W Złotej pagodzie wykorzystane jest wydarzenie, które miało miejsce pięć lat po zakończeniu wojny. W 1950 roku młody mnich buddyjski z trudnej do zrozumienia potrzeby popełnia samobójstwo podwójne, samobójstwo zakochanych, wraz z piękną budowlą w roli wybranki serca – podłożył ogień pod świątynię Kinkaku-ji (Świątynię Złotego Pawilonu). Złota pagoda była czytana przez wiele osób i szeroko dyskutowana jako utwór, w którym pisarz, stosując jedyną w swoim rodzaju Mishimowską estetykę, zbeletryzował wydarzenie rzeczywiste, które odbiło się głośnym echem w prasie.
Takashi Inoue (profesor nowoczesnej literatury japońskiej na Shirayuri College, współredaktor Dzieł zebranych Yukio Mishimy).
***
Odwagi dodawał mi fakt, że i mnie, i Złotej Pagodzie groziły na tym świecie te same niebezpieczeństwa. Znalazłem sposób, by powiązać siebie i piękno. Czułem, że został przerzucony most pomiędzy mną a czymś, co mnie odrzucało, co nie pozwalało mi się do siebie zbliżyć.
Myśl, że ten sam ogień, który strawi mnie, prawdopodobnie strawi także Złotą Pagodę, nieomal mnie upajała. Dzięki temu samemu przeznaczeniu, temu, że miała nas dotknąć ta sama klęska, ten sam niepomyślny ogień, światy, które zamieszkiwaliśmy, nabrały tego samego wymiaru. Moja powłoka cielesna była brzydka i słaba, a jej ciałem był twardy, lecz łatwopalny pierwiastek – węgiel. Gdy tak o tym rozmyślałem, z czasem zaczęło mi się wydawać, że mógłbym uciec, ukrywszy pagodę w swoim wnętrzu, i unieść ją, jak złodziej, który podczas ucieczki połyka cenny klejnot.
***
Złota pagoda Yukio Mishimy jest rewelacyjnym zapisem stopniowego narastania obłędu. To studium pogrążania się w ciemności, w otchłani obsesji. Warto jednak zwrócić uwagę, że japoński pisarz porusza także inne kwestie, przede wszystkim tragicznego piękna – efemeryczności, ulotności elementów świata, przepływających obrazów skazanych na pozostanie we wspomnieniach. Na przykładzie Złotego Pawilonu Mishima wskazuje na potrzebę zestawienia estetyki z pragmatyzmem oraz problemem poznania, epistemologią, by móc rozważać istotę sztuki, jej rolę, oddziaływanie na człowieka, znaczenie, sens. Powieść Japończyka czytać można na kilku poziomach, w tym jako minitraktat o szaleństwie wywołanym przez dzieło sztuki czy wstęp do rozważań o cielesności i „samoświadomości ciała”.
Luiza Stachura
11 grudnia 2019 o 19:50
Dziś Japończycy go znają i czytają, pytalem. YM, właściwie MY to tradycjonalista, konserwatysta, dobry pisarz.