Przymus pracy na stojąco, problemy z wodą dla spragnionych, praca ponad miarę – to wszystko w polskim Amazonie. Dziennik Gazeta Prawna dotarł do wyników kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Pracownicy magazynów amerykańskiego giganta od miesięcy skarżą się na dramatyczne warunki zatrudnienia. Mówią o uszkodzeniach kręgosłupa, nieustannym monitoringu, kulcie wyników i wydajności. – Walczymy o poprawę warunków pracy w Amazonie i bardzo liczymy na wsparcie rządzących, bo sytuacja pracowników tej firmy jest dramatyczna. To jeden z najgorszych dużych pracodawców w Polsce – potwierdza przewodniczący handlowej Solidarności Alfred Bujara.
Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w Amazonie odbyła się w kwietniu. Raport pokontrolny PIP wskazuje, że kobieta zatrudniona w magazynie zużywa 9408 kJ energii podczas zmiany, czyli prawie dwa razy więcej, niż wcześniej twierdziła firma. Inspektorzy PIP wskazali też, że pracownikom brakuje krzeseł i muszą pracować na stojąco, a kasków ochronnych nie dostają nawet tam, gdzie jest to konieczne. Skrytykowali też firmę za to, że nie zapewnia pracownikom wody do picia. Inne zarzuty pracowników i związków zawodowych dotyczą uniemożliwiania wychodzenia do toalety czy ustalania norm pracy bez względu na płeć i wiek. Pracownicy punktów rozładunkowych skarżą się też na konieczność rozładowywania nawet pięciu 10-tonowych kontenerów w ciągu zmiany.
Dzienna zmiana zaczyna się od stand-up. Tak jest nazywane spotkanie z liderem zespołu, który mówi o celach na dany dzień. W gorących okresach, kiedy trzeba wyrabiać wyższe normy, może sięgnąć po swoje metody motywacyjne. Jedną z nich są złote karty, czyli bony o wartości 100 zł. – Są one schowane między paczkami. Dostaje je ten, kto pierwszy je znalazł. Wtedy zaczyna się wyścig, a normy, czyli liczba przeładowanych, sprawdzonych i wyładowanych paczek, szybują w górę – opowiada jedna z pracownic. Zachętą były też swg, plastikowe żetony. Za odpowiednią ich liczbę można było dostać jakiś gadżet – termos czy głośniki, najczęściej z logo Amazona.
W Polsce Amazon zatrudnia 14 tys. stałych pracowników. W okresach największego ruchu posiłkuje się też pracownikami agencji pracy tymczasowej.
Na podstawie: money.pl/forsal.pl
10 sierpnia 2018 o 15:55
To są te słynne „inwestycje”, które przyciąga reżim PiS-uaru. Odrębną sprawą jest stopień zorganizowania Polaków, a właściwie jego brak. To dziedzictwo folwarku.
10 sierpnia 2018 o 16:22
Dlatego nam-Polakom potrzeba faszyzmu niosącego dyscyplinę, żebyśmy my-Polacy się zorganizowali i wyszli z dekadencji. Faszyzm jedyną drogą dla kraju (nie mylić z totalitarnym zamordyzmem)
11 sierpnia 2018 o 00:26
Odcinanie się od „totalitarnego zamordyzmu” w dzisiejszej dobie „róbta co chceta” (oczywiście z wyjątkiem wyznawania i praktykowania tradycjonalizmu i/lub nacjonalizmu i/lub antysemityzmu – poza tym to faktycznie mamy róbta co chceta – Individualismus ueber Alles) nie przystoi nacjonaliście. Bo cóż to jest totalitaryzm? To ulubione wyzwisko liberałów z lewa i z prawa, mające na celu oszkalowanie każdego kto się z nimi nie zgadza. To określenie wkurza mnie również i z tego powodu, że w używając go w sztuczny sposób wrzuca się do jednego worka kontestatorów liberalizmu z lewa i z prawa – liberałowie stawiają tu znak równości między marksistami i faszystami czy innymi nacjonalistami i/lub tradycjonalistami. W rzeczywistości jednak jest zupełnie inaczej: to liberałom i marksistom o wiele bliżej do siebie niż którymkolwiek z nich do faszystów i innych nacjonalistów i/lub tradycjonalistów. Co więcej: dla „prawicowym” gnidom, które „wojują” intelektualnym młotkiem antytotalitaryzmu – przeszkadza tylko stary marksizm, który dzisiaj jest trupem, ale już nie neomarksizm. „Dekomunizacja” w wydaniu PiSuaru – to ściganie jakiś tam dogorywających ubeków po by-passach, a nie walka z REALNYM komunizmem, który sami ze swym godnym pariasów egalitarnym światopoglądem reprezentują. Jaruzel i Kiszczak – na szafot, a przy okazji na szafot również, a może zwłaszcza ich, „trzeba” posłać „neonazistów” – wszak ci ostatni stwarzają śmiertelnie zagrożenie bo promują TOTALITARNĄ IDEOLOGIĘ, nie to co Biedroń, „Grodzka”, KOD-y i antify – ci są git, bo są przeciw totalitaryzmowi. TFU.
11 sierpnia 2018 o 14:13
Bo dzisiejszy demoliberalizm nie lepszy jest od zwykłego zamordyzmu, również ściga się za myślozbrodnię. W moim komentarzu chciałem rozróżnić faszyzm od totalitaryzmu, jak zwykło się te dwa systemy wrzucać do jednego worka. Tłumaczenie się nacjonalisty z „totalitaryzmu” nie ma sensu i dobrze zauważyłeś, że służy to jako wyzwisko liberałów wobec przeciwników politycznych i trzeba z tego robić im zarzut, a nie „odcinać się”. Nie znaczy to jednak, że nacjonalista powinien popierać totalitaryzm, w normalnym społeczeństwie ludzie muszą czuć bezpieczeństwo, że jakiś świr u władzy nie zrobi im krzywdy, bo uznał ich za „wroga ludu”, niezbędna jest praworządność, której w totalitarnym systemie (np. bolszewizmie) nie ma. Ja na pewno nie chciałbym żyć w państwie, w którym bym nie czuł bezpieczeństwa ze strony władzy. Co oczywiście nie znaczy, że musimy być tolerancyjni wobec destruktywnych ideologii, takiej jak marksizm kulturowy, w zdrowym państwie z przeciwnikami politycznymi mającymi przyzwoite poglądy debatuje się, a zwalcza się ideologie mające destruktywny wpływ na trwałość tkanki społecznej i promujące patologie społeczne. Do tych ideologii zaliczam poparcie dla kosmopolityzmu, wszelkich wynaturzeń seksualnych (i praw dla nich), aborcji i ogólnie „idei” zakładających zabicie niewinnych, wszelkiego liberalizmu, indywidualizmu, wszelkiego marksizmu i innych poglądów szkodliwych dla trwałości wspólnoty narodowej i deprawujących naród i nacjonalista nie powinien być tolerancyjny wobec tych poglądów.
11 sierpnia 2018 o 19:26
Jednym słowem chodziło mi o to, że niektórzy nacjonaliści i nienacjonaliści zafascynowani zamordyzmem błędnie utożsamiają faszyzm i takich przywódców, jak Husajn, Kaddafi, czy Baszar al Assad wyłącznie z zamordyzmem i za to ich chwalą, a to nie jest istota tych postaci i faszyzmu, tam chodzi o dynamiczność i heroizm rządzenia, jednym słowem rządy „z jajami”, a nie władza miernot politycznych i sprzedawczyków
11 sierpnia 2018 o 23:03
@Yark, OK, ogólnie zgadzamy się – faszyzm, dyscyplina, antydekadentyzm, byle do przodu. Nie ma co tam się o jakiś terminologiczne błahostki spierać.
10 sierpnia 2018 o 16:20
A najbardziej wku*wiające jest w tej sprawie to, że Amazon kpi sobie z państwowych instytucji i nie chce się dostosowywać do wyników kontroli, tłumaczą się, że tylko wyniki badań zlecone przez nich samych są „miarodajne”. Ja się pytam, gdzie autorytet państwa? Przecież ta firma powinna dostać taką karę finansową, że odechciałoby im się naruszać zasad
11 sierpnia 2018 o 13:04
„Na razie z informacji PIP wynika, że w latach 2014-2018 inspektorzy pracy przeprowadzili 52 kontrole w centrach logistycznych Amazona. PIP wydał 117 decyzji nakazujących usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości. „Większość decyzji została wykonana, co wpłynęło na polepszenie warunków pracy zatrudnionych pracowników” – wyjaśnił PIP.
PIP poinformował też, że wobec winnych 26 wykroczeń nałożono 12 mandatów na łączną kwotę 18 tys. zł, a także zastosowano 5 środków wychowawczych.”
18 000 PLN :):):)
11 sierpnia 2018 o 15:30
To jest zwykły kabaret, za byle zakłócanie ciszy wyborczej można dostać milion zł kary, a za traktowanie pracowników jak śmieci burżuje dostają takie śmieszne „kary”, co dla nich taka kasa to tak jakbym poszedł do sklepu kupić sobie pół kilo ziemniaków. „Większość decyzji została wykonana”, chyba raczej pokaźną sumę w łapę dali inspektorom kontroli, czy jak się tam nazywają