Odporność ludzi na kłamstwa, oczernianie i pasożytnictwo lewactwa ma swoje granice. Od początku 2019 roku nieznani wolontariusze kilka razy odwiedzali miejsca funkcjonowania lokali lewicowo-liberalnych janczarów. Ci, którzy nawołują do delegalizacji organizacji nacjonalistycznych i ograniczania wolności słowa, dostali prawdopodobnie odpowiedź oburzonych obywateli. O ile to nie prowokacje, których w przeszłości już było wiele – vide przedstawiciele różnych mniejszości malujący swastyki na murach, a później oskarżający nacjonalistów.
Na początku lutego do pierwszego zdarzenia doszło przed wejściem do siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przy Placu Dąbrowskiego w Warszawie. Jak wynika ze zdjęć i opisu, który organizacja umieściła na swoim profilu na Facebooku, na witrynie wejściowej – dzielonej z biurami poselskimi i senatorskimi polityków PO – pojawiły się symbole: swastyki, krzyż celtycki, tzw. wilczy hak oraz wulgarny napis „Zaj…emy was k…y”. Przypomnijmy, założyciel tego gównianego „Ośrodka”, niejaki rafał gaweł, został skazany prawomocnie na 2 lata więzienia za oszustwa.
W nocy z 24 na 25 lutego warszawska siedziba Stowarzyszenia Obywatele RP została zaatakowana przez nieznanych sprawców. Na zewnętrznych ścianach i szybach budynku przy ul. Wolskiej wypisano hasła: „Jude raus, Czerwone świnie, Śmierć zdrajcom, Ubywatele, 14/88″. „Mieliśmy raz nasmarowane czymś drzwi, dostajemy groźby” – mówi Michał Szymanderski-Pastryk z Obywateli RP. – „Na szczęście jeszcze nie wybito nam szyb, ale to chyba będzie następny krok”. W lipcu 2018 roku warszawska siedziba PiS-uaru przy Koszykowej została zabazgrana napisami o politycznym przekazie. Do winy sama przyznała się Ewa Błaszczyk, związana z Obywatelami RP……
Znany mitoman, przemysław witkowski, alarmował na łamach szmatławca OKO.Press: „W nocy z 8 na 9 marca 2019 „nieznani sprawcy” zaatakowali we Wrocławiu kilka organizacji i miejsc o liberalno-lewicowym profilu. Na budynkach pojawiły się nienawistne napisy i życzenia śmierci”. Gazeta Koszerna zaś opisuje dramatyczne wydarzenia: „”Zaje**ć feministki” oraz „śmierć lewackim kur**m, zajeb**my was szabesgoje” – napisy o takich treściach pojawiły się na drzwiach Firleja i na ścianie siedziby Nomady przy ulicy Paulińskiej we Wrocławiu”. Ośrodek Działań Artystycznych Firlej na ul. Grabiszyńskiej 56 organizował tzw. afterparty dla uczestników spędu zwanego Manifą. Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego „Nomada” na ul. Paulińskiej 4/8 to z kolei grupa miłośników Cyganów, imigrantów spoza Europy i wrogów nacjonalizmu. Wzywało wielokrotnie do blokowania manifestacji NOP.
Na podstawie: dziennik.pl/facebook.com
Muzyczny przerywnik
11 marca 2019 o 22:19
Aj waj!