Twórca Żelaznej Gwardii na zawsze pozostanie prawdziwym wzorem do naśladowania. W rocznicę śmierci nacjonaliści i tradycjonaliści z Rumunii, Bułgarii, Francji i Włoch oddali mu hołd w miejscu, gdzie oddał życie za Boga i Naród. Mowa o lesie Tancabestii, który na zawsze pozostanie symbolem talmudycznej nienawiści do sił narodowego odrodzenia.
Surowy, ascetyczny i militarny styl życia; moralna czystość i uczciwość, bezwzględna lojalność wobec towarzyszy walki – te wszystkie cechy Legionistów upodabniały Żelazną Gwardię bardziej do zakonu rycerskiego, aniżeli zwykłej partii politycznej. Nic więc dziwnego, że Legion św. Michała Archanioła cieszy się i dziś ogromnym szacunkiem wśród europejskich nacjonalistów. Jest bowiem wzorem godnym naśladowania. Także dla nas, Polaków.
„W rocznicę męczeńskiej śmierci Kapitana”
Kapitan i jego dzieło odcisnęli wyraźne piętno na zachodnio-europejskich ruchach nacjonalistycznych w dwóch ostatnich dekadach wieku XX. Mitologia Żelaznej Gwardii, jej klarowna duchowość, spowodowała chrystianizację nacjonalizmu w Europie Zachodniej i odrzucenie statolatrycznego bełkotu, pokłosia lat 30. I jest to swoistym paradoksem, a zarazem oznaką uniwersalizmu postawy duchowości w działalności ideowo-politycznej, że na drogę tradycyjnego katolicyzmu pchnął Włochów, Francuzów czy Hiszpanów prawosławny idealista. Życie bywa jednak pełne niespodzianek.
Więcej o Kapitanie i Legionie w niezwykle popularnym opracowaniu „Żelazna Gwardia” oraz na łamach „Szczerbca”.
Włoscy narodowi rewolucjoniści, neofaszyści i tradycjonaliści z różnych organizacji (m.in. Comunita Militante Colleverde, Comunità Militante Raido, Veneto Fronte Skinheads) w kilkunastu miastach ojczyzny Duce rozwiesili banery z hasłem „Nie programy wyborcze, ale Nowi Ludzie”. To wyraźne nawiązanie do słów Kapitana, który stawiał przede wszystkim na rozwój duchowy, a dopiero później na doraźne działania polityczne.
4 grudnia 2019 o 22:36
Rumuńscy i bułgarscy nacjonaliści raczej nie mieli bardzo dobrych relacji między sobą. Dobrze, że mogą jednak wyciągnąć do siebie rękę przy symbolicznych akcjach.