W miarę pogłębiania się sytuacji kryzysowej na Zachodzie, wolne media coraz więcej uwagi poświęcają światowemu żydostwu, które jest sprawcą tej degrengolady. Pomimo cenzury polegającej na bezwzględnym usuwaniu najbardziej dosadnych publikacji, części z nich udaje się przetrwać jakiś czas w wirtualnej przestrzeni.
Doskonałym źródłem informacji na powyższe tematy jest bez wątpienia najnowszy wywiad dr Johnsona (https://russia-insider.com/en/dr-matthew-johnson-joins-one-best-podcasts-discuss-russian-revolution-myth-20th-c/ri27955) specjalizującego się od dwudziestu z górą lat w problemach żydostwa i syjonizmu.
Johnson analizuje ich rolę w przestrzeni czasowej i geograficznej. Ich działalność bez wyjątku kończyłam się albo usunięciem żydów z terytorium danego państwa (np. Hiszpania), albo jego upadkiem. Przy czym bez względu na czas i miejsce, zarzuty gospodarzy w stosunku do plemienia żmijowego były zawsze identyczne. Najważniejsze z nich to:
Lichwa;
Handel żywym towarem (gojami);
Handel alkoholem (rozpijanie i demoralizacja pospólstwa);
Permanentne działanie na szkodę władz i struktur państwowych;
Handel narkotykami, „kulturą masową”, a w rezultacie degeneracja i otumanienie pospólstwa (WSPÓŁCZEŚNIE);
Stopniowe zawłaszczanie władzy i struktur państwowych (WSPÓŁCZEŚNIE).
Według Johnsona, żydzi byli sprawcami degeneracji i upadku Imperium Rzymskiego, Imperium Polskiego (jak profesor określa I Rzeczpospolitą), Imperium Brytyjskiego, Imperium Rosyjskiego, a obecnie Imperium Amerykańskiego i całego Zachodu w ogólności.
Przy czym dzieli on wspomniane państwa na dwie kategorie: systemy autorytarne i oligarchiczne. W uproszczeniu „system autorytarny” funkcjonuje w interesie państwa, a „system oligarchiczny” w interesie arystokracji, przemysłowców, bankierów itd. Nie ma tu znaczenia forma rządów. Imperia Polskie (patrz magnaci) i Brytyjskie, będące de jure monarchiami, w istocie rzeczy były oligarchiami, tak jak cały obecny Zachód.
Z kolei Imperium Rosyjskie było w swej naturze autorytarne, co utrudniało żydom destrukcję państwa. Dopiero I Wojna Światowa dała im niepowtarzalną szansę.
Dzięki wsparciu zachodnich bankierów i Niemiec, udało się bolszewikom przejąć władzę w Pietrogradzie , a potem w całej Rosji. Niemcy, których wojska stały prawie u wrót tego miasta, mogły bez wysiłku w przeciągu paru dób zlikwidować żydowski pucz, zwany „wielką rewolucją październikową”. Nie uczyniły tego, co doprowadziło do powstania „kraju rad”, który był de facto żydowską okupacją byłego Imperium Rosyjskiego. Żydzi w bestialski sposób mścili się na gojach w ogólności, a Rosjanach w szczególności, za rzekome „krzywdy” im wyrządzone.
W odniesieniu do współczesnej Federacji Rosyjskiej, Johnson (znający biegle język rosyjski) zauważa fakt istnienia wśród współczesnych Rosjan (nie żydów) dużego odłamu dzielącego historię Bolszewii na dwa okresy. Wczesny żydowski i późniejszy stalinowski, który to zawłaszczają sobie jaki dowód rosyjskiej imperialnej wielkości i chwały. Johnson kategorycznie się z takim paradygmatem nie zgadza, niewątpliwie słusznie twierdząc, że cały okres Bolszewii to żydowski biznes, a „zachłanność” Rosjan na blaski imperialnej chwały odbije się im czkawką, w postaci poniesienia (wcześniej czy później) odpowiedzialności za gigantyczne zbrodnie stalinizmu, których nota bene sami stanowili główne ofiary.
Johnson omawia także szczegółowo skomplikowaną strukturę plemienną i ideologiczną żydostwa, podkreślając szczególnie ich główny podział na „agnostyków” i „judeochrześcijan”, których dogmaty przestudiował szczegółowo, analizując pełne wersje Tory i Talmudu, stanowiących fundament ideologiczny jednej i drugiej grupy.
Pokrywa się to ze spostrzeżeniami kanału TRUNEWS, który rozpatruje szczegółowo sytuację światowego żydostwa, w kontekście walk wewnątrz-amerykańskich dnia dzisiejszego. Autorzy odnotowują fakt całkowitego rozpadu praworządności w Stanach, spowodowany walkami wewnętrznymi konglomeratu globalnych żydowskich mafii, które na potrzeby Ameryki zwane są tam „deep state”. Głównymi frakcjami tej mafii mienią się być „judeochrześcijanie” i ateistyczni „lewicowcy”. Wyjaśnia to fakt „odstrzeliwania” sobie nawzajem wysoko postawionych osobistości funkcjonujących w ramach tych dwu gangów. Próby usunięcia Trumpa z Białego Domu, oraz niespodziewane oskarżenie premiera Izraela Netanjahu o korupcję, to przykłady „odstrzału” postaci z „religijnej mafii”, a oskarżenia o korupcję Joe Bidena, ekwiwalentnym aktem dosięgających „lewicowców”.
Przy czym wszystko wskazuje na to, że w walce o władzę nad światem, przewagę mają „lewicowcy”. Świadczy o tym fakt wejścia do walki wyborczej w USA „lewicowca” Bloomberga, mającego ogromne szanse pokonania „judeochrześcijanina” Trumpa w wyborach 2020.
Świadczą o tym również wielkie postępy w neobolszewizacji Federacji Rosyjskiej, a zwłaszcza pierwsze „salwy” rosyjskojęzycznej, żydowskiej „telewizji publicznej” RTR (http://rtr-planeta.com/), która w ostatnią niedzielę po raz pierwszy zaatakowała Rosyjską Cerkiew Prawosławną z powodu jej „zacofania”, wyrażającego się opozycją wobec „nowoczesnych metod produkcji dzieci”, takich jak „surogatne matierinstwo”.
W takiej sytuacji, „judeochrześcijański” reżim w Warszawie wysługujący się bezpośrednio Waszyngtonowi, może okazać się pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem albo dokładniej młotem, sierpem i kowadłem!
Ignacy Nowopolski
21 sierpnia 2020 o 19:53
Cała prawda. Jak śpiewał Szczery:
„Jeszcze niedawno świat mógł być ocalony
Dziś jest inaczej, więc rasy swojej broń!”
Gdybyśmy w 1939 stanęli po stronie Osi świat byłby ocalony.
Ale to musiałby OZN przejąć władze albo RNR Falanga, bo (((żydosanacja))) by nie poszła na sojusz z Osią.
Błędem akwarelisty 18 było wypowiedzenie wojny USrAelowi. Gdyby nie ruszał USrAela to nie mieliby pretekstu, żeby dołączyć do wojny przeciw Niemcom i ich europejskim sojusznikom. Japonia i tak nie zaatakowała ZSRR, więc Japonię lepiej było olać. Oraz w 1941 powinni odpuścić ofensywę na Moskwę i od razu ruszyć na Kaukaz, żeby zdobyć złoża ropy, a Moskwę by zajęli w 1942.
Szkoda też, że 18 tego szabesgoja (((Himmlera))) nie zlikwidował tak jak tych pedałów proradzieckich z SA.
Ale nie ma co gdybać. Trzeba dalej działać, żeby NOP rosło w siłę oraz, żeby przekonywać naród do nacjonalizmu, żeby się w końcu obudził. Szczególnie teraz nie rozumiem popierania obalenia Backi przez niektórych nacjonalistów, gdyż bycie przeciw Łukaszence to życzenie wydłużenia granicy z RUSraelem.
22 sierpnia 2020 o 01:39
Kolega ma rację w kilku kwestiach:
1. OZN mógł przejąć władzę ale Rydz-Śmigły miał zbyt nawalone w głowie przez szabesgoja „marszałka” żeby pójść z Piaseckim.
2. Sojusz to sojusz, ale racja – Japonia uwaliła Oś kompletnie.
3. Heydrich by się nadał ale NIESTETY był zajęty Canarisem który spiskował przeciwko wybitnemu malarzowi.
4. Od gdybania są historycy.
Pozdrawiam serdecznie.