Viva Italia! Ojczyzna niezapomnianego Benito na razie znajduje się w demoliberalnym bagnie, ale kto wie, co będzie w przyszłości. Lewicowi popaprańcy już dziś na łamach tygodnika „Polityka” alarmują:
Publiczne czczenie pamięci Benito Mussoliniego i używanie dorobku faszystów jako pozytywnego punktu odniesienia staje się we włoskiej polityce niebezpieczną codziennością.
(…) Przed meczem grupa ultrasów Lazio Rzym, znana z publicznego rehabilitowania włoskich faszystów z czasów drugiej wojny światowej, rozwinęła na Piazzale Loreto w centrum Mediolanu transparent z napisem „Cześć Benito Mussoliniemu”. Kiedy transparent został już w pełni upubliczniony, poszczególni członkowie grupy zaczęli wychodzić przed szereg i wykonywać tzw. salut rzymski w kierunku imienia włoskiego dyktatora.
Włoscy neofaszyści są grupą niezwykle zorganizowaną, która dawno wyszła już z politycznego cienia. Od kilku lat regularnie organizują pielgrzymki do Predappio w środkowych Włoszech, gdzie urodził się Benito Mussolini. Ich wyjazdy, liczące obecnie już kilkanaście tysięcy osób, mają miejsce 29 lipca, w dzień urodzin dyktatora. Neofaszyzm staje się we Włoszech coraz bardziej widoczny. Wyszedł z cienia, przestaje być stygmatyzowany. Jego obecna twarz ma konkretne nazwiska, twarze, etykietki.
Po ciemnej nocy demoliberalizmu zawsze przychodzi jasny dzień. Oby to nastąpiło jak najszybciej.
Więcej o faszyzmie – przedwojennym i powojennym – w magazynie „Szczerbiec” i na łamach wydawnictw publikowanych w ramach Biblioteki Szczerbca.
Na podstawie: polityka.pl/nacjonalista.pl
16 maja 2019 o 21:14
Powiem szczerze tak, jeśli chodzi o poziom nacjonalizmu i odrzucenie poprawności politycznej to uważam, że we Włoszech jest dużo więcej normalności niż w Polsce. Kiedyś uważano Polaków za jeden z najbardziej nacjonalistycznych narodów w Europie, wielu do dzisiaj tak uważa, a ja jakoś tego niestety nie widzę. Może lepiej jest u nas pod względem poziomu nacjonalizmu niż we Francji, w Beneluksie, w UK, Irlandii, w krajach iberyjskich lub w Skandynawii, ale nie u nas. Nacjonaliści często obwiniają siebie o tą sytuację, ale tak po prawdzie wynika to też ze skrzywionej mentalności Polaków, niby nie lewacki nasz naród, ale niezbyt nacjonalistyczny, a już na pewno skory do pozwalania by manipulować sobą. Przykładowo u takich Greków, Węgrów, czy Ukraińców postawa nacjonalistyczna jest naturalna, to ugrupowania takie jak Złoty Świt itd. mają łatwiej. Kiedyś tak samo było z Niemcami, ale po tak silnym lewackim brainwashingu dzisiejsze Niemcy mentalnie to coś innego niż dawne Niemcy. Dla nas nie są dobre ani Niemcy dzisiejsze, ani „te dawne”, raczej optymalni będą mentalnie nowi Niemcy nacjonalistyczni, ale pozbawieni szowinizmu.
17 maja 2019 o 01:07
Bella Italia!