Na świecie żyje 600 mln otyłych osób! Jeszcze nigdy nie było ich tak wielu. Warto pamiętać, że otyłość to choroba, a to, dlaczego tak się rozpowszechniła, zależy od bardzo wielu czynników. Wpływ na to, czy jesteśmy grubi, czy szczupli mają oczywiście geny, które jednych chronią przed otyłością, a innych do niej predysponują. Wystarczy przyjrzeć się znajomym: niektórzy mogą jeść, co im się żywnie podoba i ich waga ani drgnie, zaś inni ciągle są na diecie, a mimo to trudno im zrzucić zbędne kilogramy.
Przyczyny otyłości:
- zmiana kultury jedzenia: Zmniejszyła się liczba spożywanych posiłków – nie mamy czasu na jedzenie, często jemy tylko dwa posiłki dziennie: śniadanie i dużą kolację wieczorem. Mało tego – jemy w pośpiechu, a więc w stresie, często rzeczy nieodpowiednie, wysokokaloryczne, a nasza żywność jest coraz bardziej przetworzona i coraz bardziej kaloryczna; kaloryczność posiłków zwiększyła się średnio o 500 kilokalorii (kcal); znacznie więcej jemy przekąsek, dostarczając w ten sposób organizmowi ponad 1000 kcal. To przekłada się na przyrost masy ciała.
- zmiana zachowań społecznych: Wzrostowi kaloryczności posiłków i pośpiechowi w jedzeniu towarzyszą zmiany aktywności fizycznej. Mamy mało ruchu: jedynie 10 proc. dorosłych Polaków i 30 proc. dzieci ma dziennie tyle ruchu, ile potrzeba.
- leki: Nie sposób nie wspomnieć jeszcze o zażywanych na potęgę lekach, które zmieniają naszą florę bakteryjną, co wielu osobom utrudnia redukcję masy ciała, z czego często nie zdajemy sobie sprawy. – Udział naszych bakterii jelitowych w patogenezie i rozwoju otyłości jest już potwierdzony naukowo. Wiemy też, że tkanka tłuszczowa nadmiernie produkująca pewne substancje zwiększa insulinooporność, zwiększając tym samym ryzyko cukrzycy – wyjaśnia internista.
- stres: Osoby ze skłonnością do tycia często „zajadają” stres. Wykazano, że do otyłości przyczynia się też brak snu, a bezsenność jest często pochodną stresu.
Przypominamy więc po raz kolejny naszą dewizę: Sport, zdrowie, nacjonalizm!
Na podstawie: zdrowie.pap.pl
20 kwietnia 2019 o 15:55
Burżuazyjne wygodnictwo i brak ruchu powoli zabijają europejskie narody. Są zdrowi ludzie, którzy na zakupy do sklepu odległego o kilkaset metrów jadą samochodem…..