Kryzys wywołany „pandemią” koronawirusa przyczynił się do obniżek pensji i zwolnień na rynku pracy w niemalże każdym kraju. Tymczasem interesy najbogatszych ludzi świata mają się dobrze. Fortuny amerykańskich miliarderów w czasie epidemii urosły o kolejne miliardy.
Majątek wielkich kapitalistów w USA w okresie od połowy marca do połowy maja 2020 roku wzrósł o łącznie 434 mld USD – wynika z raportu organizacji Americans for Tax Fairness (ATF). Tym samym, jak podaje „Forbes”, liczba miliarderów w USA wzrosła o 16 i obecnie jest ich 630. Najwięcej zyskali najbogatsi z nich oraz działający w branży nowych technologii. Zgodnie z raportem największe zyski wśród miliarderów w tym okresie odnotowali szef Amazona Jeff Bezos (34,6 mld dolarów) oraz założyciel Facebooka Mark Zuckerberg (25 mld dolarów). W ujęciu procentowym najbardziej imponujący wynik zanotował jednak prezes Tesli, Elon Musk. Jego majątek w omawianym czasie zanotował przyrost w wysokości prawie 48 proc. Tymczasem dane ministerstwa pracy wskazują, że bezrobocie w USA wyniosło 17,2 proc. To poziom, którego nie odnotowano od czasu Wielkiego Kryzysu w latach 1929-1933.
Za kryzysy zawsze płacą naiwni i nieświadomi goje. Należy pamiętać, iż promocja aborcji, zboczeń i masowej imigracji nie byłaby możliwa bez wsparcia ze strony globalnej oligarchii oraz wielkiego kapitału (w dużej mierze koszernego). Kapitalistyczna elita postrzega dewiantów jako kolejny segment i target sprzedażowy. Między bajki można włożyć ich szacunek dla tradycji. Niszczący wpływ kapitalizmu i socjalizmu, liberalizmu i marksizmu na Europę i jej narody, dostrzegał już po wojnie Julius Evola a także kolejne pokolenia narodowych rewolucjonistów.
Na podstawie: forsal.pl/radiozet.pl
26 maja 2020 o 20:25
Naturę kapitalizmu doskonale opisali Belloc, Chesterton czy prof. Caro. To system permanentnej niesprawiedliwości.