Tak zwana transformacja ustrojowa była zaplanowaną grabieżą Polski i Polaków. Piszemy o tym od 2005 roku, a nasze diagnozy potwierdza coraz więcej osób, również spoza środowiska nacjonalistycznego. Jak przy każdej „demokratyzacji” główną rolę odgrywali wieczni tułacze, o czym wspomniał Stanisław Michalkiewicz w swoim felietonie poświęconym tzw. planowi Balcerowicza:
Wśród owego pakietu ustaw była ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Wprowadzała ona tak zwaną „zmienną stopę oprocentowania” to znaczy – zamiast ustalonych w umowie kredytowej z bankiem, dajmy na to, 4 procent rocznie – 40 procent. Postawiło to ówczesnych kredytobiorców w Polsce z dnia na dzień w obliczu bankructwa. Warto zatrzymać się chwilę nad tym, kim byli ówcześni kredytobiorcy. Otóż byli to drobni przedsiębiorcy – bo wielcy mieli się pojawić dopiero później, dzięki rozmaitym aferom, z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego na czele – oraz zamożniejsi chłopi. To ich ustawa ta postawiła w obliczu bankructwa, nieodwracalnie łamiąc kręgosłup zalążkowi polskiej klasy średniej i oczyszczając w ten sposób przedpole dla uwłaszczonej nomenklatury, no i rozmaitych filutów zagranicznych. Bo równolegle z ustawą o uporządkowaniu stosunków kredytowych „plan Balcerowicza” przyniósł symetryczne podniesienie oprocentowania lokat terminowych w bankach komercyjnych – do 80 i nawet 100 procent rocznie. Trzecim elementem było zamrożenie kursu walutowego co najmniej na rok na poziomie 9,5 tys. złotych za dolara. W rezultacie semiccy banksterzy ze wschodniego wybrzeża Ameryki przybywali do Polski z walizkami dolarów, które po sztywnym kursie wymieniali na złotówki, umieszczali na lokatach w komercyjnych bankach, a po upływie roku odbierali depozyty ze 100-procentowym zyskiem, wymieniali złotówki na dolary według tego samego kursu i wracali do domu. W ten sposób został uruchomiony przepływ pieniędzy od polskich kredytobiorców, za pośrednictwem komercyjnych banków, do semickich banksterów, którzy – jak się szacuje – wyciągnęli z biednej Polski ponad 17 miliardów dolarów. W nagrodę za tę kombinację chcieli podobno udelektować pana prof. Balcerowicza Nagrodą Nobla z ekonomii, ale sprawa jakoś się rozmyła i pan prof. Balcerowicz nie został ekonomistą światowej sławy, tylko kimś w rodzaju „geniusza karpackiego”, którym to tytułem cieszył się I sekretarz rumuńskiej partii komunistycznej Mikołaj Ceaucescu.
Jak zauważyli już dawno wymowni Francuzi – apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kiedy więc kierownicy organizacji przemysłu holokaustu zorientowali się, jak łatwo można zoperować Polskę pod rządami „geniuszy karpackich”, zaraz przystąpili do presji w kierunku przeforsowania ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich, obejmującej transfer majątkowy w nieruchomościach na sumę od 7 do 10 mld dolarów.
Na podstawie: michalkiewicz.pl
16 stycznia 2020 o 13:17
Demokraci niedawno świętowali 30-lecie Planu, a pan Stanisław dosadnie przybliżył jego efekty.
9 marca 2020 o 13:05
Ci współcześni, już od 30 lat nasi semiccy macherzy od ekonomii to są właśnie rodem jeszcze z tzw. komuny, ówczesnego socjalizmu, PRLu, PZPR, dawni spece marxiści finansowi (Belka i spółka), pogrobowcy towarzysza Edzia Gierka (teraz jego synalek rządzi w Bruxeli, UE!) itd. itp. Niestety, zdaje się długo to się jeszcze będzie tak ciągnąć: bo są dziadkowie, ich wnukowie, ich syny, a własciwie… takie syny, aż wymrą wreszcie śmiercią naturalną i nastąpi realna wymiana pokoleniowa jak w Biblii/ST. Ale na to trzeba dużo, dużo czasu. Reformować tego nie ma sensu, a na zmiany nie ma co wcześniej liczyć. Niestety. Pozostaje hibernacja!