Systemowa prawica i lewica to dwie strony tej samej monety. Uczniowie Marksa i innych parchatych „mędrców” już dawno osiągnęli mistrzostwo w antyfaszyzmie, jednak szybko doganiają ich „patrioci, konserwatyści” i tym podobne demoliberalne barachło. Po publikacji słynnego już reportażu w TVN, prawicowi janczarzy przystąpili do potępiania nacjonalistów i tropienia przejawów „neonazimu” nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy. Sprzyjące reżimowi III RP media alarmowały:
W sierpniu ubiegłego roku około pięciuset neonazistów maszerowało w Berlinie z okazji rocznicy śmierci Rudolfa Hessa, jednego z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. W 2016 roku w Niemczech miało miejsce 466 demonstracji neonazistów i 223 koncerty ich muzyki – wynika z danych niemieckiego MSW. Dodatkowo, z oficjalnych danych niemieckiego MSW wynika, że w 2016 roku sympatycy i zwolennicy nazizmu dokonali 23555 politycznie motywowanych czynów karanych.
Aj waj, bez Adolfa nic nie może istnieć. „Neonaziści” to niemieccy nacjonaliści, w 99% przypadków oczerniani i atakowani przy pomocy tych samych metod, jakie znamy z rzeczywistości III RP. Kłamstwa i medialne manipulacje, zwalnianie z pracy za poglądy, fizyczne ataki ze strony antyfaszystowskich troglodytów. Słynne „politycznie motywowane czyny karalne” to różne myślozbrodnie, czyli orwellowska wizja świata w praktyce.
Tropiciele „neonazistów” zwracają uwagę na „niepokojący” fakt:
Neonaziści w Niemczech posiadają co najmniej 136 obiektów w formie własności, dzierżawy lub zażyłości z osobą odpowiedzialną za obiekt. Według najnowszego raportu Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji za rok 2016, w Niemczech mieszka 24.350 osób zaliczanych do skrajnej prawicy, 5800 z nich to neonaziści.
Najlepsza jednak i sporo mówiąca o autorach jest narracja skierowana na walkę z „antysemityzmem”:
W Niemczech mamy do czynienia z falą antysemityzmu – podczas jednej z demonstracji w Berlinie, palone były nawet izraelskie flagi. Z kolei przed świętami Bożego Narodzenia media informowały, że członkowie społeczności żydowskiej w Bochum nie noszą już jarmułek w miejscach publicznych.
Nasi ulubieni „narodowcy” również ubolewali nad narastającą falą „antysemityzmu” w Niemczech. Posłowie Winnicki i Andruszkiewicz zadeklarowali podległość wobec Lobby. Może uda im się osiągnąć upragniony cel – kolejną kadencję i cieplarniane warunki.
Ten rządzi, kogo nie można krytykować. Zwróćmy uwagę, iż ostatecznie wszelkie kampanie skierowane przeciwko nacjonalizmowi mają za zadanie ochronę interesów wiecznych tułaczy.
Na podstawie: onet.pl/niezalezna.pl
1 lutego 2018 o 02:27
Oy vey, oy gevalt!
10 sierpnia 2018 o 21:33
„Dodatkowo, z oficjalnych danych niemieckiego MSW wynika, że w 2016 roku sympatycy i zwolennicy nazizmu dokonali 23555 politycznie motywowanych czynów karanych.” Na Judenbooku, na stronce Chrisa Aresa, rapera związanego z Identitäre Bewegung znalazłem takie info na temat wzbogacenia kulturowego niesionego Niemcom przez „uchodźców”:
2015: rund 270 000 Straftaten durch Flüchtlinge
2016: 293 467 Straftaten durch Flüchtlinge (PONAD 12 RAZY WIĘCEJ NIŻ „NEONAZIŚCI” – SIC!)
2017: 289 753 Straftaten durch Flüchtlinge
SUMME: 853 220 STRAFTATEN DURCH FLÜCHTLINGE
To zestawienie jasno pokazuje KTO jest prawdziwym zagrożeniem. Ale tego już się nie dowiesz od naszych CUCKserwatywnych i patrIDIOTYCZNYCH me(R)diów.
10 sierpnia 2018 o 21:35
A no i narodowcy ubolewający nad antysemityzmem. Nie mam słów by opisać to ideologiczne skundlenie.
15 października 2018 o 17:24
Polacy nie rozumieją prostej prawdy; nie ma spraw wspólnych między Żydami i Polakami.
Są sprawy żydowskie i sprawy polskie.
Od września 1939 roku Żydzi pokazali gdzie mają sprawy dla Polaków ważne tworząc samorządne autonomie pod protektoratem Niemców. Polacy głodowali i byli mordowani, getto się bawiło i rozwijało… .,, zdziwili,, się w połowie 1942r… .
Nic się nie zmieniło w mentalności żydowskiej, dla nich jesteśmy goyami/byłem.
Byli i są obcy w naszej Polsce, zawsze, prócz nielicznych…, Polskę wyzyskiwali i jej szkodzili.