Miała być ekshumacja, aby dopełnić wszelkiej staranności i wyjaśnić wszystko, co się jeszcze da. Nie było. Niezgodnie z polskim prawem przerwano ją, gdy się tylko zaczęła a jej wstępne wyniki całkowicie burzyły nachalną propagandę polityczną i ideologiczną. Fałszywi świadkowie (w tym osławiony Szmul Wasersztajn), którzy nie byli na miejscu zbrodni, fałszywe „relacje”, lista ofiar, na której znaleźli się ci, którzy zginęli wcześniej oraz ci, którzy zginęli później i w innych miejscach. Na liście są nawet ci, którzy wojnę przeżyli!
Ale nawet teraz, przy „zakazie” ekshumacji, tak bez obcesowo wyrażonym przez „konserwatywnego doradcę polskiego rządu”, czyli Jonathana Danielsa, śledztwo można wznowić i uwzględnić wszystko to, co było znane wówczas (a nie pasowało do obowiązującej narracji) oraz zostało ujawnione w ciągu ostatnich kilkunastu lat, po zamknięciu sprawy. Wielorakich tropów jest wystarczająco wiele, aby urzędową wersję wydarzeń poddać co najmniej w wątpliwość. Ot, choćby dlaczego funkcjonariusze UB nakazali swej agenturze wyszukiwanie wyłącznie takich „świadków”, którzy będą mogli potwierdzić, że „udział brali wyłącznie Polacy”? Dlaczego nie uwzględniono zeznań Izraela vel Józefa Grądowskiego, przedwojennego prezesa Gminy Żydowskiej? Podczas rozprawy w 1949 r. powiedział on o jednym z głównych świadków oskarżenia (który, jak się okazało, już w 1940 r. za kradzież patefonu NKWDzistom został aresztowany i zesłany na Syberię: „Eliasz Grądowski chciał pieniędzy od oskarżonych, oni nie dali mu to on ich tak oskarżył a ci ludzie są niewinni”. Rzeczą wyjątkowo obrzydliwą jest fakt, że w powojennym piśmiennictwie żydowskim Izrael vel Józef Grądowski został przedstawiony w makabrycznym świetle, jakoby 10 lipca 1941 r. rano, przez eksterminacją jedwabieńskich Żydów pobiegł do miejscowego proboszcza i kazał się… ochrzcić, co ten jakoby natychmiast uczynił (!). Następnie ów świeżo upieczony chrześcijanin udał się radośnie na rynek mordować pobratymców! Izrael Grądowski faktycznie został ochrzczony, ale dopiero w sierpniu 1945 r. i pozostał w Jedwabnem aż do śmierci. Zresztą nie tylko on spośród nieszczęśników ocalonych wówczas przez Polaków, bo przeżyło 100 – 150 osób, które przez następne kilkanaście (!) miesięcy mieszkały wśród rzekomych morderców i nikomu włos z głowy nie spadł, czyli nikt nie kwapił się do zacierania śladów i eliminacji bezpośrednich świadków?
Jest wiele nowych, nieuwzględnionych wcześniej relacji i wspomnień oraz dokumentów, które należy poddać solidnej krytyce i wykorzystać po wznowieniu postępowania. Ale kto to zrobi, jeśli mamy państwo z dykty (a może jest jeszcze gorzej?) a o zgodę na ekshumację musimy (?) pytać czynniki zewnętrzne. Oto, co ma nam do powiedzenia wspomniany wyżej Jonathan Daniels: „nawet jeśli pod tą inicjatywą podpisze się 40 milionów osób, ekshumacja w Jedwabnem nie odbędzie się. To jest sprzeczne z prawem żydowskim, żydowskie dusze wystarczająco już cierpiały i nie ma potrzeby, żeby cierpiały ponownie. Ponowna ekshumacja w Jedwabnem zniszczyłaby wszelkie relacje pomiędzy Polską a międzynarodową społecznością Żydów”.
Leszek Żebrowski
Źródło: facebook.com/LeszekZebrowskiNSZ
17 lipca 2019 o 14:29
Żydowska narracja o Jedwabnem to taka sama bajeczka jak 6 milionów i muzułmańska narracja o Srebrenicy.
Według mnie masakry na Żydach dokonali Niemcy jako odwet za wcześniejsze wspieranie Sowietów przez nich. Możliwe, że większość z ofiar to byli sowieccy kolaboranci, bo dlaczego nie zlikwidowano wszystkich tamtejszych Żydów? Ci, co przeżyli po prostu nie współpracowali z Sowietami, gdyby było inaczej to by zacierano ślady.
Jeżeli jacyś Polacy tam uczestniczyli to albo byli zmuszeni przez Niemców, albo była ich to osobista zemsta za bezpośrednie krzywdy (np. krewni wywiezionych na Syberię w wyniku żydowskiego donosicielstwa).
17 lipca 2019 o 14:38
Dodam jeszcze, że tak samo należy wytłumaczyć pogromy w Radziłowie i Wąsoczu. Tym Polakom, którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach należy jedynie współczuć za to, że zostali zmuszeni do takich działań czy to prze Niemców, czy przez desperację i żal, które wymusiły odwet na żydowskich oprawcach.
17 lipca 2019 o 17:42
Polecam prelekcję pana Leszka:
https://www.youtube.com/watch?v=vVptpri8zdU
18 lipca 2019 o 18:35
Kolejna rzecz, zgodnie z Torą oni zasługują na godny pochówek.
A co do holololo, to stosuje się tu prosty przepis Chrystusa: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś Królestwo Boże.”