Ochotniczy Legion Holenderski (Vrijwilligerslegioen Nederland) został sformowany po napaści Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 r. Składał się on głównie z zwolenników holenderskiej partii NSB i na początku 1942 r. został rozlokowany na froncie pod Leningradem. W maju 1943 roku jednostkę rozwiązano. Holenderscy legioniści, którzy chcieli jeszcze walczyć z Sowietami, mieli wespół z żołnierzami legionów duńskiego, norweskiego i flamandzkiego utworzyć 11 Ochotniczą Dywizję Grenadierów Pancernych SS „Nordland”. Jednakże na prośbę A. Musserta Reichsführer SS Heinrich Himmler wyraził zgodę na utworzenie oddzielnej holenderskiej jednostki wojskowej. 2 pułki holenderskie stworzyły 4 Ochotniczą Brygadę Grenadierów Pancernych SS „Nederland”, która w lutym 1945 roku została przeformowana w 23 Ochotniczą Dywizję Grenadierów Pancernych SS „Nederland”. W ostatnim okresie wojny była jedną z najlepszych. W ciągu kilku miesięcy jej żołnierze otrzymali aż 20 Krzyży Rycerskich Żelaznego Krzyża (dla porównania żołnierze elitarnej Dywizji „Leibstandarte SS Adolf Hitler” w ciągu całej wojny otrzymali ich 58). Holenderscy ochotnicy nie tolerowali żydokomuny, co widać w ich wspomnieniach:
4 lipca w Tarnopolu. Tu też Rosjanie zachowują się jak dzicz. Jak wszędzie Żydzi mieli tu wszystko w rękach i znęcali się nad ludem. Dla wszystkich jest jasne, że my SS-mani jesteśmy bezlitośni wobec Żydów. Z tego powodu bardzo się cieszyliśmy, że miejscowa ludność cywilna własnoręcznie zegnała wszystkich Żydów do więzienia, gdzie otrzymali zasłużoną karę. W tym więzieniu zabito poprzednio setki Ukraińców. Głównie Żydzi odgrywali w tym mordzie istotną rolę. W tym samym miejscu otrzymali sami karę. Oko za oko i ząb za ząb!
Zasadzka urządzona przez Rosjan, także Rosjan przebranych jak cywile. Zostaliśmy ostrzelani z okienka w piwnicy. Wrzuciliśmy dwadzieścia litrów benzyny do dziury i dwa ręczne granaty. Wielki huk i płomień. W ciągu kilku minut wyszło dwunastu cywilów, w tym siedmioro Żydów, a ośmiu zostało zabitych przez granaty ręczne. Żydzi musieli najpierw wykopać swój grób zanim ich zastrzeliliśmy. Wśród wyżej wspomnianym dwunastu były trzy kobiety, jeśliby można je było w ogóle nazwać kobietami. Jeden żydowski komisarz sam musiał wykonać stryczek na którym został powieszony.
Na podstawie: nacjonalista.pl/waffen-ss.nl
22 sierpnia 2018 o 18:12
„Wśród wyżej wspomnianym dwunastu były trzy kobiety, jeśliby można je było w ogóle nazwać kobietami.” Czyżby to były słynące urodą feministki?
25 sierpnia 2018 o 00:44
Po prostu zwykłe kur*y bolszewickie mające krew na rękach ukraińskiego ludu pracującego tak jak reszta obrzydłych sługusów bolszewizmu (wiadomo jaka narodowość odgrywała u nich wiodącą rolę – oczywiście wiadomo, że nie wszyscy, nie chcę generalizować)
1 września 2020 o 10:52
Co więcej ochotnicy z Królestwa Niderlandów stanowili najliczniejszą grupę w Waffen SS wśród obcokrajowców. Ich liczbę szacuje się na 23-25 tysięcy.