W polskich realiach to sprawa bez precedensu – wietnamska grupa przestępcza działała z rozmachem, który zaskoczył nawet śledczych. Transakcje finansowe gangu opiewały na 5 mld zł, a pieniądze z lewych interesów w kraju wyprowadzano do 60 państw na różnych kontynentach.
Grupa sprowadzała odzież i obuwie m.in. z Azji przez Słowację do Polski. W Wólce Kosowskiej, w chińskim centrum handlowym, towary były sprzedawane, a dokumentacje tak „preparowano”, by nie płacić podatków. Nie składano więc deklaracji do fiskusa lub podawano w nich nieprawdę. Rejestry sprzedaży i zakupów były fałszowane, a faktury VAT fikcyjne. Nad papierową stroną przedsięwzięcia czuwała jedyna Polka na usługach szajki – księgowa obsługująca spółki kontrolowane przez grupę. Podejrzani wkładali dużo energii w ukrycie pochodzenia „brudnych pieniędzy”. W kraju wyznaczone osoby odbierały gotówkę od wietnamskich i chińskich handlowców.
O skali nadużyć wietnamskiej szajki świadczy majątek podejrzanych ujawniony przez śledczych – trzy mieszkania w stolicy, ponad 200-metrowy dom, luksusowe limuzyny, w tym trzy BMW (jedno za 400 tys. zł), oraz markowy zegarek z certyfikatem autentyczności wartości 45 tys. dol. – W wyniku znalezionych podczas przeszukań dokumentów dotyczących umów bankowych, skrytek depozytowych, zabezpieczono środki pieniężne w różnych walutach o wartości 2,1 mln zł – mówi prok. Zabłocka-Konopka. Zajęto też 200 tys. dolarów w gotówce, 665 tys. dolarów i 180 tys. euro na kontach bankowych spółek podejrzanych.
Podobnych informacji w ciągu ostatnich lat było wiele. Informowaliśmy już o sytuacji w Wólce Kosowskiej. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się zwarte i hermetyczne grupy obcych rasowo i kulturowo przybyszów, występuje zorganizowana przestępczość. Nasz postulat jest czytelny: Polska ma być państwem dla Polaków!
Na podstawie: rp.pl/nacjonalista.pl/money.pl
6 czerwca 2018 o 10:40
Dobrze że się dobrali do Wólki Kosowskiej. Zagłębia chińszczyzny sprzedawanej bez odprowadzania jakiegokolwiek podatku, albo odprowadzając jakiś śmieszny procent. Dziwne tylko że cała Polska wiedziała co tam się dzieje a dopiero po tylu latach jest reakcja. No ale lepiej późno niż wcale. Wyobraźcie sobie tylko ile tylko Polskę jako kraj kosztowało utrzymanie takiego zagłębia mafii jak Wólka Kosowska. Oczywistym jest że jeśli setki ludzi dziennie kupowało tam towar (do sklepów) to straty w niezapłaconym podatku są ogromne. No zrobienia porządku z takimi potrzebny jest ktoś z jajami.