Polityczne skutki «holokaustu» są olbrzymie. Rozpatrzmy najważniejsze z nich.
Utworzenie państwa Izrael i pozbawienie Palestyńczyków praw obywatelskich
Bez «holokaustu» świat nigdy by się nie zgodził na utworzenie państwa Izrael, ponieważ w owym czasie w świecie już na całą skalę szedł proces dekolonizacji. Anglicy podjęli decyzję nadania niepodległości Indiom; dziesiątki azjatyckich i afrykańskich obszarów dążyły do zrzucenia z siebie panowania białych. Na tle procesu wyzwolenia kolonii kolonialne przedsięwzięcie Żydów w Palestynie wyglądało par excellence jako anachronizm, pomimo tego iż błogosławiono go zarówno na Zachodzie, jak i w ZSRR. Ponadto, kolonizacji dokonywano z zastosowaniem okropnej przemocy; wiele arabskich wsi zostało zrównanych z ziemią. Większość Palestyńczyków została wypędzona z ich ojczyzny. W 1967 r. Izrael zagarnął dodatkowe arabskie obszary, których ludność od tamtej pory poddawana jest najróżniejszym represjom: deportacjom, aresztowaniom – 1992 r. 15 tys. Palestyńczyków siedziało za kratami z politycznych powodów! – torturom; specjalne komendy morderców likwidują opozycjonistów, wysadzają w powietrze domy, urządzają ekspropriacje, stosują niezliczone wyrafinowane drobiazgowe zaczepki. I to wszystko na oczach «społeczności międzynarodowej», która choć nie wyraża akceptacji, ale toleruje. Ostatecznie przecież żydowski naród, który przeżył holokaust, potrzebuje ojczyzny, gdzie mógłby się uchronić przed ponownym ludobójstwem! A i cóż to jest cierpienie Palestyńczyków w porównaniu z cierpieniami, których doznali Żydzi za Hitlera!
Bez olbrzymiej pomocy z zewnątrz państwo Izrael jest niezdolne do istnienia. Główne źródła jego finansowania: oficjalna pomoc USA, poparcie międzynarodowego żydostwa oraz niemieckie «odszkodowania». Do 1992 r. RFN wypłaciła Izraelowi (jak również organizacjom żydowskim), zgodnie z oficjalną statystyką, 85,4 mld. niem. marek, liczba zaś rzeczywista jest jeszcze wyższa. Tu należy jeszcze policzyć bezpłatny niemiecki eksport do Izraela różnych towarów. Naum Goldmann, wieloletni prezes Światowego Kongresu Żydowskiego, w książce «Paradoks Żydowski»: «Bez niemieckich kompensacji, które zostały wypłacone w ciągu pierwszych 10 lat po założeniu Izraela, państwo nie dałoby rady rozwinąć nawet połowy istniejącej obecnie infrastruktury: cały park kolejowy, wszystkie statki, wszystkie elektrownie, jak również większa część przemysłu – są niemieckiego pochodzenia”.
Immunitet Żydów
Przed 1945 r. krytykować Żydów było wolno, obecnie – nie. Każda, nawet najostrożniejsza krytyka żydostwa i syjonizmu – na przykład, za nieproporcjonalnie wielki wpływ na środki masowego przekazu albo za cyniczne zachowanie się Centralnej Rady Żydów w Niemczech – jest momentalnie neutralizowana za pomocą pałki Oświęcimia według następującego wzoru: kto krytykuje Żydów, ten jest antysemitą; Hitler też był antysemitą; jak wiemy, zabił on 6 mln. Żydów; więc każdy, kto krytykuje Żydów, dąży do nowego holokaustu. I jakkolwiek by prymitywną nie była podobna argumentacja, jest ona do dziś bardzo skuteczna.
Ogłoszenie poza prawem wszelkiego nacjonalizmu oprócz żydowskiego
Jeśli na początku pałka Oświęcimia uniesiona była ponad głowami Niemców, to obecnie wznosi się ona coraz częściej także nad innymi narodami Europy, i nie tylko Europy. Typowa argumentacja brzmi w sposób następujący:
– Kiedy Hitler mordował Żydów całymi milionami, świat spoglądał na to i nic nie robił. Zachód, Związek Radziecki, Międzynarodowy Czerwony Krzyż, Watykan – nikt z nich nie napiętnował hańbą ludobójstwa, nikt nie spróbował uratować Żydów, chociaż wszyscy wiedzieli, czym się zajmowali naziści. A więc, za holokaust ponosi odpowiedzialność cały świat.
– Ponieważ wtedy naród niemiecki przyjął bez oporu niszczenie Żydów, dzisiaj powinien on odkupić swą winę, i wszystkich, którzy chcieliby wyemigrować do Niemiec z innych regionów kuli ziemskiej, a w szczególny sposób Żydów, powinien przyjmować bez sprzeciwów i natychmiast zaopatrywać w zasiłek. A jeśli by odmówiono im emigracji, będzie to oznaczało, że w Niemczech znów «podnosi głowę» nazizm!
– Wszelki nacjonalizm, oprócz żydowskiego, jest skrajnie niebezpieczny, ponieważ łatwo prowadzi ku rasizmowi, a więc kryje w sobie niebezpieczeństwo nowego holokaustu. Nacjonalistą zaś jest każdy, kto nie przyjmuje masowego przesiedlenia muzułmanów oraz ludów kolorowych do Europy i Ameryki Północnej.
Otóż, «holokaust» prowadzi w praktyce ku temu iż białe, chrześcijańskie narody już nie mają żadnego prawa do zachowywania swojej tożsamości. Ich moralnym obowiązkiem jest zmieszać się z innymi rasami i pozwolić bez sprzeciwu wyprzedzać się i odpychać. Co? Pan się nie zgadza? Pan wyraża sprzeciw? Czy więc Pan czasem nie jest nazistą?
Jürgen Graf
Fragment książki wydanej w Lublinie w 1998 roku. Materiał o charakterze historycznym i edukacyjnym.
20 maja 2020 o 18:59
Ostatnio czytałem, chyba w „Szturmie”, że nie ma sensu zajmować się kwestią holo, było to nawet wykpiwane. Niektórzy „nacjonaliści” nigdy nie zrozumieją, że kontrola nad historią to kontrola nad teraźniejszością i przyszłością.
20 maja 2020 o 23:17
Racja. Szturmowcy niby tacy radykalni, a jak widać chcą oddać narracje historyczne naszym wrogom.
22 maja 2020 o 14:22
Co prawda to prawda. Tropienie wszędzie foliarstwa, nawet w rewizjonistycznym podejściu do religii holohoax przez środowiska uważające się za reprezentantów radykalnego nacjonalizmu, w dodatku znajdujące się blisko pozycji NS/WP jest żałosne. Ta sraczka na punkcie walki z szurią, którą widzą wszędzie nie wyjdzie im na dobre. A to dlatego, bo tzw „szurowskie poglądy” są coraz bardziej popularne, a poza tym powinni oni wiedzieć, że w oczach establishmentu nawet oni mogą zostać zaklasyfikowani, jako szury, a to już jest niedaleka droga do wsadzania nacjonalistów do psychuszek. Więc niech tak nie przesadzają z używaniem broni znajdującej się w rękach wroga, bo sami mogą się na tym przejechać.
Walka z faktycznymi bzdurami i zamykaniem się w foliarskiej narracji musi być kontynuowana. Ale uderzenie w rewizjonistów i negacjonistów holohoaxu to strzał w stopę.
22 maja 2020 o 14:49
W skrócie, piętnowanie szurii, faktycznej lub domniemanej jest bronią, która znajduje się w rękach lewactwa. Przesadne, nieprzemyślane użycie tej broni przez nacjonalistów może im zaszkodzić i może przysłużyć się lewactwu. Na Zachodzie popularni nacjonaliści (nacjonalistyczni blogerzy i inne tego typu osoby publiczne, którym docieranie do szerokiego kręgu odbiorców jest łatwe) są przez lewaków deprecjonowani właśnie za pomocą atakowania ich, jako foliarzy i wariatów. PiSuar też był w taki sposób właśnie deprecjonowany, nie przejmowali się tym i dzisiaj rządzą. To cudaczne „odcinanie się od szurii” przypomina odcinanie się narodupowców od „ekstremizmu”.
Niezależnie od tego, czy holokaust miał miejsce, czy nie – w naszym (nacjonalistycznym, polskim, białym) interesie jest szeroka utrata wiary społeczeństwa polskiego i szerzej – europejskiego w narrację holohoax, nieważne, czy to będzie oznaczało „częściowy” rewizjonizm, czy „pełen” negacjonizm. Utrata wiary w holohoax oznacza zaprzestanie działania zaklęcia „antysemityzmu”, co dalej oznacza przełamanie tabu uderzającego w nacjonalizm, a następnie oznacza to stopniową utratę wiary w obecny system.
22 maja 2020 o 14:55
Ci przemądrzali „szturmowcy” od siedmiu boleści nie zauważają, że nawet obecnie system, wraz z samymi rządami i mainstreamowymi me(n)diami sięga po broń szurii. Bo czymże jest dezinformacja, rozsiewanie teorii spiskowych (vide afera pizzagate nagłaśniana przez środowisko Trumpa), jak nie szurią? Nawet jeśli Grzegorz Ćwik nie wierzy w rewizjonizm i negacjonizm holokaustu to dlaczego nie może on tego potraktować jako formę nacjonalistycznej dezinformacji (a udowodnienie, że chodzi w tym o dezinformację będzie niemożliwe)? On nie rozumie jednej rzeczy – dezinformacja, zwłaszcza dzisiaj rządzi. Praktycznie zawsze rządziła, choć w mniejszym stopniu.
22 maja 2020 o 23:24
Akurat z pizzagate bym nie żartował. Gay-opy agentury systemu zawsze robią jaja i memy z legitnych teorii spiskowych, aby je ośmieszyć i zdyskredytować. Pamiętasz może „Muslamic ray guns”? Nabijanie się z brytolskiego dresa mimo że mówił nieznaną jeszcze wtedy prawdę – o gwałtach muzułmańskich. „Jet fuel can’t melt steel beams” – kolejny mem służący zdyskredytowaniu „trutherów” 9/11. Mimo że mamy szereg dowodów o zamieszaniu Izraelitów i Mossadu.
Serio rządzi nami talmudyczna szajka okultystycznych pedofili. Oczywiście nie proponuję nosić tych rewelacji w programie partyjnym ale nie byłbym taki prędki do zbywania każdej takiej teorii spiskowej.
23 maja 2020 o 13:58
Dobra, może nietrafiłem z argumentem pizzagate, nie wiem, jak to do końca z tym jest. W każdym razie teorie spiskowe nacjonaliści mogą wykorzystywać do siania dezinformacji, a w konsekwencji można je wykorzystywać do ataków na liberałów i lewicę. Ważne, żeby te teorie były umiejętnie rozpropagowywane, żeby nacjonaliści nie wyszli na durniów. Nawet antyszczepionkowe teorie spiskowe można częściowo wykorzystywać, nie po to, żeby propagować sprzeciw wobec szczepień, ale np po to, żeby uderzać w kartele farmaceutyczne, żeby ich przemysł przejmowało państwo, albo żeby rozproszyć własność tych karteli na szersze kręgi – na państwa, na społeczeństwa itd. Skoro jesteśmy korporacjonistami, dystrybucjonistami i syndykalistami to oczywiście będziemy popierać powstawanie korporacji/syndykatów/cechów/gildii (jak zwał tak zwał) lekarzy, co nie? Będziemy promowali przedstawicielstwo wszystkich grup zawodowych w polityce państwowej, a gospodarka ma być częścią tej polityki. Więc antyszczepionkowcy mogą być wykorzystani w tej walce przeciw farmaceutycznym koncernom w ramach ogólnej walki z globalnymi megakorpo. Własność i kontrola nad nimi mają zostać rozproszone między społeczeństwa w ramach sprawiedliwej redystrybucji zasobów. Tak samo teorie anty-GMO można wykorzystać do walki przeciw BASF i Monsanto (obecnie właściwie to przeciw Bayer, bo Bayer jest obecnym właścicielem Monsanto). Nie wiem, czy GMO faktycznie jest szkodliwe, czy nie, czy nie mamy do czynienia z uogólnieniami. Ale można też te teorie wykorzystywać w ramach nakręcania społecznej histerii przeciwko globalnemu kapitalizmowi, końcowym skutkiem ma być uspołecznienie tych przedsiębiorstw.
W taki sposób teorie spiskowe mogą przysłużyć się nacjonalistom. Nawet gdyby część z nich była bzdurami, to przecież rozsiewanie bzdur w imię wyższych celów jest godne pochwały.
-
„Serio rządzi nami talmudyczna szajka okultystycznych pedofili”
Czy to zdanie jest prawdziwe? Na obecną chwilę dla większości brzmi jak psychiczne wynurzenia Marka Podleckiego. Ale jeśli będziemy mieli większy wpływ informacyjny na społeczeństwa to wcale nie będzie tak odbierane. Kilka lat temu większość teorii spiskowych była uważana za teorie czubków, dzisiaj libki płaczą, że coraz więcej osób w nie wierzy.
Czy to zdanie jest prawdziwe? Można powiedzieć, że tak. Nadreprezentacja Żydów w elitach wielu krajów Zachodu nie jest żadną tajemnicą, jest to fakt łatwy do zweryfikowania. A reszta krajów, gdzie Żydów jest mało jest podporządkowana geopolitycznie tamtym państwom. Specjalne traktowanie Izraela i wyczulenie na antysemityzm też nie jest żadną tajemnicą. Czy rządzą nami pedofile? Sądząc po ostatnich aferach pedofilskich (z wisienką na torcie – afera z zatoką świń) to też jest bardzo prawdopodobne. Czy okultyści? Niekoniecznie. Tzn w popkulturze jest promowany „okultyzm”, ale ma on bardzo powierzchowny charakter. Bardziej mamy do czynienia z plagą laicyzacji i desakralizacji, plagą materializmu światopoglądowego. Nie atakowałbym też tak bardzo wszystkich „okultystów”, bo wiele grup rodzimowierczych, neopogańskich, volkistowskich i „ariozoficznych” można uznać za „okultystyczne”, ale to nie są nasi wrogowie. Podział nie przebiega między zwolennikami ezoteryzmu, a jego przeciwnikami, a raczej przebiega pomiędzy zwolennikami ludowości i oligarchii, pomiędzy elitarystami, a egalitarystami (czyli SJW), pomiędzy tradycjonalistami, a postmodernistami, pomiędzy nacjonalistami, a kosmopolitami. Savitri Devi była ezoteryczką, a mimo to była jedną z nas. Modernistyczne klechy zaciekle walczą z „okultyzmem”, prawdziwym lub wyimaginowanym (wyimaginowany to np oskarżanie nacjonalistów o „okultyzm” i doszukiwanie się go w symbolice nacjonalistycznej), mimo to modernistyczne klechy to nasi wrogowie. Znaczy się może nie każdy ksiądz, ale na pewno grube ryby w hierarchii na czele z samym Bergoglio.
15 października 2020 o 10:33
Sylwetka Autora (w języku angielskim):
„Juergen Graf, a Swiss citizen, was born in 1951 in Basel. He studied French, English, and Scandinavian languages at the University of Basel, and then worked for some years as a teacher. After becoming acquainted with the revisionist view of the Holocaust in 1991, he became active in this field.
In the years since, he has carried out extensive research in different archives on the Holocaust issue, and has written and lectured extensively on various aspects of it.
He is the author of five books on various aspects of the Holocaust issue, and co-author (with Carlo Mattogno) of three additional works.
Graf’s „Holocaust on the Test Stand” book has appeared in German, French, Spanish, Dutch, Bulgarian, Italian, Russian and Arabic editions. In March 1993, following publication of the 112-page German edition, Der Holocaust auf dem Prüfstand, he was summarily dismissed from his post as a secondary school teacher of Latin and French. In December 1994 the French-language edition, L’Holocauste au scanner, was banned in France by order of the country’s Interior Ministry. Some 200,000 copies of an expanded edition of this work were published and distributed in Russia under the title „The Myth of the Holocaust.”
In 1998 he was prosecuted, along with his publisher, Gerhard Förster, for „denying” the gas chambers and the six million figure. In July 1998 a Swiss court sentenced him to 15 months imprisonment, and to pay a large fine, because of his writings.
Rather than serve the sentence, in August 2000 Graf went into exile. In 2001 he married a Russian historian in Moscow. He earns his living as a translator, including as a translator for the Vierteljahreshefte für freie Geschichtsforschung.”
http://www.revisionists.com/revisionists/graf.html