- Już Juliusz Cezar zabronił ruchu konnego w Rzymie po zmroku. Tymczasem dzisiaj hałas to jeszcze często niedoceniane zagrożenie, a np. znane niemieckie badania mówią o tym, że jego szkodliwość można porównać do palenia tytoniu – alarmuje prof. Krystyna Pawlas, pracownik Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, kierownik Katedry i Zakładu Higieny Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
Przeprowadzono badania z udziałem prawie 70 tys. uczestników, według których, w zakresie natężenia hałasu od 40 do 80 dB, każde 10 dB więcej oznaczało wzrost ryzyka rozwoju choroby wieńcowej o 8 proc. – U osób eksponowanych na działanie hałasu badania wykazują z jednej strony większe ryzyko rozwoju nadciśnienia, zawałów czy udarów, a z drugiej strony wzrost śmiertelności z powodu tych chorób. Hałas działa na człowieka jako niepożądany stresor, co wiąże się m.in. z wyrzutem tzw. hormonów stresu. To z kolei powoduje m.in. wzrost ciśnienia czy przyspieszenie tętna oraz zmiany w biochemii krwi poprzez zaburzenie metabolizmu glukozy i lipidów To prosta droga do arteriosklerozy, zawałów czy udarów, a także cukrzycy typu 2 – wyjaśnia dr Pawlas.
Szwajcarskie badanie SiRENE (Short and Long Term Effects of Transportation Noise Exposure), obejmujące ponad 2,5 tys. osób pokazało właśnie wzrost ryzyka zachorowania na cukrzycę typu 2. Autorzy projektu mówią o dwóch mechanizmach prowadzących do choroby. Po pierwsze, hałas powoduje chroniczne wydzielanie towarzyszących stresowi hormonów, które zaburzają gospodarkę insulinową. Z drugiej strony powoduje zaburzenia snu, o których wiadomo, że także negatywnie wpływają na metabolizm.
Naukowcy jednocześnie coraz lepiej poznają biologiczne mechanizmy działania hałasu na organizm. Zespół z Uniwersytetu Johannesa Gutenberga w Moguncji zauważył, że hałas wywołuje m.in. zwiększenie stresu oksydacyjnego, czyli stężenia wolnych rodników i nasilenie stanów zapalnych w naczyniach krwionośnych, a przy tym powoduje wyraźne zmiany w aktywności genów w wyściełających naczynia komórkach.
Na podstawie: zdrowie.pap.pl
Najnowsze komentarze