W grudniu 2004 roku dostałem list od Polaka w Hiszpanii, który cytuję w całości:
„Witam Pana serdecznie i zarazem pozdrawiam z Hiszpanii. Dzisiaj trafiłem na Pana stronę internetową i przeczytałem wszystkie artykuły i poczułem się jakbym czytał swoje przemyślenia na temat Polski. Dziękuję za te artykuły.
Pamiętam Pana kampanię wyborczą, jako 16 letni człowiek byłem z Panem całym sercem i wierzyłem, że będę mógł wejść w dorosłe życie w wolnym silnym kraju, gdzie wszyscy będziemy mieć szanse na rozwój i bogacenie się.
Niestety moje marzenia bardzo szybko rozprysły się w zderzeniu z rzeczywistością. Tak więc kiedy w następnych latach widząc jak rozrasta się ten układ postkomunistyczny i jak ludzie głosują wciąż na tych samych byłych komunistów postanowiłem w 2000 roku poszukać szczęścia w Hiszpanii.
Od dłuższego czasu studiuję ten okres wielkiego przekrętu i przeraża mnie przyszłość naszej Ojczyzny. Wiem, jak ciężko jest ustawić się na zachodzie Europy i martwi mnie ten masowy wyjazd Polaków za pracą. Przypomina mi to opowiadania moich dziadków o przedwojennych wyjazdach na „saksy”. Myślę jednak, że kiedy przepracują kilka lat poza Polską będą większymi patriotami niż przed wyjazdem.
Ostatnimi laty obserwuję silne zainteresowanie inwestycjami izraelskimi w Polsce i na ogół dobrze sobie radzą te firmy. Myśli Pan, że mają jakieś powiązania z władzą, a może inwestują pieniądze wyssane z kraju w różnych aferach. Zwróciłem uwagę na jednego dewelopera, firmę www.gtc.com.pl, której wszystkie drogi prowadzą do Izraela”.
Mój korespondent miał słuszne obawy co do przyszłości Polaków w swoim kraju. Niemoralny skok z gospodarki planowanej do dzikiego kapitalizmu spowodował przejęcie wartości materialnych przez różne grupy z kraju i zagranicy. Zaszokowani Polacy nie mieli dostępu do tajnej prywatyzacji i reprywatyzacji, a wręcz przeciwnie mieli wielkie utrudnienia w dojściu do kapitału. A przecież wszyscy wiedzą, że kapitał jest niezbędny w gospodarce kapitalistycznej. Beneficjentami dóbr materialnych, które przez dziesięciolecia budowali Polacy stali się rodzimi złodzieje oraz skoligaceni zagraniczni inwestorzy. Z powodu wysokiego procentu Polaków pochodzenia żydowskiego przy obradach „okrągłego stołu” i w kolejnych rządach, niewątpliwie kapitał żydowski miał i ma preferencyjne warunki do inwestycji w Polsce. Dlatego obecnie, po dwudziestu pięciu latach przemian ustrojowo-własnościowych należy zadać pytanie: czyja jest Polska?
Przykładem niewłaściwych zmian własnościowych na początku lat 90-tch jest afera spółki ART-B, której mózgiem był pewny siebie, obleśny Meir Bar, podpułkownik SHABAT, czyli gospodarczego oddziału Izraelskiej Agencji Bezpieczeństwa. Ta spółka wyssała około $450 milionów dolarów z Polski i była głównym sponsorem kampanii wyborczej Lecha Wałęsy i spółki “Telegraf” Kaczyńskich z PIS. Wojskowe służby specjalne nie zrobiły nic aby temu zapobiec. Fundacja „Stefana Batorego” węgierskiego Żyda Sorosa z kolei zawsze wspierała Unię Demokratyczną, która jest dziś znana jako PO. Polskie „szmaciaki” z SLD mimo wielu afer nigdy nie miały takiej pomocy, musiały sprzedać swoje lokum na Rozbrat w Warszawie, a ostatnio stracili nawet swoją gazetę „Trybuna Ludu”, z powodu braku funduszy. Czyli w polityce i finansach Żydzi prześcignęli „Chamów”.
Media w Polsce straszą nas zaborczością naszych sąsiadów, Niemiec i Rosji. Ja nie widzę takiego zagrożenia a to dlatego, że Niemcy są do tej pory zajęci zagospodarowaniem terenów byłej NRD i jednoczeniem EU, a Rosjanie mają tak wiele problemów wewnętrznych, że nie mają czasu ani głowy na agresywne działania w Polsce.
Zasadniczy podział bogactwa Polski nastąpił po linii układu „okrągłego stołu” między Żydami “Solidarności-BIS” i „Chamami”, czyli polskim skrzydłem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Przewagę mieli Żydzi ponieważ szybko ściągnęli wyspecjalizowane żydowskie instytucje oraz swoich ziomków, którzy wyemigrowali z Polski w 1968 roku i dobrze znali moralne i niemoralne metody gromadzenia kapitału w gospodarce wolnorynkowej. Rodzime „Chamy” takiej przewagi nie miały, bo chciały grabić majątek narodu sami, bez krytyki patriotycznej polskiej diaspory na obczyźnie. Dlatego aby poznać prawdę o przejęciu polskiej własności przez obce nacje, oprócz Amerykanów, Anglików, Włochów, Francuzów czy Niemców powinniśmy szczególnie uwzględnić procentowy udział własności Żydów w dzisiejszej Polsce.
W 1939 roku Polscy Żydzi ( 3.5 miliona, czyli 10% ludności) majątek swój szacowali na 10 miliardów złotych, udział w handlu na 52%, w przemyśle i rzemiośle na 42%, do budżetu państwa wpłacali 28% wszystkich wpływów. Wśród lekarzy i adwokatów kolejno 33,5% to i 53% to było Żydzi. Na 103 teatry 15 było żydowskich. To oni również wydawali 160 tytułów gazet i czasopism o dziennym nakładzie 790 tysięcy egzemplarzy.
Po zmianie ustroju w 1989 roku przeciętny Polak, czyli człowiek pracy został całkowicie odcięty od możliwości bogacenia się przez niemoralne, drakońskie ustawy i dyrektywy szybko wprowadzone przez kolejne rządy począwszy od rządu Tadeusza Mazowieckiego, który na większość stanowisk rządowych powołał Żydów z wierchówki II-giej „Solidarności”. Trzeba pamiętać, że ten antypolski rząd powstał na podstawie sfingowanych wyborów według zdradzieckiej umowy „okrągłego stołu” według której PZPR-wcy mieli znaczną ilość posłów w Sejmie i utrzymali „siłowe” resorty w swoich łapach z zabezpieczeniem przez „umownego” prezydenta, czerwonego generała Wojciecha Jaruzelskiego.
Wybitnie szkodliwe były takie rzeczy jak niemoralny podatek zwany „popiwkiem”, który zabraniał podwyżek płac dla pracowników państwowych zakładów pracy, haracz w postaci dywidendy, który doprowadzał te zakłady pracy do bankructwa, stały kurs dolara przy wysokim stopniu inflacji (60%), który drenował kieszenie Polaków, hamował eksport sztucznym umacnianiem złotówki a jednocześnie nabijał kieszenie kapitalistów oraz tajna prywatyzacja, kiedy to praktycznie rozdawano rentowne zakłady pracy „swoim” ludziom, często tylko po to aby je wyzyskać i zniszczyć. Tym samym Polska straciła miliony miejsc prac a kolejne rządy straciły dużą część bazy podatkowej i na świadczenia socjalne musiały pożyczać pieniądze z zagranicy. I tak podupadła opieka zdrowotna, wiele szpitali stanęło w obliczu bankructwa, aż na koniec rząd Tuska podwyższył Polakom wiek emerytalny i praktycznie wykradł pieniądze oszczędzane na kontach OFE aby załatać powstałą dziurę budżetową. Skutkiem niemoralnych zmian własnościowych i grabieży, przyrost naturalny Polaków, który jest wprost proporcjonalny do dobrobytu, tak się zmniejszył, że w 2013 roku zajęliśmy 212 pozycję na świecie z 224 krajów na liście. Polska wymiera.
Nie dziwmy się więc, że mój młody korespondent z Hiszpanii już w 2004 roku był rozczarowany stanem państwa i martwił się o przyszłość swojej ojczyzny, do której pewnie marzył aby kiedyś wrócić. Dlatego dziś chcemy wiedzieć, czyje są kamienice a czyje ulice. Jaki jest udział własności Polaków w dzisiejszej Polsce. A to dlatego, że w dzisiejszej gospodarce kapitalistycznej krajem rządzi pieniądz a demokracja jest demokracją pieniądza. Człowiek wolny to taki, który ma pieniądze na swój dom i zabezpieczenie bytu swojej rodziny. Trudno jest oczekiwać aby zubożały, zestresowany pogonią za pieniądzem obywatel był prawdziwym demokratą, ponieważ taki człowiek zdaje sobie sprawę, że jego głos wyborczy nie przyniesie mu wymiernych korzyści. Jest on potwierdzeniem zasady, że to system tworzy ludzi i jeśli ten system zaczyna niszczyć ludzi, to trzeba go zmienić i trzeba zacząć budować państwo od nowa.
Na początek powinniśmy zrobić remanent kraju aby podliczyć dobra, które nam jeszcze zostały. Nawet kioskarka musi zrobić remanent po zmianie obsługi budki „RUCH”. O długach to wiemy, bo je spłacamy. Tu chodzi o dobra materialne, prywatne i państwowe, które jeszcze są w rękach Polaków, które jeszcze nie są w rękach wrogich nam ludzi. Bo praktycznie od tego poziomu trzeba będzie budować nowe państwo na zasadach narodowego socjalizmu, korzystnego dla większości Polaków.
Nawet jeśli niewiele nam zostało po ponad ćwierć wieku manipulacji i grabieży to szybko możemy odbudować kraj na swój sposób, ale bez rąk cwanych manipulantów i złodziei w naszych kieszeniach, którzy nawet teraz sięgają po nasze lasy. Aby nasza Ojczyzna była matką, a nie okrutną macochą.
Stanisław Tymiński
28 listopada 2019 o 00:26
„Bo praktycznie od tego poziomu trzeba będzie budować nowe państwo na zasadach narodowego socjalizmu, korzystnego dla większości Polaków”
Wielki szacun dla tego gościa, jakbym go spotkał to bym mu postawił 5 piw.
28 listopada 2019 o 10:43
No, no, pan Stanisław w tym tekście nie bierze jeńców Kwestia żydowska, państwo na zasadach NS etc.
18 lutego 2020 o 00:25
Zadziwiajace..ostatnie lata to gleboka emyrytura i uniki na wszelkie watki polityczno-historyczne i tylko dzielenie sie w necie sukcesami typowymi dla zamoznego zachodniego emeryta, oderwanego od rzeczywistosci u tu masz…konkretna, wyczerpujaca analiza..hmm, bedzie go wiecej z jakis powodow? Po co? Polakiem sie nie czuje i mialem okazje o tym czytac z jego piora, co prawda nie wprost ale z pogarda wyparl sie tego wiec skad ta troska?