Był z pewnością jednym z najwybitniejszych afrykańskich przywódców XX wieku. Urodził się 21 grudnia 1949 roku w niezamożnej rodzinie grupy etnicznej Silmi-Mossi. Rodzice Sankary byli gorliwymi katolikami, stąd chcieli aby został on księdzem, on zdecydował się jednak rozpocząć karierę wojskową.
W 1983 r. kapitan Thomas Sankara przejął władzę w Republice Górnej Wolty drogą zamachu stanu. W 1984 r. zmienił wywodzącą się jeszcze z czasów kolonialnych nazwę państwa na Burkina Faso, czyli „kraj ludzi prawych”. Przeprowadził energiczną reformę rolną, która w krótkim czasie uczyniła Burkina Faso samowystarczalnym pod względem żywnościowym. Uchroniła kraj z jednej strony przed groźbą niedożywienia, z drugiej strony przed koniecznością zadłużania się dla zakupu żywności z importu. Sankara dążył do uniezależnienia swojego państwa od zewnętrznych wpływów poprzez maksymalne oparcie gospodarki na produkcji własnej (m.in. kampanie na rzecz rezygnacji z zagranicznej odzieży i używania wyłącznie ubrań wytworzonych przez krajowy przemysł odzieżowy). Propagował oszczędność i gospodarność w funkcjonowaniu państwa. Sprzedał na przykład wszystkie luksusowe samochody służbowe będące wcześniej do dyspozycji wysokich urzędników i zastąpił je tanimi, używanymi autami osobowymi, a uzyskaną wskutek zamiany nadwyżkę pieniędzy przeznaczył na dofinansowanie usług publicznych. Sam jako głowa państwa nieustannie dawał przykład oszczędności żyjąc bardzo skromnie. Rozbudował publiczną służbę zdrowia (do dziś rekord stanowi zaszczepienie 2 milionów dzieci w ciągu jednego tygodnia) oraz wprowadził ściśle egzekwowane zakazy poligamii, prostytucji, kliteridektomii („obrzezania kobiet”) i małżeństw przymusowych. Był zwolennikiem panafrykanizmu i zerwania przez Afrykę neokolonialnej zależności od Zachodu. Za to właśnie został zamordowany przez lokajów globalizmu 15 października 1987 roku.
Takich ludzi jak Sankara brakuje dziś w Afryce. Międzynarodowe koncerny i globaliści niszczą ten kontynent generując zjawisko masowej emigracji do Europy. Niepotrzebne konflikty, divide et impera. Do dziedzictwa Sankary odwołują się dziś znani działacze ruchu panafrykańskiego – np. Kemi Seba. To nasi sojusznicy. Zawsze odrzucaliśmy plebejskie formy nienawiści do innych narodów i ras. „Trzecia Pozycja stwierdza, że prawdziwa miłość własnej rasy musi być zrównoważona przez szacunek dla tych, którzy choć różnią się od nas, to jednak w miłości do swej rasy są tacy sami”.
Na podstawie: pcsa.org.pl/nacjonalista.pl
„Rewolucjonistów zawsze można zamordować, nie można jednak zabić ich idei”
9 stycznia 2019 o 09:35
Artykuł jest plaskaczem dla tych idiotów co zarzucają ostatnio portalowi zwiększoną częstotliwość artykułów „rasistowskich” i NS. Oby więcej artykułów w klimatach pro-białych, NS oraz takich właśnie jak ten.
10 stycznia 2019 o 01:41
Yark,chcesz socjalizmu?Socjalizm nie działa,nigdy nie działał i nigdy działał nie będzie bo jest wbrew ludzkiej naturze.Socjalizm to zmuszanie ludzi do czynienia rzeczy,których w żadnych normalnych warunkach ci ludzie by nie czynili.Nigdy!Obojętnie czy jest to socjalizm międzynarodowy czy ,,narodowy” (hitlerowski).Nawet Herman Goering,zaraz po zatrzymaniu go przez Aliantów,na pytanie co zmieniłby w gospodarce III Rzeszy,gdyby miał po temu możliwość,powiedział,że zrezygnowałby z kontroli cen,co jest kluczowe w KAŻDYM socjaliźmie.Więc dlaczego brniesz Yark w promocję socjalizmu?:-(…
10 stycznia 2019 o 12:39
No cóż widzę że w tej kwestii mamy różne zdania, ja mam bardziej kolektywistyczne myślenie i mniej przejmuję się dylematami typu wolność gospodarcza. Nie ukrywam że pod względem kształtowania społeczeństwa inspiruje mnie Narodowy Socjalizm zarówno w kwestiach gospodarczych, jak i tych, że kształtowali wspólnotowe myślenie w narodzie począwszy od dzieci, którzy byli przyjmowani do Hitlerjugend po dorosłość. Oczywiście że nie wszystko było było w NS dobre, na pewno były złe: mordowanie słabszych pod pozorem eugeniki, zbrodnie na innych narodach, aborcja (chociaż to dotyczy bardziej podbitych narodów tak więc zalicza się do drugiej wady), częściowy antykatolicyzm, w mniejszym stopniu wadą była zasada Führerprinzip, bo jestem bardziej za kolektywnym rządem, czyli Organizacją Polityczną Narodu, poza tym relacje między władzą, a ludem powinny być bardziej wyrównane, nie powinny być pełną dyktaturą. Co do gospodarki jestem za takimi modelami, które będą zgodne z obywatelskim nacjonalizmem, może to być socjalizm czy to w postaci centralnego planowania czy w postaci oddolnej i pracowniczo-demokratycznej, korporacjonizm, kooperatyzm, narodowy syndykalizm, „dirigisme” i inne możliwe modele rozwoju, dystrybucjonizm traktuję jako dodatek do gospodarki, przyznać trzeba że gdyby całą gospodarkę oprzeć na rozwiązaniach dystrybucjonistycznych to ze względu na rozdrobnienie gospodarcze nie byłoby szybkiego rozwoju ekonomicznego. Nie jestem wrogi rozwiązaniom etatystycznym/interwencjonistycznym ani protekcjonistycznym, uważam że państwo nie powinno wycofywać się z gospodarki. Dopuszczam ograniczone rozwiązania rynkowe, ale w połączeniu z modelami, które akceptuję. W ostateczności nie jestem za sztywnym trzymaniem się określonych rozwiąza gospodarczych, akceptuję mieszanie różnych modeli o ile ma to sens. W skrócie akceptuję każde z mojej perspektywy rozwiązania, które uważam za sensowne, a które idą na przekór współczesnemu kapitalizmowi i temu czystemu, który popiera Korwin.
10 stycznia 2019 o 13:12
„Co do gospodarki jestem za takimi modelami, które będą zgodne z obywatelskim nacjonalizmem”
Pomyłka chodziło mi o ekonomiczny nacjonalizm
Prawie z siebie błazna zrobiłem XD
16 września 2019 o 20:12
„Socjalizm to zmuszanie ludzi do czynienia rzeczy,których w żadnych normalnych warunkach ci ludzie by nie czynili”
Co za bzdura, już samo to zdanie + następujące zdanie: „,powiedział,że zrezygnowałby z kontroli cen,co jest kluczowe w KAŻDYM socjaliźmie” świadczy o tym, że nie rozumiesz istoty socjalizmu oraz utożsamiasz socjalizm z państwowym zamordyzmem ekonomicznym. Po pierwsze, siła państwa i przyszłość narodu są ważniejsze od ludzkiego widzimisię. Po drugie, etatyzm i państwowo-socjalistyczne rozwiązania nie są synonimem zamordyzmu ekonomicznego państwa. Po trzecie, etatyzm i państwowy socjalizm naród zaakceptuje, o ile będzie działał i nie dojdzie do kryzysu. Po czwarte, socjalizm nie musi być państwowy, a uspołeczniony, a nawet może mieć demokratyczny charakter i zdecentralizowany/samorządowy, ta forma demokratycznego socjalizmu może być nawet zaadaptowana do systemu politycznego, mogą powstać takie nacjonalistyczno-demokratyczne rządy robotnicze/pracownicze, które jednocześnie miałyby kompetencje demokratycznego zarządzania zakładami pracy, rządziłyby samorządami w ramach robotniczej/pracowniczej demokracji bezpośredniej i rządziłyby całym krajem.
Zamiast trwania w ignorancji lepiej przeczytaj następujące teksty:
http://www.szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/836-pawel-dolinski-socjalizm-to-uspolecznienie-nie-upanstwowienie
http://www.szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/793-pawel-dolinski-walczymy-o-socjalizm-naturalny-a-nie-centralnie-planowany
http://www.szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/785-pawel-dolinski-ku-socjalizmowi
http://www.szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/658-jan-sobanski-narodowy-socjalizm-w-polsce-wspolczesna-alternatywa-i-przedwojenne-tradycje
3 lutego 2019 o 08:17
http://xportal.pl/?p=13207
Dobry tekst xportalu o panafrykanizmie z pewnymi ode mnie zastrzeżeniami.
3 lutego 2019 o 08:28
http://xportal.pl/?p=23202
http://xportal.pl/?p=23845
Te dwa teksty też trochę mówią o Thomasu Sankarze. Był to wielki przywódca, szkoda jednak że do sankaryzmu odwołują się też czarni rasiści gnębiący białych, choćby rządząca ZANU w Zimbabwe za czasów rządów Roberta Mugabe – on na szczęście został obalony i jego legenda pod naporem błędów jakie popełnił runęła tak więc czarna większość mieszkańców Zimbabwe inaczej będzie na niego patrzeć, a obecny prezydent zmienił swoją antybiałą politykę i biali farmerzy mogą powrócić i są widani jak wybawiciele od kryzysu, miejmy nadzieje że biali i czarni Zimbabweńczycy będą pokojowo współistnieć, gorzej wygląda to z RPA, gdzie jest wiele ruchów czarnych rasistów odwołujących się do sankaryzmu, głównie Bojownicy o Wolność Gospodarczą Juliusa Malemy i kilka mniejszych grup, poza tym główne antybiałe partie, czyli ANC i Południowoafrykańska Partia Komunistyczna też zawłaszczają sobie dziedzictwo Sankary. Ugrupowanie Malemy (BoWG) mają swój jeszcze bardziej ekstremistyczny odprysk w Namibii.
3 lutego 2019 o 08:35
http://xportal.pl/?p=16691
Tutaj jest wspomniana historia Gwinei pod rządami Sekou Toure – taki gwinejski Sankara. Postać równie inspirująca, wprowadził ciekawy ustrój, który bym nazwał czarnym agrarnym narodowym socjalizmem gwinejskim, prowadził suwerenistyczną politykę. Mam nadzieję, że nacjonalista.pl również opublikuje o nim wpis. Inną ciekawą postacią jest Kwame Nkrumah z Ghany, o którym też portal mógłby wspomnieć w ramach artykułów o panafrykanizmie i czarnym nacjonalizmie.
3 lutego 2019 o 08:43
Wspomnę jeszcze, że Sekou Toure mimo bycia socjalistą miał pozytywny stosunek do roli religii w społeczeństwie za co mam do niego podwójny szacun. Łączenie nacjonalizmu, poparcia dla roli wiary i religii w państwie i socjalizmu dostosowanego do realiów konkretnej wspólnoty – w przypadku Afryki plemiennego kolektywizmu – lubię to. Gdyby połączyć ten rodzaj wiejskiego/agrarnego socjalizmu z dostępem do najbardziej zaawansowanych rolniczych technologii i z posiadaniem odpowiedniego ośrodka technologicznego i produkcji nowoczesnego sprzętu rolniczego to Gwinea byłaby wzorem na świecie i zarówno kraje rozwinięte, rozwijające się i słabo rozwinięte widziałyby gwinejski rolny/rolniczy socjalizm jako wzór.
23 października 2019 o 00:57
Wybitna postać, a sam wpis to prawdziwy plaskacz dla antyfaszystowskich przygłupów z różnych ośrodków