Imigracja to armia rezerwowa kapitału jak słusznie pisał Alain de Benoist. Nadwiślańscy kapitaliści w pełni to potwierdzają. Związki zrzeszające pracodawców i organizacje pozarządowe (politycznie poprawni kretyni) chcą zmian w prawie, które mają ułatwić zatrudnianie obcokrajowców. Apel w tej sprawie skierowali do Elżbiety Rafalskiej oraz Jadwigi Emilewicz. Postulaty obejmują m.in.: nieprzywiązywanie pracownika do pracodawcy, informatyzacja systemu legalizacji pracy cudzoziemców, a także zmianę kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy.
Pod listem do ministerstwa podpisały się: Business Center Club, Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Fundacja Centrum Badań Migracyjnych, Fundacja Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Inicjatywa Chlebem i Solą, Instytut Spraw Publicznych, Stowarzyszenie Homo Faber, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego.
Organizacje chcą przede wszystkim większej swobody dla pracownika. Ich zdaniem obecnie obowiązujące przepisy nadmiernie usztywniają rynek pracy i prowadzą do zwiększenia uprzywilejowanej, pozycji pracodawcy względem cudzoziemców. Chodzi o to, że legalizacja pracy jest ściśle powiązana z legalizacją pobytu, a utrata pracy prowadzi w zasadzie do utraty legalności pobytu. Organizacje proponują, by powstała całkowicie nowa forma zezwolenia na pracę, która mogłaby być wydawana cudzoziemcowi na zatrudnienie na określony czas, ale u dowolnego pracodawcy. Zmiany mają również objąć Państwową Inspekcję Pracy, która miałaby stać się instytucją wyłącznie pomocową. PIP miałaby zostać pozbawiona funkcji śledczych, sprawdzających legalność pracy cudzoziemców oraz karzących ich za wykonywanie pracy bez właściwych zezwoleń.
Kapitaliści mówią o potrzebie sprowadzenia kolejnego miliona Ukraińców, a ostatnio częściej importują tanią siłą roboczą z Azji. W przyszłości Polacy poznają smak „społeczeństwa multikulturowego”. Duża liczba imigrantów to gwarancja utrzymania niskich płac.
Na podstawie: businessinsider.com.pl/nacjonalista.pl
24 sierpnia 2018 o 10:23
Ile można mówic do idiotów popierających PiS, że oni dzialają na szkodę Polski, a oni dalej swoje myślą, że „dobra zmiana” jest patriotyczna? Jeśli nie ma rąk do pracy to wspomóc proces automatyzacji pracy, a jak przez to będzie brak miejsc pracy to tworzyć miejsca pracy przy robotach publicznych, a nie ściągać masowo imigrantów.
24 sierpnia 2018 o 12:57
Najlepszy „argument” za przyjmowaniem imigrantów, jest ten, że społeczeństwo się starzeje. Sami wywołują kryzys demograficzny przez swą szeroko pojętą cywilizację śmierci, a potem obłudnie biadolą, że społeczeństwo się starzeje i, że potrzebujemy imigrantów, bo nie będzie miał kto na emerytury pracować. Tymczasem prawda jest taka, że potrzebujemy większej ilości polskich dzieci, a nie imigrantów. Ale (((oni))) tego nie powiedzą, bo chcą zrobić Grosse Austausch, czyli po prostu wymienić nas na kolorowych. Pora zatem wymienić zepsutą kastę polityczno-medialną nim ona wymieni nasz naród.
26 sierpnia 2018 o 12:48
To też prawda, dodam (i powtórzę) oprócz rewolucji myślenia w narodzie, dzięki której dzietność u nas się poprawi (nie sądzę by programy socjalne na dłuższą metę coś dały). Oprócz wspomnianej przeze mnie automatyzacji (która zmniejszała by liczbę miejsc pracy, ale państwo musiałoby zapewnić w to miejsce inne miejsca pracy lub przykładowo wprowadzić dochód gwarantowany) jeśli już sprowadzać to Polaków-repatriantów z biedniejszych krajów na wschód od nas (Kazachstan i cała Azja Środkowa, Rosja, Łotwa, Ukraina itd) oraz zachęcać Polonię z Zachodniej Europy, obu Ameryk i Australii do powrotu do kraju (dodatkowo można też wspierać powrót Afrykanerów polskiego pochodzenia do kraju chroniąc ich przed rasizmem – w rzeczywistości wszyscy Afrykanerzy byliby dla bas wartościowi, bo nikt nie ma tak silnych wartości moralnych w sobie pomimo wyznawania heretyckiego protestantyzmu jak oni – są oni też bardzo pracowici i wątpliwym jest by oni zachowywali się jako goście w krajach gospodarzy jak Cyganie, czy ci muzułmańscy imigranci co są radykalni i skłonni do przestępstw). A resztę imigrantów można sprowadzać gdy: -po pierwsze socjalnie zabezpieczy się byt wszystkich Polaków (1.miejsca pracy lub 2.automatyzacja w połączeniu z dochodem gwarantowanym- wtedy można byłoby wprowadzić do takich firm państwowe centralne (lub samorządowe) planowanie, bo przy dzisiejszej technice można kontrolować tych, co uczestniczą w procesie planowania, a maszyny nie będą pracować byle jak)
-po drugie gdy przyrost naturalny Polaków będzie dodatni, a ewentualni imigranci będą z łatwością się asymilować. Tutaj powinno się zastosować kryteria przyjmowania imigrantów do kraju. W pierwszej kolejności przyjmować takich co są:
- pochodzenia europejskiego – wszystkie białe ludy europejskie, w tym Gruzja i Armenia leżące na Zakaukaziu (historia pokazała, że Gruzini i Ormianie byli przyjaźni Polakom i ich kultura nie kolidowała z naszą, a synkretyzm kulturowy z nimi jest korzystny)
- wspólnego pochodzenia etnicznego (Polacy są Słowianami z pochodzenia z silnymi wpływami germańskimi i scyto-sarmackimi) – wszyscy Słowianie (w tym słowiańscy muzułmanie – ich zachęcało by się do przejścia na chrześcijaństwo lub rodzimą wiarę w podobny sposób jak zachęcono ich do przejścia na islam – bez przemocy, tylko ulgi podatkowe itd, oprócz Słowian Osetyńcy, Germanie, których tradycja osiedlania w Polsce i asymilacji ma już 1000 lat)
- wspólnego wyznania (ogółem chrześcijanie i rodzime wierzenia europejskie) z pewnymi wyjątkami tych co są wspólnego pochodzenia etnicznego lub są pochodzenia europejskiego
- przyjazne kraje i narody (np. Węgrzy, Rumuni, Słowianie Południowi, Białorusini, Łotysze, Estończycy, Ormianie i Gruzini) – przesadne i w pierwszej kolejności przyjmowanie ludów, z którymi mieliśmy historyczne zatargi lub dzisiaj mamy (lub po prostu te, które nas nie lubią) może rodzić problemy w przyszłości
26 sierpnia 2018 o 22:06
Generalnie to:Polska dla Polaków, dla wszystkich Polaków i tylko dla Polaków (ładny cytat, przeróbka cytatu jakiegoś rumuńskiego nacjonalisty, chyba A. C. Cuzy, jednego z ideowych mentorów C. Z. Codreanu).
Co do imigrantów, musimy stosować możliwie surowe kryterium selekcji: bierzmy tylko najlepszych spośród białych – najlepszych na każdym polu, takich, których integracja i asymilacja nie będzie sprawiała najmniejszych problemów.
I jeszcze jedno:
No immigrants from shithole countries – trzeba przyznać, że to słuszna idea
19 marca 2019 o 00:45
Achtung to przeróbka cytatu historyka Mikołaja Iorgi, nie Cuzy. Iorga politycznie był początkowo nacjonalistą i antysemitą, a potem stał się jednym z czołowych lokajów ZOG w międzywojennej Rumunii.
15 czerwca 2019 o 15:31
Jedną drogą nacjonalizm, zniszczyć kapitalizm!