Nacjonaliści zawsze, wbrew politycznej poprawności, będą walczyć z homopropagandą, przywilejami dla zboczeńców i niszczeniem tradycyjnej rodziny.
Jak co roku ulicami Stolicy przemaszerowali homoseksualiści, i zgodnie z prostą prawdą, że ten podgatunek jest nierozmnażalny w sposób naturalny – było ich znów wyraźnie mniej. Sytuację frekwencyjną ratowali co prawda aktywiści Bractwa Analnego z PO i SLD, ale wiele to nie pomogło. W kontrze, znów tradycyjnie, działacze NOP, których – to taka nowa świecka tradycja – przed kontrowaniem usiłowała powstrzymać pisowska milicja. Narodowych radykałów zatrzymywano, legitymowano i spisywano w tempie jedno słowo na połgodziny, usiłując nie dopuścić w okolice trasy kakaowej parady. Plan, szczwany jak Ryszard Petru, okazał się jednak niedpracowany, jak inteligencja posłanki Scheuring-Wielgus, i część nacjonalistów mogła głośno i w wesołej atmosferze pozakłócać przemarsz zboczeńców w kilku miejscach Warszawy. W tym miejscu pozdrawiamy uczestniczkę przemarszu homoniewiadomo, panią redaktor Patrycję Wieczorkiewicz z naszej ulubionej Gazetki W., która rozczuliła nas wszystkich, skarżąc się płaczliwie jednemu z milicjantów: „Proszę pana, a oni mnie wyzywają”. No, ba!
[email protected]
Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny (kliknij!)
Trzeba także przypomnieć, iż tegoroczną paradę dewiantów poparło 52 ambasadorów i szefów przedstawicielstw instytucji międzynarodowych w Polsce. Specjalną witrynę przygotował też Empik, a koncern Netflix rozmieścił w Warszawie billboardy wyrażające poparcie dla inicjatywy. Jak mawiał Ian Stuart Donaldon, zapamiętamy twarze!
13 czerwca 2018 o 23:35
Brawo NOP! Jedyna organizacja, która nie odpuszcza w tych kwestiach.