Pamięć nie jest zbyt cenną rzeczą w demoliberalnym koszmarze. Dlatego my chętnie przypominamy niewygodne fakty dla przeróżnych „zbawców” Polski i Polaków. Tym razem w podobnym tonie przemówił Stanisław Michalkiewicz:
Oto w roku 2003, w referendum akcesyjnym Prawo i Sprawiedliwość agitowało za Anschlussem Polski do Unii Europejskiej, podobnie jak Platforma Obywatelska i w rezultacie obywatele w referendum opowiedzieli się za Anschlussem. Potem, 1 kwietnia 2008, podczas głosowania nad ustawą upoważniającą prezydenta do ratyfikowania traktatu lizbońskiego, klub PiS, podobnie jak klub PO głosowały za przyjęciem ustawy i w rezultacie, w październiku 2009 roku prezydent Kaczyński traktat ratyfikował. Wprawdzie potem Jarosław Kaczyński odkrył, że „zagraża on niepodległości Polski”, ale nie popełnił harakiri z powodu przyczynienia się do jego ratyfikacji. Wreszcie 19 lipca ub. roku, w głosowaniu nad projektem ustawy „antyroszczeniowej” posła Tomasza Rzymkowskiego, klub PiS głosował za jej odrzuceniem (z pruskiej dyscypliny wyłamała się tylko trójka posłów), a Platforma Obywatelska się wstrzymała, co miało skutek identyczny z odrzuceniem. Nawiasem mówiąc, poseł Rzymkowski po znalezieniu się na listach wyborczych PiS, odciął się od własnego projektu, uznając go za „niepotrzebny”.
Przy okazji przypominamy opinię prezesa NOP o rzeczywistym naczelniku III RP:
Kaczyński jest współodpowiedzialny za pozbawienie Polski niepodległości i oddanie jej w niewolę Brukseli. Jest zwykłym szmaciarzem i zdrajcą, takim samym, jak badziewie z Platformy, SLD czy innych tego typu zorganizowanego syfilisu. Kaczyńskiego, jak każdego zdrajcę, powinien czekać ten sam los: sąd, wyrok i konopny sznurek. A za plugawienie biało-czerwonego sztandaru, którym tak chętnie wymachuje, dodatkowo, odrąbanie obu łap.
PiS, PO, jedno zło!
Na podstawie: nacjonalista.pl/michalkiewicz.pl
3 kwietnia 2020 o 19:53
Na pohybel demoliberałom wszelkiej maści!