. Milquetoastism is nothing but liberalism with a troubled conscience. Liberalism’s lack of transcendent value troubles man and causes him to have to invent a private one. The “private savior” is liberalism’s invention. A man’s savior must remain private because liberalism’s core tenet of pluralism forbids society imposing any one conception of the transcendent on others. Milquetoast religion is there to alleviate the alienation associated with living in liberal society, for alienation is liberalism’s great contribution to mankind. Like yoga or est or group therapy, milquetoast Christianity is another “wholesome” alternative to Prozac. But the ideas that truly govern peoples’ lives is secular liberalism.
      To be or not to be, that is the question at stake in the culture war. Christians face an existential crisis every bit as vital as Charles Martel faced at Tours. Consider that militant Islam failed to destroy Christian Europe in a thousand years of war, but liberalism has secularized Western Europe in less than a generation. Why? Because the church declared itself neutral in the ideological battles of the 19th and 20th centuries. And when the dust had settled after the world wars, the people silently shifted their loyalty and worship to the victor, the social-democratic welfare state. Travel across Western Europe today and you’ll find empty churches. These are the monuments of milquetoastism. Europe today is America tomorrow. The church militant is the only thing that can save the faith, and western civilization.”

      Źródło:
      http://armyofgod.com/PacifismChristian1.pdf

      gdyby strona została zlikwidowana podaję też link do wersji na Archive.org:

      https://web.archive.org/web/20210204074614/http://armyofgod.com/PacifismChristian1.pdf

  3. Dobry tekst. Im dalej od tych szmatkowo-cyferkowych fetyszystów tym lepiej.

  4. Fragment o mieczu w ustach ewangelicznego Jezusa odnosi się akurat do miecza jako zwiastunu prześladowań, a nie oręża, w który uzbroi swoich naśladowców..

    • Mogę więc przytoczyć inny fragment (Łk 22/36): „Lecz teraz – mówił dalej – kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz!”
      Inna sprawa, że Pismo Święte nigdy nie ma jednoznacznej interpretacji. Każdy fragment zawiera wielość myśli.

    • Pismo Święte nie może mieć jednoznacznej interpretacji, ponieważ nie posiadałoby uniwersalnego sensu, nie posiadałoby ponadczasowości. Jego treść jest dostosowana do każdych czasów w celu zachowania ponadczasowego przesłania.

    • @ıᛉı Przeczytaj dalej o dwóch mieczach (chociaż pewnie to zrobiłeś). Biblia jako zbiór ksiąg mających różnych autorów, powstająca w różnych tradycjach, przepisywana setki razy ma taki charakter, że w wyodrębnionych perykopach każdy znajdzie coś dla siebie. I fani komunizmu i fani dzikiego kapitalizmu, i militaryści, i pacyfiści. W całościowym ujęciu kwintesencją ziemskiego nauczania Jezusa z Nazaretu było kazanie na Górze co przyznają zarówno apologeci jak i krytycy chrześcijaństwa z pozycji nitscheańskich czy darwinistycznych. Ja się przychylam do tezy, że katolicyzm wraca do swoich wczesnjochrześcijańskich korzeni, w XX w (a właściwie w 19 i już wcześniej) Kościół katolicki utracił realne środki nacisku na społeczeństwa co zbliża go właśnie do sytuacji czasów przedkonstantyniańskich.

    • @kmwtw
      Od interpretacji Pisma Św. jest Magisterium Kościoła Katolickiego. Pismo Św. może inspirować w różnym stopniu o ile zachowuje się ortodoksję.

  5. Dodam jeszcze że gdyby państwa chrześcijańskie od początku swoich dziejów przyjeły obecną pacyfistyczno-ekumeniczną postawę promowaną przez współczesny posoborowy KK to z całą pewnością bardzo szybko przeszłyby do historii jako mało znaczący epizod a Europa nie byłaby Europą jaką znamy. Niestety ale samą tylko modlitwą i gadaniem nie ochroni się wiary i cywilizacji, czasami trzeba chwycic za miecz.

  6. Internetowy „nacjonalizm” autora i spierdalanie przed antifiarzami skończyły się fascynacją Żydami, walką z „antysemityzmem” i mędrkowaniem na grupach gejowsko-incelowskich. Może redakcja będzie ostrożniejsza w udostępnianiu łam portalu takim parówkom jak Dawidek i spółka…

  7. „wyatt”? Nie 14/88! ;)

Odpowiedz na Pro-Biały Przełom! Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*