Tak walczą z kapitalizmem, niesprawiedliwością, prekariatem. Są tacy „niezależni” i dobrze rozumieją potrzeby ludu. Kawiorowa lewica. Stowarzyszenie im Stanisława Brzozowskiego, wydawca „Krytyki Politycznej”, w 2019 roku osiągnęło wzrost przychodów o 11,7 proc. do 5,64 mln zł. Otrzymało 2,23 mln zł grantów od Open Society Foundations, 232,7 tys. zł od Komisji Europejskiej, 169,2 tys. zł od samorządów (w większości od Urzędu Miasta Gdańsk) i 356,4 tys. zł darowizn od osób fizycznych. Wśród zagranicznych darczyńców „Krytyki Politycznej” znalazły się też niemieckie fundacje im. Róży Luksemburg oraz im. Friedricha Eberta.
Na co przeznaczono te środki? 2,3 mln zł to koszty bezpośrednie realizacji projektów statutowych. Ponadto wydano m.in. 132,4 tys. zł na świetlicę „Krytyki Politycznej” w Warszawie, 21,8 tys. zł na świetlicę w Cieszynie, a 370 tys. zł na witrynę „Krytyki Politycznej”, 29,7 tys. zł na Project Syndicate „Visionary Voices”, a 36,6 tys. zł to nakłady administracyjne.
W 2019 roku Stowarzyszenie im Stanisława Brzozowskiego osiągnęło 84,4 tys. zł zysku operacyjnego, wobec 58,6 tys. zł rok wcześniej. Natomiast głównie z uwagi na spadek wpływów finansowych z 90,8 do 26,4 tys. zysk brutto organizacji zmalał ze 140,8 do 82,4 tys. zł, a zysk netto – ze 139,5 do 79,6 tys. zł.
Milionowe dotacje, ogromne koszty, znikome zyski i cyk, łapki już wyciągają po kolejny grant od zagranicznych sponsorów. Czy ktoś słyszał o jakiś akcjach pomocowych organizowanych przez pochłaniaczy prezentów od żydowskich spekulantów?
Bez finansowej kroplówki globalistów i państwa lewactwo szybko skończyłoby na śmietniku, tam, gdzie jego miejsce. Nie chodzi tylko o podopiecznych Sorosa z „Kretyniki Politycznej”, ale te wszystkie organizacje pedałów i innych dewiantów. Dla porównania, ruch narodowo-rewolucyjny w Polsce jest w pełni niezależny – czytaj TUTAJ.
Na podstawie: wirtualnemedia.pl/nacjonalista.pl
11 lipca 2020 o 06:40
No cóż. Powiem tak. Szkoda że NOP nie ma sponsorów tak jak lewactwo. Datki sympatyków są niewystarczające. Można mówić o niezależności ale pieniądze dają wiele możliwości. Bez nich ani rusz. Będziemy stać w martwym punkcie. Trzeba wyciągnąć wnioski.
11 lipca 2020 o 17:28
Można na to spojrzeć w inny sposób. Bieda finansowa to brak wszelkiego rodzaju pijawek. Myślę, że przy konkretnym finansowaniu po NOP już dawno nie byłoby śladu.
11 lipca 2020 o 20:19
Oczywiście pełna zgoda, pieniądze są bardzo ważne w działalności nacjonalistycznej, nikt tego nie neguje. Jednak wniosków nie zaprezentowano.
Podstawowy problem zaś jest taki, że 90% nacjonalistów nie rozumie kwestii finansowych, nie jest gotowych do poświęcenia w tej dziedzinie, nie ma doświadczenia np. w crowfundingu etc. Zresztą znakomicie opisał to już kilkadziesiąt lat temu Derek Holland:
https://www.nacjonalista.pl/2011/01/20/derek-holland-istota-walki-narodowo-rewolucyjnej/
W ogóle o czym my mówimy w sytuacji, gdy niektóre narodowe inicjatywy wydawnicze dalsze losy uzależniają od doraźnych zbiórek w kraju liczącym blisko 38 mln osób, a i tak nie mogą zebrać 100% kwoty. Koledzy posłowie i reszta warszawskiego towarzystwa nie są zbyt hojni
11 lipca 2020 o 21:24
Nie wyraziłem sie zbyt precyzyjnie mówiąc o wyciągnięciu wniosków. Problem jest dosyć złozony. To, że nasza Idea jest w stagnacji ma kilka powodów. Poblem jest dosyć złozony. Przed wojną był najlepszy moment na zwycięstwo nacjonalizmu. Strach przed bolszewizmem. To był problem dosyć realny. Wielki kapitał, dosyć konserwatywny, szukał obrońców. Dzięki nim Hitler doszedł do władzy. Obecnie tego strachu nie ma. Nie ma też „sponsorów”. Osobiście nie znam biznesmenów, przedsiebiorców o poglądach NR/NS. Trzeba szukać jakichś rozwiązań…