Międzynarodowi Żydzi na całym świecie zgrzytali pejsami po wynikach wyborów w Libanie. Zwyciężył Hezbollah, który w sojuszu z inną szyicką organizacją, Amalem, zdobył najwięcej mandatów. Z list tych dwóch ugrupowań do parlamentu weszli nie tylko szyici, ale również sunnici i chrześcijanie. Partia Boga i sojusznicy zdobyli 39 miejsc w 128-osobowym parlamencie, Wolny Ruch Patriotyczny prezydenta Aouna – 28, a Ruch Przyszłości Haririego – 21 mandatów. Siły Libańskie Samira Geagea uzyskały 14 miejsc.
To wielkie polityczne i moralne zwycięstwo! Wygrali zwolennicy oporu i obrony suwerenności naszego kraju! – triumfował w telewizyjnym wystąpieniu charyzmatyczny szef Hezbollahu Hassan Nasrallah.
Wybory parlamentarne w Libanie pokazały, że „Liban równa się Hezbollah” – napisał na Twitterze izraelski minister do spraw diaspory i oświaty Naftali Bennett. „Państwo Izrael nie będzie rozróżniać suwerennego państwa Liban od Hezbollahu i uzna Liban za odpowiedzialny za wszelkie działania na jego terytorium”, dodał.
Gratulacje dla wszystkich bojowników Hezbollahu! To oni są nadzieją dla regionu i jutrzenką zmian, które zmiotą z powierzchni ziemi syjonistyczny twór. Jak słusznie pisał Derek Holland – „Europa nie ma monopolu na Politycznych Żołnierzy”.
Na podstawie: nacjonalista.pl/rmf24.pl
9 maja 2018 o 01:26
Gratulacje! Jak wyniki rozłożyły się procentowo?!
30 maja 2018 o 13:13
„Liban ma specyficzną ordynację wyborczą, która z góry dzieli mandaty w zależności od religijno-etnicznej struktury społeczeństwa. Każda z grup ma przyznaną określoną liczbę mandatów w 128-osobowym parlamencie. Dopiero w ramach tych grup konkurują ze sobą różne partie i organizacje. Najwięcej miejsc mają maronici (najliczniejszy kościół chrześcijański w Libanie, 34 miejsca), następnie sunnici (27 miejsc), szyici (27 miejsc), grecki Kościół Prawosławny (14 miejsc), Druzowie (8 miejsc), unicki grecki Kościół Katolicki (melkici, 8 miejsc), Ormiański Kościół Apostolski (5 miejsc), alawici (2 miejsca) oraz unicki Kościół Katolicki obrządku ormiańskiego (1 miejsce), protestanci (1 miejsce) i tak zwane mniejszości chrześcijańskie (6 różnych kościołów: Syryjski Prawosławny, Syryjski Katolicki, Rzymsko-katolicki, Asyryjski, Chaldejski, Koptyjski, łącznie 1 miejsce). W naturalny sposób na znaczeniu zyskują te partie bądź koalicje, które w ramach swojej grupy religijno-etnicznej potrafią zdobyć znaczącą większość i nie dopuścić do podziału elektoratu. Jednak zwycięstwo w swojej grupie nie gwarantuje sukcesu, ponieważ żadna z nich nie może sama uzyskać większości. Taki podział w oczywisty sposób wymusza zatem sojusze między-konfesyjne.
Bez wątpienia największym zwycięzcą wyborów libańskich była koalicja Hezbollahu i Amalu, zatem religijnej i świeckiej partii szyickiej. Występowała ona pod nazwą „Nadzieja i Lojalność”. Zdobyła ona wszystkie miejsca przeznaczone dla szyitów, a wraz ze swymi sojusznikami (sunnickimi, nacjonalistycznymi, naserystami, niezależnymi i in.) zajęła łącznie 40 miejsc w parlamencie (o 11 więcej, aniżeli w poprzedniej kadencji). Oczywiście nie daje to im możliwości samodzielnego rządzenia, jednak taka koalicja jest najliczniejszym ugrupowaniem i w warunkach libańskich musi stanowić podstawę do tworzenia rządu.
Na drugim miejscu uplasował się Wolny Ruch Patriotyczny związany z obecnym prezydentem gen. Michelem Aounem. Partia ta w 2006 roku zawarła sojusz z Hezbollahem, co między innymi umożliwiło wybór Aouna na prezydenta dwa lata temu. Mimo swej dawnej polityki anty-syryjskiej Aoun w ostatnich latach współpracował z Syrią w ramach Sojuszu 8 Marca. Wolny Ruch Patriotyczny reprezentuje głównie społeczność maronicką i zdobył 18 miejsc, jednak po doliczeniu wspieranych przez to ugrupowanie posłów niezależnych oraz koalicyjnych drobnych ugrupowań ormiańskich, druzyjskich i świeckich łącznie uzyskało 29 miejsc w parlamencie, czyli o 5 więcej, niż w minionej kadencji.”
http://www.defence24.pl/wybory-w-libanie-i-iraku-zwyciestwo-iranu-i-umocnienie-szyickiego-polksiezyca-