Niestety w najbliższym czasie symbol antykomunistycznej walki nie wyjdzie na wolność. Janusz Waluś nie opuści więzienia w Republice Południowej Afryki. Zdecydował o tym 16.03.2020 roku minister sprawiedliwości i usług penitencjarnych. – Oczywiste jest, że zabójstwo polityczne Chrisa Haniego zostało wykonane z zamiarem wywołania chaosu w kraju. Z akt, które mam przed sobą, wyraźnie wynika, że sąd wziął to pod uwagę, skazując Walusia na śmierć – powiedział Ronald Lamola. W ten sposób uzasadniał decyzję o pozostawieniu Polaka w więzieniu.
12 grudnia 2019 roku Sąd Najwyższy w Pretorii nakazał ministrowi sprawiedliwości i usług penitencjarnych, by ten ponownie rozpatrzył podjętą w styczniu 2019 roku decyzję o odmowie zwolnienia warunkowego. Obrona Walusia liczyła, że decyzja będzie pozytywna, bo funkcji ministra od połowy 2019 roku nie pełni już Masutha, blokujący wszystkie starania Walusia. Podkreślała, że że w RPA więzienne mury opuścili już niemal wszyscy „zbrodniarze” z czasów apartheidu.
Michał Zichlarz, autor książki „Zabić Haniego”, powiedział: Przypomnijmy, że zza krat wyszli już wszyscy więźniowie z tamtego okresu, w tym stojący na czele szwadronów śmierci Eugene de Kock czy Ferdi Barnard, agent południowoafrykańskich służb specjalnych, który ma na sumieniu wiele ludzkich istnień. W więzieniu został tylko Waluś – zauważa. Jego zdaniem tak długie pozostawanie Polaka w więzieniu jest efektem zabiegów wdowy po Chrisie Hanim, mającej duże wpływy w Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej.
W październiku 1993 roku nasz rodak skazany został przez Sąd Najwyższy w RPA na karę śmierci, którą rok później zamieniono na dożywocie. Polscy nacjonaliści w ostatnich latach wielokrotnie domagali się uwolnienia Janusza Walusia organizując pikiety nie tylko w kraju, ale również za granicą. Więcej o nich TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
W 157. numerze „Szczerbca” polecamy znakomity tekst „Janusz Waluś. Nigdy wyklęty – zawsze Niezłomny”. Szczegóły na temat pisma TUTAJ.
Trzymaj się, Bracie!
Na podstawie: rp.pl/nacjonalista.pl
17 marca 2020 o 21:28
Trzymaj się, Bracie! Stay strong, Brother!