Po słynnych już wydarzeniach w Białymstoku, gdzie dewianci poznali na własnej skórze odrazę białych ludzi, pojawiły się w lewicowo-liberalnych mediach bajki o III Rzeszy, stygmatyzowaniu pedałów niczym Żydów w okresie rządów pana kanclerza etc. etc. Ogólnie rzyg i nuda – zabrakło jeszcze magicznej liczby 6 000 000. Stanisław Michalkiewicz rozwiał nadzieje na pierwsze miejsce w rankingu wiecznych ofiar:
Dlatego też niepotrzebnie się niecierpliwią niektórzy sodomici, jak na przykład pan doktor z Białegostoku, który nie dość, że jest gojem, to jeszcze gejem. Po rozruchach towarzyszących tęczowemu marszowi równości tak się wystraszył, że „już się pakuje”. Ciekawe, dokąd chce wyjechać i na co liczy? Gdyby jeszcze był Żydem, to mógłby opowiadać, jak to ledwo zdążył ocaleć z holokaustu, a już białostoccy naziści kazali mu „wypierdalać”, a wtedy na otarcie łez daliby mu klinikę aborcyjną z sodomickim personelem i w ogóle – urządziłby się na resztą życia, jak nie przymierzając komisarze w Komisji Europejskiej. Tak w każdym razie było do tej pory, kiedy to w drugiej połowie lat 50-tych najwięksi stalinowscy oprawcy prezentowali się na Zachodzie, przede wszystkim w Ameryce, jako ofiary „polskiego antysemityzmu” i na otarcie łez dostawali wszystko, czego tylko zażądali.
Ale pan doktor Żydem nie jest, tylko „gejem”, więc kiedy już się spakuje i wyjedzie, to jaką zaprezentuje tam martyrologię? Zresztą w tą martyrologią też nie ma co przesadzać, bo wiadomo, że ofiarami są Żydzi, a cała reszta musi nie tylko przyjąć to do wiadomości, ale i powstrzymać się przed próbami jakichś martyrologicznych licytacji. Z Żydami nie jest tak łatwo, jak z warszawskimi powstańcami, którzy podpiszą, co im się tam podsunie, nawet świstek, że wtedy chodziło o wyzwolenie sodomitów z cęgów reżymu – ale Żydzi na takie sentymenty nabrać się nie dadzą i z żadnymi tęczowymi męczennikami na pluszowych krzyżach nie będą się dzielić dochodami ze swego monopolu. Owszem, mogą nakręcić panią Żorżetę, żeby się z nimi ostentacyjnie solidaryzowała, bo to nikomu nic nie szkodzi, ale w momencie, gdy w grę wchodzi szmal, to żarty się kończą, podobnie jak i amikoszoneria, po której tutejsi sodomici tyle sobie obiecują.
Na podstawie: michalkiewicz.pl
9 sierpnia 2019 o 12:24
„Z Żydami nie jest tak łatwo, jak z warszawskimi powstańcami, którzy podpiszą, co im się tam podsunie, nawet świstek, że wtedy chodziło o wyzwolenie sodomitów z cęgów reżymu”.
Genialny fragment. Niestety niektórzy powstańcy i ich dzieci to już typowi niewolnicy Systemu:
https://oko.press/boli-nas-laczenie-kotwicy-z-falanga-apel-weteranow-powstania-przed-marszem-narodowcow-1-sierpnia-film/
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/603650,powstancy-warszawscy-homoseksualizm-faszysci-marsz-rownosci-bialystok.html
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25071649,powstancy-warszawscy-oburzeni-slowami-abp-jedraszewskiego.html?disableRedirects=true