Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Emmanuel Macron, prezydent masońskiej Republiki Francuskiej, były pracownik Banku Rotschild & Cie oraz uczestnik spotkań Grupy Bilderberg, to wyjątkowo odrażająca postać. Ten zawodowy antyfaszysta na każdym kroku deklaruje walkę z nacjonalizmem oraz poddaństwo względem żydowskiego lobby.
Unia Europejska potrzebuje więcej jedności wobec wyzwań geopolitycznych i narastającej frustracji jej mieszkańców. A tymczasem coraz bardziej zagraża jej nacjonalizm niszczący ją od wewnątrz – tak da się streścić diagnozę kondycji UE, którą na forum Parlamentu Europejskiego sformułował Emmanuel Macron. Powrót do „narodowych egoizmów”, którymi uwodzi Europejczyków „populistyczna prawica”, oznacza dla Europy konsekwencje, których już raz zaznała – przestrzegał francuski prezydent, nawiązując do wojen światowych, których zarzewiem były konflikty rozpętane na starym kontynencie. Antidotum na „zauroczenie antyliberalizmem” ma być – według Macrona – więcej demokracji i promocja obywatelskiego poczucia odpowiedzialności za przyszłość wspólnej Europy.
Bełkot typowego „postępowca”, który wie, że jego wizja Nowego Wspaniałego Świata jest utopią. Jak wyglądają efekty niesienia demokracji, mogły przekonać się już liczne narody po 1945 roku. Miliony zabitych, zrujnowane kraje, zdziesiątkowana populacja chrześcijan – vide Irak, Libia, Syria. W Europie „więcej demokracji” oznacza większą inwigilację, zamykanie niepokornych do więzień, urzędowy antyfaszyzm, masową imigrację, totalny upadek Wartości i moralności. Demoliberalizm i UE muszą odejść na śmietnik historii. Nacjonalizm jest nadzieją dla Europejczyków. Nacjonalizm zwycięży!
Na podstawie: interia.pl/nacjonalista.pl
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia:
APEL O WSPARCIE PORTALU.
21 kwietnia 2018 o 22:13
Niestety dziś wciąż jeszcze jest nas mało,
zbyt mało by pójść po wolność,
za Rasę, za Naród,
poświęcić życie swe…
Ale mimo to miłą rzeczą jest przeczytać, że naszym wrogom już teraz zaczynają puszczać nerwy i zwieracze (Achtung: nacjonalizm na horyzoncie!)
7 lutego 2019 o 00:50
Szkoda, że nie wygrała w 2017 roku Le Pen, bo wtedy inaczej by wyglądał Eurokołchoz, czyli bez Francji.