Demoliberalne społeczeństwo spektaklu. Prawicowe lemingi poziomem intelektualnym dostosowujące się do poziomu lewicowych lemingów. „Niemcy się budzą”, „Niemcy mają dość” bla bla bla. To wszystko po wydarzeniach w niemieckim mieście Chemnitz. Mocno opalony „Niemiec” z korzeniami kubańskimi – Daniel Hillig – został w trakcie bójki zadźgany nożem przez dwójkę „uchodźców” z Iraku i Syrii. W multikulturowym starciu uczestniczyło 10 osób różnej narodowości, a poszło podobno o kobietę. Zraniono także kolejnych 3 – jak informują reżimowe media – „Niemców” – nie wiadomo jednak, czy są równie opaleni. Upadek ojczyzny Wagnera w pełnej krasie.
Kim był Daniel Hillig? Jak informują jego bliscy, miał mocno lewicowe poglądy i określał się mianem antyfaszysty. Lewicowe portale piszą o śmierci „antyfaszystowskiego robotnika”. Nie był z pewnością Niemcem – skończmy z politycznie poprawnym bełkotem. O narodowości decyduje także Krew.
Właśnie po śmierci takiego „Niemca” na ulice Chemnitz wyszli prawicowi pożyteczni idioci. Nie po morderstwach dokonywanych przez imigrantów na Niemcach lub atakach na niemieckie kobiety. Ruszyli do „walki” po śmierci osoby, która nimi gardziła. Prawicowa lemingoza poraża swoją głupotą.
Jeden z węgierskich radykalnych nacjonalistów krótko podsumował, że znakomita większość uczestników zamieszek charakteryzuje się IQ na poziomie 75. Wśród protestujących na ulicach Chemnitz byli także niemieccy nacjonaliści, próbujący nadać wydarzeniom bardziej antysystemowy charakter, jednak plebs ma to do siebie, że nie jest zainteresowany długofalowymi działaniami. Liczą się emocje, okazja do demolki, może oklepie się mordę jakiemuś przypadkowemu Mustafie, a później wróci do picia piwa i oglądania amerykańskich seriali. Władcy Systemu mogą być spokojni. Divide et impera. Wielu liczyło, że „coś się zaczęło”, ale nie ma na to wielu szans.
Na podstawie: nacjonalista.pl/vadhajtasok.hu
Ofiara była typowym Niemcem – nordyckie rysy i te sprawy
1 września 2018 o 23:35
Z takimi „Niemcami” czarno wygląda przyszłość. Najgorsze jest jednak całkowite zaćmienie w kręgach narodowych w Europie – emocjonalni niewolnicy widzą w Chemnitz coś na kształt wydarzeń z 1933 roku. Ograniczone pokolenie facebooka i innych zabijaczy czasu……
2 września 2018 o 10:49
Mnie to zastanawia jedno, w Niemczech 1/3 mieszkańców ma już imigranckie pochodzenie, dochodzi do tego jeszcze emigracja niektórych etnicznych Niemców z Niemiec do USA, Australii, niektórzy do krajów Europy Zachodniej Środkowo-Wschodniej i Ameryki Łacińskiej, a jeszcze bardziej kluczową rolę odgrywa napływ milionów imigrantów na fali kryzysu imigracyjnego, którzy chyba do statystyk się nie liczą (nie obejmują tej 1/3 mieszkańców będących pochodzenia nie-niemieckiego). Przy gorszych wskaźnikach demograficznych Niemców niż obcych (niższa dzietność, większe zestarzenie populacji) zastanawiam się, czy w ogóle da się jeszcze zachować stricte niemiecki charakter samych Niemiec. Według mnie co najwyżej da się jeszcze uratować biały charakter Niemiec, ale nie będzie to się działo od razu z wielu powodów, tak więc mieszanie będzie postępowało, w ostateczności Niemcy utracą wiele „nordyckiego” charakteru i będą biali tak jak Grecy (czyli będą po prostu biali, ale nie-”nordyccy” antropologicznie). Myślę, że tak duża podmiana populacji nastąpiła tylko we Francji (tam to pewnie jest tak samo, a nawet jeszcze gorzej, tylko że władze francuskie w przeciwieństwie do niemieckich nie prowadzą oficjalnych statystyk, tak więc nie ma ściśle miarodajnych danych, takich jakie są w Niemczech)