Pierwszy w Polsce wybór pism Juana Donoso Cortésa (1809-1853), słynnego krytyka liberalizmu, socjalizmu i rewolucji, zawierający jego najważniejsze prace: Esej o katolicyzmie, liberalizmie i socjalizmie, rozważanych w ich fundamentalnych zasadach, Mowę o dyktaturze, Mowę o położeniu Europy i Mowę o położeniu Hiszpanii. Te arcydzieła myśli konserwatywnej – szeroko dyskutowane i interpretowane w XIX i XX wieku, m.in. przez Carla Schmitta – wciąż mogą inspirować dyskusje polityczne i ideowe, nie tylko w gronie konserwatystów.
„W dniu, w którym społeczeństwo […] zaczęło pytać dziennikarzy i zgromadzenia o to, czym jest prawda i czym jest błąd, w tym dniu błąd i prawda pomieszały się we wszystkich rozumach, a społeczeństwo wkroczyło w mrok i upadło pod władzą fikcji. Czując w sobie z jednej strony bezwzględną konieczność poddania się prawdzie i unikania błędu, z drugiej zaś niemożność wykazania, czym jest błąd i czym jest prawda, sporządziło katalog konwencjonalnych i arbitralnych prawd oraz wymyślonych błędów i powiedziało: będę czcić pierwsze, a drugie potępię. W swej wielkiej ślepocie nie rozumiało bowiem, że czcząc pierwsze, a drugie potępiając, nic nie potępia ani nie czci; albo iż jeśli cokolwiek potępia i czci, to tylko siebie”.
Fragment Eseju o katolicyzmie, liberalizmie i socjalizmie, rozważanych w ich fundamentalnych zasadach
„Dostań także Essai sur le Catholicisme Libéralisme et Socialisme par Donoso Cortés dopiero co wyszłe. Pełno sofistyczności, ale też pełno genialnych błyskawic i gromów. To specyficzna osobowość. Duch jak u de Maistre’a, styl daleko dziarższy, puginałowy, namiętny. Hiszpan gębą całą. Okiem tylko dotąd rzuciłem, a jużem kilka razy podskoczył na krześle i sam rzekł do siebie: Tęgo”.
Z listu Zygmunta Krasińskiego do Augusta Cieszkowskiego
Format: 140 x 200 mm
Liczba stron: 440
Oprawa: Miękka
Rok wydania: 2018
Co do parlamentaryzmu, liberalizmu i racjonalizmu, to ten pierwszy uważam za zaprzeczenie rządu, ten drugi za zaprzeczenie wolności, a ten trzeci za afirmację szaleństwa.
Doktrynalna nietolerancja Kościoła uratowała świat przed chaosem. Nietolerancja polega na uznaniu za aksjomat prawdy politycznej, rodzinnej, prawdy społecznej i prawdy religijnej – prawd pierwszych i świętych, które nie podlegają dyskusji, ponieważ same są podstawą wszelkiej dyskusji. To prawdy, których nie można nawet na chwilę poddać w wątpliwość, gdyż bez nich inteligencja od razu zachwieje się, wahając się pomiędzy prawdą a błędem, co powoduje zaciemnienie i wstrząs dla gładkiego lustra rozumu ludzkiego. To tłumaczy dlaczego społeczeństwo wyemancypowane od Kościoła traci czas na efemeryczne i bezpłodne dyskusje, których rezultatem może być tylko całkowity sceptycyzm, skoro mają one za punkt wyjścia sceptycyzm całkowity. Kościół i Kościół tylko ma święty przywilej dyskusji użytecznych i płodnych.
Straszliwa walka pomiędzy Herkulesem boskim i Herkulesem ludzkim, pomiędzy Bogiem a człowiekiem, rozpoczyna się na nowo. Wściekłość sług zła równa się bohaterskiej odwadze sług Boga. Koleje walki różne: teatr jej rozciąga się do wszystkich lądów, od bieguna do bieguna. Zwycięzca w Europie, zwyciężony w Azji, ginie w Afryce, triumfuje w Ameryce. I każdy człowiek, świadomie czy nieświadomie, służy i walczy w jednej z tych armii, i nie ma nikogo, kto by nie miał swego udziału w klęsce lub triumfie. Kajdaniarz i książę, ubogi i pan, zdrów i chory, mędrzec i prostak, dziecię i starzec, człowiek ucywilizowany i dziki, wszyscy walczą w tej samej walce. Każde słowo, jakie wypowiada człowiek, natchnione jest Bogiem, albo natchnione światem, i głosi koniecznie, czy to wprost, czy nie wprost, ale zawsze jasno, chwałę jednego lub triumf drugiego. Abel sprawiedliwy i Kain bratobójca są typami dwóch tych Miast, w których rządzą prawa przeciwne i panują nieprzyjaźni sobie panowie, a z których jedno nazywa się miastem Bożym, a drugie miastem światowym, i pomiędzy którymi jest wojna, nie dlatego, że w jednym przelewa się krew, a w drugim się nie przelewa, ale ponieważ w jednym przelewa ją miłość, a w drugim zemsta; ponieważ w jednym ofiarowaną jest ona człowiekowi dla nasycenia jego namiętności, a w drugim Bogu na ofiarę przebłagalną.
Najnowsze komentarze