Historia czasów nowożytnych stworzyła formy nacjonalizmu, którego nie znał świat średniowieczny. Na Zachodzie ruchy nacjonalistyczne i separatyzmy nacjonalistyczne były rezultatem Reformacji i protestanckiego partykularyzmu. Podłoże duchowe katolicyzmu nie mogłoby nigdy doprowadzić do takiego separatyzmu, do tych najbardziej krańcowych form nacjonalistycznej autoafirmacji. Wytworzyły się zamknięte monady narodowe, podobnie jak zamknięte monady przekształcili się poszczególni ludzie i ludzkie indywidualności. To była atomizacja chrześcijańskiej ludzkości. I indywidualności narodowe i indywidualności poszczególnych jednostek przestają uświadamiać sobie swoją łączność z organicznymi, realnymi całościami. Każdy stopień afirmuje tylko siebie. – Reformacja i humanizm dostarczyły podstawy duchowej tylko do wyłącznego samo utwierdzenia i samo zamknięcia, rozbijając ideę powszechności. Samo życie religijne przyjęło formę wyłączności narodowej. W historii nie ma już jedynej chrześcijańskiej społeczności, jedynego duchowego kosmosu. I kościół katolicki zamienia się w jedną z takich ziemskich sił.
Nacjonalizm czasów nowożytnych został zrodzony przez indywidualizm. I jeżeli ująć samo zagadnienie głębiej, to trzeba będzie powiedzieć, że wszystkie typowe procesy historii nowożytnej, w tej liczbie także i samookreślenia narodów był wynikiem zwycięstwa nominalizmu nad średniowiecznym realizmem. Przecież później i narodowości ulegają nominalistycznemu rozpadowi na klasy, partie itd. Proces indywidualizacji narodów miały oczywiście bardzo wielkie znaczenie pozytywne; one wzbogacały w nich realne indywidualności narodowe, dochodziły do samowiedzy, i przejawiały swoją energię. Jednakże te formy nacjonalizmu, do których doszły narody XIX i XX wieku, a które doprowadziły do wojny światowej – oznaczają rozkład ludzkości, zerwanie z wszelką jednością duchową, nawrót od chrześcijańskiego monoteizmu, do pogańskiego politeizmu. Nacjonalizm francuski, niemiecki, angielski, włoskich naszych czasów są całkowicie pogańskie, antychrześcijańskie, antyreligijne. Nacjonalizm francuski trzeciej Republiki jest w znacznym stopniu owocem ateizmu. Zanikła wiara w żywego Boga i jedni zaczęli wierzyć w fałszywego boga, w bożyszcze narodu, inni zaś w najgorsze z bóstw – internacjonalizm.
Naród posiada realne, ontologiczne podstawy (internacjonalizm tego nie ma), jednakże nie powinien on zastępować Boga. Niemcy zaczęli wierzyć w Boga niemieckiego, ale Bóg niemiecki nie jest chrześcijański, to bóg pogański, jak bóg rosyjski. W obliczu jedynego Boga chrześcijańskiego nie ma ni Greka ni Żyda. Religia chrześcijańska weszła w świat i zwyciężyła świat w atmosferze uniwersalizmu, kiedy za pośrednictwem kultury helleńskiej i rzymskiego imperium utworzyła się jedna ludzkość. Samo pojawienie się chrystianizmu równało się wyzwoleniu z pęt pogańskiego nacjonalizmu i partykularyzmu. W końcu historii nowożytnej znowu widzimy przed sobą rozpętany świat pogańskiego partykularyzmu, wewnątrz którego toczy się śmiertelna walka i wyniszczenie. To jest jedna strona zagadnienia, ale jest i druga.
Wchodzimy w epokę pod wielu względami analogiczną do epoki hellenistycznej. Jeśli nigdy nie było takich rozłamów i nienawiści, to jednocześnie nigdy w ciągu całego trwania historii nowożytnej nie było takiego światowego zbliżenia i związania; krwawy konflikt wojny światowej przyczynił się do zbliżenia i braterstwa narodów, do zjednoczenia ras i kultur. Wielka wojna wyprowadziła Europę ze stanu odosobnienia. Losy wszystkich narodów przestały być zamknięte i izolowane, wszyscy zależą od wszystkich. Organizacja każdego narodu zależy dziś od stanu całego świata. To co dzieje się w Rosji, odbija się na wszystkich krajach i narodach. Nigdy nie było takiego kontaktu miedzy światem zachodnim a światem wschodnim, które tak długo żyły odosobnione. Kultura przestaje być europejską i staje się wszechświatową. Europa będzie zmuszona zrzec się monopolizacji kultury. Rosja, znajdują się w centrum pomiędzy Wschodem i Zachodem, otrzymuje coraz bardziej wyczuwalne światowe znaczenie i chociaż straszną i katastrofalną drogą, jednakże skutecznie skupia dokoła siebie uwagę całego świata.
Jeszcze przed wojną światową, imperializm w swej nieodwracającej dialektyce wyprowadził państwa i narody z ich zamkniętego, narodowego istnienia i wciągnął je w bezmiar wszechświata, rzucał za morza i oceny. Triumfujący kapitalizm na wyżynach swoich stworzył światowy system gospodarczy i uzależnił ekonomicznie życie każdego kraju od sytuacji ekonomicznej całego świata. Charakteryzuje go gospodarcze zbliżenie narodów, a nawet można powiedzieć internacjonalizm, który jest jego właściwością. Z drugiej strony i socjalizm nabrał prędko charakteru międzynarodowego i w międzynarodówce komunistycznej, w zniekształconej postaci powstaje na nowo dawna idea przymusowego uniwersalizmu. Zrujnowany świat historii nowożytnej, znajdujący się ustawicznie w stanie krwawej walki narodów, klas i poszczególnych jednostek, trawiony podejrzliwością, i nienawiścią dąży różnymi drogami do uniwersalnej jedności, do przezwyciężenia tego wyłącznego narodowego odosobnienia, które doprowadziło narody do upadku i rozkładu. Europa nie tylko zadała sobie straszliwe ciosy w wojnie światowej, ale także w dalszym ciągu wyniszcza się w nieustającym konflikcie Francji i Niemiec, we wzajemnej podejrzliwości i niechęci wszystkich narodów. Narody nie uznają żadnego wyższego i powszechnego duchowego trybunału. Ale pod tym wszystkim, w głębi zachodzi proces światowego zjednoczenia nierównie szerszego, aniżeli zjednoczenie Europy. Internacjonalizm jest wstrętną karykaturą uniwersalizmu. Jednakże duch powszechności musi obudzić się u narodów chrześcijańskich; dążenie do wolnego uniwersalizmu powinno się objawić.
Naród rosyjski ze wszystkich narodów świata jest z racji swego ducha najbardziej wszechludzki, uniwersalistyczny; leży to w strukturze jego narodowego ducha. Powołaniem narodu rosyjskiego powinna być praca nad światowym zjednoczeniem, stworzenie jedynego chrześcijańskiego kosmosu duchowego. Ale naturalnie, by spełnić to zadanie, naród rosyjski powinien odznaczać się pilną indywidualnością narodową. Na drogach jego czyhają jak najgorsze, krańcowo przeciwne pokusy; jak wyłączny krańcowy internacjonalizm niszczący Rosję i wyłączny krańcowy nacjonalizm, który ją oddziela od Europy.
Procesy skierowane ku przełamaniu narodowej odrębności i ku wytworzeniu uniwersalnej jedności świata – nazywam końcem historii nowożytnej i końcem jej ducha indywidualistycznego, a początkiem nowego Średniowiecza. W tym znaczeniu, internacjonalizm komunistyczny jest już zjawiskiem nowego Średniowiecza, a nie starej historii nowożytnej; i również do nowego średniowiecza trzeba zaliczyć wszelką wolę do religijnego zjednoczenia, do połączenia rozerwanych części chrześcijańskiego świata, wolę do realizacji uniwersalnej duchowej kultury, co przejawia się w wyższej warstwie duchowej współczesnej ludzkości. Nie znaczy to bynajmniej, że nowe Średniowiecze będzie wyłącznie pacyfistyczne, i nie będzie znało wcale wojen. Gigantyczna wojna być może jest bliska i trzeba być do niej przygotowanym. Ale wojny będą już nie tyle narodowo-polityczne ile duchowo-religijne.
Mikołaj Bierdiajew
2 maja 2024 o 20:20
Sylwetka Autora:
https://www.nacjonalista.pl/2013/08/24/maciej-borodo-mikolaj-bierdiajew-slowianski-mistyk/