Polacy, tak jak wiele innych nacji, mają problemy ze zrozumieniem co leży w ich, a co kogoś innego interesie, oraz kto tak naprawdę jest kim? Przykładowo polscy obywatele wierzą, że interes unijny jest tożsamy z interesem jej członka III RP, choć rzeczywistość jest dokładnie odwrotna. Anty-putinowska propaganda warszawskiego reżimu celowo używa zamiennie przymiotnik „rosyjski” i „sowiecki”, aby wzbudzić jak największą nienawiść do Rosjan. Jak więc z tymi Rosjanami na prawdę jest?
W 1917 roku Rosja (Naród Rosyjski) poniosła druzgocącą klęskę w I wojnie światowej, zakończonej dlań przewrotem żydo-bolszewickim, zwanym później „wielką socjalistyczną rewolucja październikową”. Przewrót ten zorganizowały kajzerowskie Niemcy, a sfinansowała zachodnia oligarchia finansowa. Bolszewicy podpisali kapitulację, zwaną w historii jako „Pokój Brzeski”, a na terytorium Rosji rozszalała się wojna domowa, która pochłonęła około 20 milionów ofiar, Rosjan i innych nacji byłego Imperium Romanowów.
W wyniku zwycięstwa Bolszewików unicestwieniu uległy całe klasy społeczne (zwane przez nich „byłymi klasami”) i to nie tylko arystokracja, szlachta, czy inteligencja, ale nawet bogaci chłopi (kułacy), oraz wykwalifikowani robotnicy. W wyniku czego Rosja cofnęła się o około 100 lat w rozwoju industrialnym, a do epoki kamienia łupanego w zakresie społeczno-kulturalnym.
Ponieważ Bolszewicy planowali podbój świata, to musieli szybko odbudować i rozwinąć przemysł zbrojeniowy. Dokonano tego szybko i tanio przy pomocy niewolniczej siły roboczej (więźniów gułagów).
Kilka miesięcy temu, w programie publicystycznym telewizji publicznej Federacji Rosyjskiej (RTR), jeden z ekspertów z dumą w głosie stwierdził, że gospodarcze imperium Himmlera (obozy koncentracyjne) było niczym w porównaniu z organizacją Berii (archipelagiem gułag). Trudno się z tym nie zgodzić. Himmler w porównaniu z Berią to pętak, podobnie jak Hitler w porównaniu ze Stalinem.
Tak więc , ZSRR dokonał wyczynu industrializacji, ale kosztem gigantycznych ofiar milionów Rosjan i innych narodów ówczesnego „Kraju Rad”.
ZSRR szczyci się również wspaniałym zwycięstwem na Niemcami, którego ceną było 20 milionów istnień ludzkich, rzuconych bezmyślnie w wir walki z najeźdźcą. Żołnierze armii czerwonej mieli przed sobą Niemców, którzy w razie kapitulacji zamykali ich w obozach, zostawiając na śmierć głodową. W przypadku prób ucieczki, stojące za frontem wojska KGB likwidowały dezerterów. Przykładowo, na drugorzędnym kierunku przełęczy Dukielskiej, gdzie użycie ciężkiego sprzętu było niemożliwe, Stalin słał na śmierć setki tysięcy żołnierzy, którzy dopiero wtedy przełamali linię oporu Wermachtu, gdy Niemcom od przepracowania przegrzały się karabiny maszynowe i zaczęły się zacinać. Ludność Leningradu (St. Petersburga) została skazana na powolną śmierć głodową w czasie blokady, gdyż Stalin nie mógł pozwolić, by „miasto Lenina” wpadło w ręce niemieckie. Podobna była sytuacja w przypadku słynnego Stalingradu.
Tak, ZSRR miał wiele osiągnięć, tylko jak wielkim i czyim kosztem uzyskanych? Na pewno Rosjanie nie mają powodów do dumy z tego tytułu i nie zmienia tego faktu to, że wielu z nich autentycznie się tym chełpi, otumanionych propagandą mediów publicznych Federacji.
Sukcesy Rosji, a właściwie wstawanie Rosjan z kolan zapoczątkował dopiero Putin, tocząc nierówne zmagania, z żydowską oligarchią finansową i post komunistycznym aparatem administracyjnym (tzw. nomenklaturą). Zażydzonych mediów publicznych nawet nie tknął. A te kontynuują swą dywersyjną robotę, bacząc pilnie by nie krytykować Putina i dawać słuszny odpór zachodniej propagandzie. Reszta jest w ich niczym nieskrępowanych łapach.
W walce tej Putin dotychczas robił przysłowiowe dwa kroki do przodu i jeden do tyłu. Ale ostatnio niezbyt mu się to udaje. W sprawach wewnętrznych robi jeden krok do przodu i dwa do tyłu. Niedawno dał się złapać swym wewnętrznym wrogom na „reformy wolnorynkowe”, a zwłaszcza na reformę systemu emerytalnego, w której to wiek przejścia mężczyzn na emeryturę był wyższy od średniego wieku ich umieralności. Co prawda odkręcił on część tych „niedoskonałości”, ale niechęć społeczna pozostała, tak samo jak coraz bardziej rozzuchwalone żydowskie media Federacji, które na potęgę tumanią społeczeństwo wmawiając mu, że „ono i bolszewizm to to samo”!
Biorąc pod uwagę lustrzaną propagandę wtłaczaną narodom Europy Wschodniej przez zachodnie media, nadzieja na otrzeźwienie jest minimalna. A dopóki narody nie zrozumieją kto jest ich autentycznym wrogiem, dopóty będą rządzone przez sługi szatana!
Ignacy Nowopolski
Źródło: https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/
16 listopada 2020 o 17:22
Naród rosyjski bez wątpienia stał się pierwszą ofiarą komunizmu, trzeba jednak przyznać, że obecne władze Federacji Rosyjskiej chętnie nawiązują do ZSRR, słychać to nawet w hymnie. Każdy kto interesuje się historią wie, że wielka industrializacja czy zwycięstwo w „wojnie ojczyźnianej” było możliwe jedynie dzięki wielkiej ofierze ludzkiej.”Śmierć jednej osoby to tragedia, śmierć miliona to statystyka”. Bardzo lekkie podejście do życia ludzkiego było również widoczne po zatonięciu okrętu „Kursk”. Flagę czy nazwę państwa zmienić łatwo, mentalność o wiele trudniej.
16 listopada 2020 o 20:38
Naród rosyjski stał się ofiarą bolszewizmu, mimo to nadal sadomasochistycznie czczą swoich oprawców łącząc to z imperialnymi majakami. Dlatego Polacy powinni być ostrożni w relacjach z nimi.
16 listopada 2020 o 18:54
Rosjanie od ponad 100 lat są zdominowani przez pasożyta, który zniszczył praktycznie wszystko – od gospodarki aż po moralność i wiarę.
16 listopada 2020 o 22:12
Chiny, Indie, to jest przyszłość. Nie ma sensu zajmować się Rosją. To upadłe państwo, dogorywające.