Film „Kler” znakomicie spełnił oczekiwania janczarów lewicowo-liberalnych bredni. Jak napisał jeden z widzów po jego obejrzeniu:
Reżyser „Wołynia” zamiast współczesnego kina moralnego niepokoju stworzył ekranizację Tygodnika NIE oraz magazynu Fakty i Mity. Już pierwsza scena w filmie nie pozostawia wątpliwości. Polscy księża to pijaki i ludzie wulgarni. Gdy już się napiją wsiadają za kierownicę i nigdy nie spotka ich za to żadna kara. Kochają również pieniądze, mają na boku kochanki a swój zawód wykonują wyłącznie dla mamony. O dziwo najbardziej chciwy wobec wiernych w filmie ksiądz Trybus (Robert Więckiewicz) jeździ jednocześnie najgorszym samochodem – zdezelowanym Oplem i ma kochankę Hankę (pochodząca z Muszynki spod Krynicy Zdroju Joanna Kulig) z którą spodziewa się dziecka.
Co ciekawe wierni których spotykają na swej drodze księży to ludzie ślepo robiący to co im nakaże kler, nie zadają zbędnych pytań, nie modlą się żarliwie, nie pielgrzymują do miejsc świętych, nie uwielbiają Boga, a jeśli już się spowiadają, to dlatego że mają zaburzenia psychiczne. Spowiedź u katolików wygląda zaś tak, że ksiądz nie słucha grzechów wiernych, mówi że masturbacja jest ok, i generalnie guzik go obchodzi z czego spowiadają się wierni, najważniejsze by spowiedź trwała nie dłużej niż 30 sekund.
Produkcje typu „Kler” – notabene dotowane przez budżet państwa – są jedynie znakomitą pożywką dla wszystkich wrogów Tradycji. Nie sięgają do sedna problemu – modernizmu, braku dyscypliny i efektów posoborowej „odnowy”. Przeciętny pożeracz telewizyjnego szajsu po obejrzeniu „Kleru” odniesie wrażenie, że wszyscy kapłani to wspólnicy diabła i moralni degeneraci. Dobrze wiemy, że tak nie jest. Kościół Katolicki zmaga się z jednym z największych kryzysów w historii, a politycznie poprawnym apostołom chodzi jedynie o to, aby go pogłębić.
Bojkot dla samego bojkotu nie jest rozwiązaniem. Bojkot musi wynikać z rzetelnej oceny i wyższych racji. Dla świadomego narodowego radykała, osoby kierującej się etyką katolicką, odmowa obejrzenia tego filmu wynika z czynników obiektywnych. Nie wspieramy wrogów katolicyzmu. Nie wspieramy również właścicieli sieci kin w III RP, którzy dziwnym trafem mają powiązania z wiecznymi tułaczami (Agora, Moshe J. Greidinger….). Pieniądze wydajemy na wsparcie nacjonalizmu, a nie na wsparcie jego wrogów.
Tylko świnie siedzą w kinie? Biorąc pod uwagę powyższe, niech każdy odpowie sobie sam. Nie mamy wątpliwości, że ogłupieni i zmanipulowani Polacy ruszą tłumnie do kin. My jednak podkreślamy od lat – nie jest naszym celem równanie się z plebsem, nie każdy Polak jest równie wartościowy z punktu widzenia przyszłości wspólnoty narodowej.
Na podstawie: dziennik.pl/nacjonalista.pl
4 października 2018 o 19:45
Smarzowski zapowiada na następny rok film o Jedwabnem (roboczy tytuł „Jedwabne wesele”) a następnie film-propagandówkę wspierającą subkulturę tzw. turbosłowian z „Wielkiej Lechii”
https://www.youtube.com/watch?v=coNJuyR3YJQ
Przębąkuje też już o „Klerze 2″.
Czyli dalej walenie w polski katolicyzm, w polskość w ogóle oraz szykowanie opinii publicznej pod żydowskie roszczenia.
4 października 2018 o 22:11
Film jest prymitywny dla ludzi prymitywnych, a jeśli chcą osądzać księży to niech lepiej zastanowią się nad stanem moralnym ich samych i społeczeństwa, bo jeśli tacy „są” księża to wynika to ze stanu moralnego spoleczeństwa, który w takim rozrachunku jeszcze gorzej wygląda, bo pomimo soborowych wypaczeń to w seminariach i tak jest selekcja, która hamuje przedostawanie sie do kleru degeneratów, chociaż część może się prześlizgnąć.
Co do samego Smarzowskiego to na takim filmie, który wykorzystuje kontrowersje mające na celu przyciągnięcie dużej liczby widzów zarobił niezłą kasę.
Chętnie zobaczyłbym film pokazujący rabinów w takim samym świetle (w dodatku bardziej prawdopodobnym), oraz filmy historyczne pokazujące prawdziwe okoliczności Jedwabnego – czyli że tamtejsi Żydzi byli sowieckimi kolaborantami, a jeśli byli tam Polacy to przymuszeni zostali oraz film pokazujący prawdziwe oblicze żydowskiej bandy Bielskich, zresztą wiele wątków historycznych o przestępczej działalności talmudystycznych pasożytów jest do ekranizacji
5 października 2018 o 22:24
Nie tylko Kler, ale i wszystkie polskojęzyczne filmy są zwyczajnym gównem, na które nie warto zwracać uwagi. I nie mam tu na myśli wyłącznie aspektu ideologicznego, choć tu też prawdą jest, że w prawie każdej takiej produkcji zobaczymy Polaka, jako kołtuna, żula, dresiarza, etc. Po prostu ile razy można oglądać tych samych aktorów przeskakujących z telenowel do komedii romantycznych i z powrotem? Co takiego wspaniałego ma być w grze aktorskiej, której szczytem artyzmu jest udawana chrypka?
6 października 2018 o 10:33
Przyznac trzeba, że polska kinematografia kuleje i niektórzy jako alternatywę uznają stare filmy głównie PRLowskie, które mnie nie wciągają i to zjawisko też świadczy o stanie polskiego kina, a to że w telewizji (mam tu na myśli polskie stacje, nie polskojęzyczne zagraniczne jak BBC, czy Discovery, a zagraniczny udział to inna sprawa) puszczają najgorsze co może być – seriale i paradokumenty, co jest powodem tego, że nie oglądam telewizji, jak chce się oglądnąć film jaki się lubi to na internecie się znajdzie.
Co do samego „Kleru” to i tak nie jest największą patologią związaną z obrzucaniem katolicyzmu gównem, bo na mnie nie działają tego typu produkcje i nie zmienia się u mnie światopogląd dzięki tego typu filmom, raczej jest to pożywka dla prymitywów, ale prawdziwy burdel w teatrach się odbywa i tu myślę że każdy wie o co chodzi.
6 października 2018 o 15:06
W filmach Smarzowskiego (z minimalnymi wyjątkami) wszyscy są źli, głupi, ohydni i odrażający.
Weźmy film „Wesele”. Czy jest tu jakaś pozytywna postać? Nie! Wszyscy są źli i głupi.
Weźmy film „Drogówka”. Czy jest tu jakaś pozytywna postać? Nie! Wszyscy są źli i głupi.
I teraz film „Kler”. Czy jest tu jakaś pozytywna postać? Nie! Wszyscy są źli i głupi.
Więcej w artykule:
https://stonkaziemniaczana.wordpress.com/2018/09/22/wojciech-smarzowski-prawdziwy-hejter/
20 sierpnia 2019 o 23:32
Warto przypomnieć, jak Złoty Świt reagował na podobne „sztuki/dzieła”
https://www.nacjonalista.pl/2012/10/14/bluznierstwo-chrystus-i-apostolowie-jako-pederasci-ostra-reakcja-zlotego-switu/