W historii brytyjskiego i europejskiego nacjonalizmu niewiele było takich kobiet. Rosine de Bounevialle (19.06.1916 – 25.12.1999), oddana katoliczka, wierna ideom Trzeciej Pozycji, wzór do naśladowania dla wielu Politycznych Żołnierzy Narodowej Rewolucji. Swoim życiem oraz postawą zawstydzała i wciąż zawstydza po śmierci tych wszystkich „weteranów” w wieku dwudziestu kilku lat, znajdujących zawsze szereg wymówek przed poświęceniem dla Sprawy.
Na łamach „Szczerbca” tak ją wspominano:
Była bojownikiem Narodowej Rewolucji do ostatnich Swoich dni. Drogę walki narodowej rozpoczęła w 1950 roku, przystępując następnie do Ligi Lojalistów Imperium, kierowanej podówczas przez A.K. Chestertona. W 1967 r. kładła podwaliny pod brytyjski Front Narodowy. Po śmierci A.K. Chestertona (pierwszego przewodniczącego FN) w 1974 r., Rosine przejęta po nim stanowisko redaktora miesięcznika „Candour”, który wydawała do Swej śmierci.
Rosine pozostanie na zawsze w naszej pamięci, jako osoba całkowicie szczera i otwarta. Nigdy nikomu nie pozwoliła bezkarnie obrażać honoru Narodu. Kiedy jedni mówili „prawica”, ona twierdziła, że reprezentuje ludzi prawicy – ludzi prawych, bezwzględnie walczących ze ziem, a nie tylko uczestniczących w politycznych gierkach. Była zawsze odważna, aż do szaleństwa. Nie obawiała się publicznych starć z masońską elitą. Nie obawiała się oddać swojego majątku Forest House w Hampshire na oficjalną bazę dla ruchu narodowo-rewolucyjnego, bez oglądania się na grożące jej represje Systemu. Nacjonaliści z całej Anglii i Europy zawsze znajdowali w Forest House gorące przyjęcie. Czy zjawiłeś się tam z butelką sherry w ręku, czy bez grosza przy duszy, zawsze mogłeś liczyć na gościnę i opowieści gospodyni o tym, jak wściekła jest na zgniłych konserwatystów, jak pomagała w sabotażach audycji BBC, jak dzieliła policyjne cele wespół z prostytutkami itd., itd.
Fakt jej ogromnej aktywności mógł jedynie zawstydzać „kanapowych nacjonalistów”, dużo od niej młodszych, którzy okazywali swój strach tam, gdzie ta drobna kobieta bez wahania atakowała znaczących polityków establishmentu. Była najlepszym towarzyszem walki, szczególnie w tych podłych czasach demokracji i liberalizmu. Jej trumnę, niesioną przez angielskich nacjonalistów, okrywała flaga św. Jerzego. Nacjonalistka do końca.
Liga Lojalistów Imperium dążyła do powstrzymania procesu likwidacji brytyjskiej potęgi kolonialnej. Jej twórca, Arthur Kenneth Chesterton, był przekonany, że sowiecki komunizm i amerykański imperializm dążą wspólnie pod żydowskim kierownictwem do zniszczenia Imperium Brytyjskiego. W ramach Ligi, która nie była partią polityczną, promowano również koncepcje dystrybucjonizmu. Z inicjatywy jej kierownictwa oraz innych grup powstał Front Narodowy (National Front).
To właśnie w szeregach Frontu Narodowego na początku lat 80-tych, dzięki kontaktom z włoskimi narodowymi rewolucjonistami, stworzono koncepcję Politycznych Żołnierzy. W 1989 roku grupa byłych działaczy Frontu Narodowego (m.in. Derek Holland, Colin Todd i Nick Griffin) powołała do życia Międzynarodową Trzecią Pozycję (International Third Position).
Ze środowiskiem skupionym wokół magazynu „Candour” oraz byłymi Politycznymi Żołnierzami FN od lat utrzymuje kontakty Narodowe Odrodzenie Polski.
Najnowsze komentarze