Globalny kryzys gospodarczy, którego przyczyną lub jednym z elementów jest epidemia koronawirusa, z pewnością zmieni rzeczywistość. Amerykańskiej Rezerwa Federalna ogłosiła wielki dodruk pieniędzy i skup wszelkich możliwych aktywów. Oligarchia finansowa próbuje ratować swój chory system, przy okazji zapewniając zyski sobie i swoim agentom. Jednak ubocznym efektem może być gruntowana zmiana na polu geopolitycznym:
Na początku lat 70. Amerykanom udało się wynegocjować z Saudami rozliczanie rynku ropy w dolarze. W zamian za to USA miały pilnować, aby na Bliskim Wschodzie nie wyrosło mocarstwo, które zagroziłoby Saudom. Wojna w Iraku? W Afganistanie? To element realizacji owej doktryny.
I taki świat mamy dziś. Chińczyk w pocie czoła pracuje 12h w fabryce i gromadzi amerykański dług, który wobec Państwa Środka wynosi już ponad 1 bilion USD. Japonia to samo. Ale świat się zmienia, następuje przebiegunowanie. Na ten moment wydaje się, że USA gorzej poradzą sobie z wirusem niż Chiny. A konkurenci USA (kraje BRICS) od lat postulują odejście od dolara w handlu międzynarodowym.
Moim zdaniem obserwujemy już ostatnie podrygi USA jako hegemona. Oczywiście nie znaczy to, że Stany zawalą się za rok. Takie zmiany trwają wiele lat. Natomiast jestem zdania, że w ciągu kilku kadencji prezydenckich doczekamy dnia, kiedy świat odeśle Amerykanom ich papierki. Wtedy będzie dużo trudniej utrzymać najpotężniejszą na świecie armię, być liderem w innowacjach, czy instalować wszędzie demokrację otwierając korporacjom rynki.
Czytaj całość TUTAJ.
Koszmar wojen za Izrael, „humanitarnych interwencji” oraz globalistycznego „uniwersalizmu” musi zostać zakończony. Świat wielobiegunowy, świat silnych państw narodowych, to cel narodowych rewolucjonistów.
Na podstawie: obserwatorgospodarczy.pl/nacjonalista.pl
1 kwietnia 2020 o 14:41
Polecam ten artykuł – kwestia petrodolara jest tu świetnie wyłożona:
https://businessoutsiderpl.wordpress.com/2019/07/22/petrodolar-final/