„Przeciętne” miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynoszące niemal 4600 zł brutto, w praktyce ma niewiele wspólnego z realiami rynku pracy. Dlatego trzeba wspomnieć, że Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował dane lepiej odzwierciedlające sytuację zatrudnionych. Według tych informacji z października 2016 roku, przynajmniej połowa polskich pracowników etatowych wówczas zarabiała mniej niż 2500 zł netto („na rękę”). Taka medianowa płaca wzrosła w porównaniu z październikiem 2014 roku. Problem polega na tym, że przez dwa lata rosły również ceny polskich mieszkań.
Informacje o medianowym poziomie płacy z października 2016 roku, eksperci portalu RynekPierwotny.pl wykorzystali do obliczenia, jak długo pracownik otrzymujący taką pensję, musiałby pracować na mieszkanie o powierzchni 55 mkw. Dla modelowego lokalu przyjęto średnią cenę 1 mkw. z całej Polski (4635 zł w 2016 r.) lub siedmiu największych rynków (6211 zł w 2016 r.). Dodatkowo można założyć, że przykładowy pracownik co miesiąc oszczędza 20% wynagrodzenia netto i regularnie wpłaca środki na depozyt zapewniający 1,00% realnego zysku w skali roku (tzn. zysku po odliczeniu inflacji). Po przyjęciu takich założeń okazuje się, że w 2016 r. czas pracy i oszczędzania na mieszkanie o powierzchni 55 mkw. wyniósłby:
- 36 lat (lokal ze średnią ceną dla całego kraju – 4635 zł/mkw.)
- 47 lat (lokal ze średnią ceną dla 7 największych rynków – 6211 zł/mkw.)
Obserwując rynek pracy w ostatnich dwóch latach, można było mieć nadzieję, że wzrost wynagrodzeń poprawi niską dostępność mieszkań. Dane GUS-u wskazują jednak, że w statystycznym ujęciu nie jest widoczna żadna poprawa.
Na podstawie: forsal.pl
Najnowsze komentarze