Coraz większa popularność włoskich narodowych rewolucjonistów spędza sen z powiek demoliberałom i antyfaszystom w mediach. Na łamach weekendowego magazynu „Rzeczpospolitej” opublikowano artykuł pt. „Włoskie tęsknoty za Mussolinim” poświęcony takim ruchom jak CasaPound czy Forza Nuova. Czytamy w nim m.in.:
Kilka razy do roku niewielkie senne miasteczko Predappio na północy Włoch przeżywa najazd specyficznych turystów. Nawet 100 tys. zwolenników Benita Mussoliniego w rocznicę jego urodzin albo śmierci przyjeżdża tu, by oddać mu hołd. Wielu z nich to działacze CasaPound, jednego z najbardziej aktywnych stowarzyszeń neofaszystowskich we Włoszech.
Jego liderem i założycielem jest punkowy muzyk Gianluca Iannone. W 2003 roku ten brodaty i wytatuowany mężczyzna wraz z kilkunastoma narodowcami pod pretekstem walki z kapitalizmem zajął sześciopiętrowy squat w centrum Rzymu. Od tego czasu budynek, okrzyknięty przez jego lokatorów „Ambasadą Włoch”, jest siedzibą ruchu, który swoją nazwę wziął od nazwiska amerykańskiego poety i wielkiego zwolennika Mussoliniego Ezry Pounda. W 2012 roku grupa oficjalnie zarejestrowała się jako partia polityczna CasaPound Italia (CPI) i startuje w wyborach. – Mamy do czynienia z ludźmi, którzy nazywają się faszystami trzeciego tysiąclecia. Twierdzą, że Mussolini dokonał wielkich rzeczy, choć popełniał też błędy. Podobnie jak on chcą walczyć z korporacjami bogaczy i wszechwładzą zgniłych elit. Uważają też, że władza musi przejść w ręce ludu, a kraj odzyskać suwerenność – wylicza dr Piotr Podemski, historyk i italianista z UW.
Do tej retoryki dodać należy jeszcze wrogość wobec imigrantów, których nazywają najeźdźcami, i homoseksualistów. Partia sprzeciwia się także globalizacji, neoliberalnej demokracji i członkostwie Włoch w strefie euro. CPI prowadzi nie tylko działalność polityczną, ale również, a może przede wszystkim, społeczną. To dzięki temu ugrupowanie rozszerza swoje wpływy na cały kraj. Z jego inicjatywy działają domy kultury, siłownie, stowarzyszenia artystyczne, związek zawodowy i organizacja studencka. Łącznie partia kontroluje kilkanaście restauracji, pubów i księgarń, które służą za miejsca spotkań jej sympatyków. CasaPound zdobywa wyborców także dzięki przemyślanym akcjom charytatywnym.
Całość TUTAJ.
Więcej o historii oraz ideologii CasaPound w 152. numerze magazynu „Szczerbiec” – szczegóły wydawnictwa TUTAJ.
Na podstawie: rp.pl
13 kwietnia 2018 o 15:50
Viva il F!