Od początku listopada 1918 roku Lwów był polem walki między Ukraińcami i Polakami. Pod koniec 1918 roku jasne stało się, że Austro-Węgry czeka rozpad. Na północnych rubieżach dotychczasowego imperium zaczęły kształtować się państwa narodowe. W Galicji Wschodniej było to odrodzone państwo polskie i Zachodnioukraińska Republika Ludowa. Obie nacje – Polacy i Ukraińcy – rościły sobie prawo do Lwowa, najważniejszego miasta regionu. Walki rozpoczęły się 1 listopada. Ukraińcy mieli przewagę w liczbie i uzbrojeniu. Naprzeciwko ok. 2300 ukraińskim weteranom armii austriackiej polskie tajne organizacje wojskowe były w stanie wystawić około 700 żołnierzy. Polskie posiłki przybyły do miasta dopiero 20 listopada, zmieniając zasadniczo układ sił. Do tego czasu ciężar walk o Lwów spoczywał na barkach mieszkańców. Wśród nich było 1421, którzy nie ukończyli 18. roku życia. Przeszli do historii jako Orlęta Lwowskie. 114 z nich poległo.
Antoni Petrykiewicz był właśnie jednym z Orląt. Przeszedł na świat w 1905 roku w miasteczku Dublany położonym kilka kilometrów na północny wschód od Lwowa, jako najmłodsze dziecko w rodzinie. Mieszkał na Zniesieniu, północnowschodnim przedmieściu Lwowa. Jego ojciec, Kasper, był wójtem tej dzielnicy. Gdy wybuchły walki, Antoś był uczniem II klasy C.K. V Gimnazjum. Zgłosił się do oddziałów por. Romana Abrahama już w pierwszych dniach konfliktu.Zadaniem oddziału Abrahama było zajęcie tzw. Góry Stracenia. Roman Abraham tak później pisał o postawie swojego najmłodszego podkomendnego: „Szeregowiec Petrykiewicz, uczeń II klasy gimnazjalnej, zgłosił się w pierwszym dniu walk do mego Oddziału. Niestrudzony obrońca Góry Stracenia, przedziera się częstokroć przez linie nieprzyjacielskie przynosząc pewne wiadomości wywiadowcze”. Dowódca Antoniego podkreślał w raportach, że mimo młodego wieku, chłopiec brał udział w walkach ulicznych. Podczas jednej z nich, 23 grudnia, pod Persenkówką w południowo-wschodniej części miasta, został ranny. Jak pisze Stanisław Nicieja, z placu boju usiłowała go wynieść sanitariuszka Stanisława Klimkowska-Bieńkowska. Została wówczas trzykrotnie ranna. Chłopiec został przeniesiony do szpitala polowego w gmachu Politechniki Lwowskiej. Tam zmarł 14 stycznia 1919 roku. Spoczął na Cmentarzu Orląt Lwowskich. W ostatniej drodze towarzyszyła mu najbliższa rodzina – ojciec, bracia i stryj. Wszyscy oni walczyli w obronie Lwowa. Ojciec i bracia młodego bohatera doczekali wyzwolenia Lwowa. Mniej szczęścia miał stryj Michał – poległ 28 kwietnia 1919, niespełna miesiąc przed zakończeniem walk.
Antoni Petrykiewicz został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtutti Militari – najwyższego polskiego orderu wojskowego. Do dziś pozostaje najmłodszym kawalerem tego odznaczenia.
Wieczna chwała obrońcom polskiego Lwowa!
Na podstawie: polskieradio.pl
24 stycznia 2020 o 20:06
Niech patrzą tempe lewaki jak powinno się walczyć o ojczyznę a nie jak to bydło uchodźcy młode zdrowe chłopy które zamiast walczyć spieprzaja za socjalem ale cóż oni to nie My Dumni Polacy. Polski Nacjonalista pozdrawia Wszystkich prawych Polaków. Wieczna Chwała Wielkiej Polsce.